Podsumowanie roku 2020

Nie liczy się ilość przeczytanych słów, a radość płynąca z czytania

Rok 2020 był równie trudny, jak i zwariowany. Globalny paraliż spowodowany wybuchem pandemii SARS-COV-2, dał się we znaki każdemu z nas. Mimo mniejszych i większych obostrzeń, które przyczyniły się do poważnych społecznych problemów, minione 12 miesięcy mogę uznać za udane. Rok 2020 to okres pokonywania własnych granic, podejmowania ważnych decyzji oraz bicia rekordów, nie tylko tych  blogowych.

Zacznę od najważniejszego  elementu podsumowania, czyli od podziękowań :). Dziękuję wszystkim Czytelnikom Zakładki, jak zawsze jesteście dla mnie źródłem nieustającej  motywacji  i czytelniczej  inspiracji. Podziękowania należą się Kamilowi za  wszystkie polecajki, nieocenioną pomoc techniczną oraz za stworzenie nowej, jeszcze lepszej wizualnej odsłony strony. Dziękuję Dawidowi za bycie najlepszym przyjacielem na świecie, za każde ciepłe słowo, wsparcie oraz pozytywną energię, która niczym iskra skutecznie rozpala ogień motywacji. Pragnę podziękować Sylwce, bezbłędnie dopingującej mnie do podejmowania kolejnych książkowych inicjatyw, za możliwość uczestniczenia w genialnym wyzwaniu #czytampostapozunseriouspl, dzięki któremu mogłam poszerzyć swoje czytelnicze horyzonty o kolejny interesujący gatunek. Podziękowania należą się również Emilowi, za każdą czytelniczą inspirację, cenne sugestie oraz  nieustanne dzielenie się wiedzą. W tym miejscu pragnę również podziękować wszystkim Wydawnictwom oraz Autorom, z którymi miałam przyjemność współpracować na przestrzeni minionego roku.

Przechodząc do statystyk- w roku 2020 opublikowałam łącznie 173 posty,  z czego większość to recenzje. Przeczytałam łącznie 170 książek, o 52  pozycje więcej, niż w 2019. Najlepszym miesiącem okazał się kwiecień, w którym udało mi się pochłonąć łącznie 36 książek. Cieszy mnie również fakt, że większość przeczytanych przeze mnie lektur trzymała bardzo dobry poziom. Po blisko 4 latach blogowania śmiało mogę stwierdzić, że stałam się w pełni świadomym czytelnikiem. Większą przyjemność sprawia mi czytanie wyszukanych na własną rękę książek oraz korzystanie z poleceń zaprzyjaźnionych osób, niż pochłanianie  nowości z list bestsellerów. Gatunkowo rok 2020 był dość różnorodny, mój ulubiony thriller został  tym razem zgrabnie zmieszany z literaturą piękną, obyczajową,  młodzieżową, fantastyką, książkami popularnonaukowymi oraz reportażami.

Topki w tym roku nie będzie, przeczytałam za dużo genialnych książek, a nie chciałabym żadnego z autorów pominąć.  Do tegorocznych czytelniczych odkryć należą książki Ewy Przydrygi, Jakuba Szamałka, Wojciecha Chmielarza oraz Joanny Jodełki. 

W końcu nastał ten magiczny dzień, w którym w pełni przekonałam się do słuchania audiobooków i nie wyobrażam już sobie życia bez książek mówionych. Do moich ulubionych lektorów należą Filip Kosior, Grzegorz Damięcki, Przemysław Bluszcz, Jacek Rozenek, Ewa Abart oraz Marta Król.

Końcówka roku była również końcem fanpage’a bloga. W wyniku przedziwnego błędu Facebooka utraciłam możliwość administrowania własną stroną. Problem został zgłoszony, ale nie będę oczywiście płakać nad rozlanym mlekiem, zainteresowanych Zakładkowiczów zapraszam do polubienia nowo  utworzonego fanpage’a ;).

W związku z podjętymi w ubiegłym roku  decyzjami będę mieć mniej  czasu na czytanie  oraz recenzowanie, ale w żadnym razie nie porzucam bloga :). Czytać będę głównie literaturę fachową, ale na pewno od czasu do czasu wpadnie mi w ręce jakiś interesujący thriller ;).

Rok 2021 poświęcę głównie na realizację mojego wyzwania #odkurzampolkewstydu, podczytując książki  z mojej biblioteczki. Gdyby ktoś miał ochotę się przyłączy,ć to serdecznie zapraszam ;). Nie liczy się ilość przeczytanych słów, a radość płynąca z czytania i tego będę się trzymać :).

A Wam Jak minął rok 2020?