Ostatni wieczór maja poświęcę na krótkie podsumowanie swoich czytelniczych podbojów. Piąty miesiąc roku pod względem ilościowym wyglądał dość mizernie, bo przeczytałam tylko (a może aż?) jedną książkę. Ale za to jaką! W końcu udało mi się natrafić na idealną pozycję z gatunku lektur popularnonaukowych.
Wiele niezależnych ode mnie czynników przyczyniło się do ograniczenia mojej aktywności czytelniczej i blogowej. W maju, co prawda rozpoczęłam kilka innych lektur, a znając mnie, z początkiem czerwca szybko je dokończę. Recenzje książek, których zdjęcia opublikowałam na Instagramie, pojawią się wkrótce. Postaram się, w miarę możliwości, względnie dynamicznie nadrobić blogowe zaległości. Mam nadzieję, że w czerwcu bez problemu powrócę do standardowego tempa 10-15 książek miesięcznie, do jakiego jestem przyzwyczajona.
W maju rozpoczął się Międzynarodowy Festiwal Kryminału we Wrocławiu, ale najbardziej interesujące mnie eventy odbędą się dopiero jutro. Może pokuszę się nawet o jakąś krótką relację ;). W tym roku nie miałam, ani nastroju, ani jakiegokolwiek parcia, aby zaliczyć większą ilość imprez. Mam nadzieję, że mój trzeci MFK będzie równie udany, jak te w latach ubiegłych.
Neuroerotyka. Rozmowy o seksie i nie tylko autorstwa profesora Jerzego Vetulaniego i Marii Mazurek otrzymuje tytuł Książki Miesiąca i bezapelacyjnie jest najlepszą książką popularnonaukową roku 2019.
A przechodząc do ciekawostek- maj był rekordowy pod względem liczby odsłon, która okazała się najwyższa w całej historii prowadzenia przeze mnie bloga. Śmiem podejrzewać, że do takiego stanu rzeczy przyczyniła się głównie moja wzmożona aktywność w social mediach (głównie na Instagramie), bo jakby na to nie patrzeć- postów na stronie było jak na lekarstwo :).
W maju niestety nie udało mi się zrealizować wyzwania #czytamfantastykę, ale na tle całego roku moja aktywność związana z czytaniem książek z tego gatunku nadal wygląda całkiem nieźle :).
A Wam jak minął maj?