W marcu koronowirus skutecznie pokrzyżował mi szyki, szczególnie te czytelnicze. Miałam wiele planów, nie wszystkie udało się zrealizować, czasu do czytania było aż za nadto. W związku z pandemią do odwołania zamknięte zostały wszystkie biblioteki we Wrocławiu, przez co nie mogłam wypożyczyć kilka lektur. Na szczęście wydawnictwa stanęły na wysokości zadania, więc miałam ciekawychksiążek pod dostatkiem. Najmilszym zaskoczeniem okazała się promocja w AUCHAN, dzięki której udało mi się kupić dwie świetne pozycje dosłownie za grosze. Niespodziewanym przerywnikiem okazała się tajemnicza przesyłka z kluczem, okraszona serią pogróżek zwiastujących mnóstwo mocnych emocji. Miałam zamiar przeczytać więcej, stanęło na 7 pozycjach kilu książkach w trakcie, które jakoś wybitnie mnie nie zauroczyły. Były wzloty i upadki, stanęło na kilku postanowieniach. Tylko małe kroczki dzielą mnie od 3 urodzin bloga.
A tak przedstawia się lista przeczytanych przeze mnie książek:
- A.V. Geiger- Ktoś mnie obserwuje,
- Helen Hoang- Test na miłość,
- Agnieszka Lingas-Łoniewska- Bez pożegnania,
- Caroline Mitchell- Prawda i kłamstwa,
- Eva García Sáenz de Urturi- Władcy czasu,
- Aimee Molloy-Idealna matka.
Większość pozycji okazała się wysoce satysfakcjonująca, ale zdarzyło się również kilka średniaczków. Drugi raz w mojej blogowej karierze miałam okazję recenzować kalendarz, tym razem była to propozycja autorstwa Anny Lewandowskiej. Mile zaskoczyła nie lektura Na progu zła, której towarzyszyła bardzo kreatywna promocja. Ne jestem fanką powieści obyczajowych, ale Test na miłość bezwzględnie skradł moje serce. Na wyróżnienie zasłużyła również najnowsza książka Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. W związku z pandemią i serią związanych z nią ograniczeń nie wytypuje najlepszej i najgorszej książki miesiąca. Udało mi się nawet zorganizować mały instagramowy konkurs związany z nief. Pod koniec miesiąca trafiła do mnie ostatnia część cynamonowej serii Dagmar Bach, której wyczekiwałam z niecierpliwością. W związku z serią ogólnokrajowych ograniczeń i brakiem dostępu do księgozbioru biblioteki nie udało mi się zrealizować wyzwania#czytampostapozuneseriouspl, nie miałam okazji również uzupełnić tegorocznej akcji #czytamfantastykę.
Nie zabrakło mi inspiracji, Internet huczał od kolejnych, coraz to lepszych poleceń, zdecydowanie miałam w czym wybierać. Gatunkiem dominującym w marcu okazał się thriller, ale to chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem. Miałam okazję dwie pozycję czytać przedpremierowo z czego bardzo się cieszę. Dzięki dużej dawce wolnego czasu miałam okazje nieco nadrobić filmowe zaległości, niestety z dala od sali kinowej. W marcu przygotuję post podsumowujący trzy lata mojej blogowej działalności. Możecie również przygotować się na kilka recenzji, w tym jedną przedpremierową. Planów na kwiecień mam sporo, zobaczę ile z nich uda mi się w pełni zrealizować. Trzymajcie za mnie kciuki :)!