Czwarty rok blogowania już za mną, a wydawać by się mogło, że nie tak dawno publikowałam post z okazji trzecich urodzin swojej strony. Rok 2020 minął pod znakiem ogólnoświatowej pandemii koronawirusa, która uderzyła również w branżę czytelniczą- najważniejsze wydarzenia literackie, albo zostały odwołane, albo odbyły się w okrojonej wersji online.
Zacznę od najważniejszego elementu- czyli od podziękowań. Dziękuję wszystkim Czytelnikom Zakładki, dziękuję za każde ciepłe słowo i pozytywną energię, bez Was funkcjonowanie bloga stałoby pod znakiem zapytania. Szczególne podziękowania należą się standardowo Sylwce, Emilowi i Kamilowi.
Literacko działo się u mnie sporo, biłam rekordy, napisałam pierwszą książkową rekomendację, nawiązałam kilka nowych współprac, zaczęłam studia podyplomowe. Czytałam dużo, a co najważniejsze czerpałam z tego ogromną radość
Po czterech latach blogowania śmiało mogę stwierdzić, że czuję się w pełni spełnionym blogerem. Przekonałam się, że wysokie słupki statystyk i masa followersów w SM to nie dla mnie, introwertyczna strona mojej czytelniczej duszy mimo wszystko preferuje spokój.
W roku 2020 brałam udział w dwóch wyzwaniach #czytampostapozunseriouspl oraz #czytamfantastykę. Niestety ten niezwykle apokaliptyczny klimat za oknami i kolejne lockdowny przyczyniły się do tego, że nie podołałam zorganizowanemu przez Sylwkę wyzwaniu, ale za to odkryłam potencjał drzemiący w literaturze postapo. Drugie wyzwanie zrealizowałam z powodzeniem, odkryłam w pełni magię alternatywnych światów i z pewnością do fantastyki będę systematycznie wracać.
W minionym roku udało mi się ostatecznie przekonać do słuchania audiobooków. W wyborze kolejnych tytułów nadal sugeruję się głównie głosem moich ulubionych lektorów, ale staram się przynajmniej wprowadzać nowe gatunki.
Stali bywalcy pewnie zauważyli wizualne zmiany na stronie, nowa, jeszcze lepsza odsłona bloga to dzieło Kamila :).
Końcówka zeszłego roku i początek obecnego nie były dla mnie za łaskawe, co przełożyło się na ilość publikacji na stronie.