Sabine Yao wraz z objęciem posady zastępczyni kierownika wydziału medycyny sądowej zyskuje nowe obowiązki. Ciąży również na niej większa odpowiedzialność. Pierwsza sprawa, z jaką będzie musiała się zmierzyć, jest dość kontrowersyjna. W wyniku uduszenia ginie żona wpływowego chirurga plastycznego Rodericha Krachta. W tej śmierci jest coś dziwnego i nieoczywistego, klocki tym razem nie układają się w jedną całość. Śledztwo komplikuje się w momencie powiązania śmierci żony Rodericha z inną sprawą. Znany lekarz to wpływowy człowiek mający prominentnych przyjaciół, którzy są mu winni przysługę. Sabine Yao nie może popełnić żadnego błędu, musi działać ściśle z procedurami. Roderich Kracht ma całkiem niezłe rozeznanie w medycynie sądowej i skrywa mroczny sekret…
Śmiało mogę stwierdzić, że to pełnokrwisty thriller medyczny, gdzie pierwsze skrzypce gra medycyna sądowa. Główna bohaterka to inteligentna, charyzmatyczna postać. Mimo skomplikowanych problemów rodzinnych Sabine Yao nie pozwała sobie na chwilę słabości. Jej przerażająco analityczny umysł dodaje fabule niepowtarzalnego charakteru. Lekarka ma w nosie konwenanse i zawsze skupia się na dopięciu sprawy do końca. Wiarygodności historii dodaje fakt, że autor sam jest lekarzem medycyny sądowej. Roderich Kracht to typowa gruba ryba i niestety dość śliski charakter. Wiadomo, że w przypadku śmierci żony pierwszym podejrzanym jest mąż. Nie mogło być inaczej tym razem. Sprawa nabiera rumieńców, gdy okazuje się, że lekarz pierwotnie zajmował się medycyną sądową i dobrze wie, jak sfabrykować dowody. Postacie drugoplanowe idealnie wpisują się w ten scenariusz, czyniąc go jeszcze bardziej brawurowym.
W tej historii nie uświadczycie oczywistości i prostych rozwiązań. Każdy kolejny element został dobrze przemyślany i wnosi nową jakość do tej skomplikowanej historii zbrodni. Spodobał mi się tok myślenia głównej bohaterki i ten jej chłodny racjonalizm. Trafił swój na swego- przebiegły morderca na inteligentnego patologa, który potrafi zbierać informacje w zgrabną całość. Ze względu na mnogość wątków dokładnie opisujących procedury medycyny sądowej nie jest to książka dla każdego. Doceniam konsekwencje autora w prowadzeniu fabuły. W tej historii nie brakuje szczegółowości, ale na pewno nie uświadczycie zbędnych informacji. Thriller wciąga bez reszty od pierwszej do ostatniej strony. Końcówka ryzykowna, nieco brawurowa, ale wyszła perfekcyjnie. Coś czuje, że autor dołączy do grona moich ulubionych autorów thrillerów medycznych.
Z zimną precyzją to idealna propozycja dla fanów thrillerów medycznych, którzy docenią szczegóły związane z pracą lekarza medycyny sądowej. Autor świetnie czuje się w tym gatunku, tworząc historię z potencjałem. Nie ukrywam, że mam ochotę na więcej mocnych wrażeń w takim wydaniu. Polecam!