
Przedziwny taniec, nieudany koncert i wspólnie spędzona noc na zawsze zostaną w pamięci Leedsa. Początkowa sielanka nie trwa jednak długo. Zemsta byłej dziewczyny przeradza się w sceny rodem z mrożącego krew w żyłach thrillera. Layla po postrzale w głowę wiele tygodni dochodzi do siebie, ale od jakiegoś czasu nie jest sobą. O ile rana fizyczna się goi, o tyle uraz psychiczny zostanie z nią na zawsze. Leeds chcę coś zmienić w swoim życiu i zabiera Laylę do miejsca, które ich połączyło. O ile już wcześniej w zachowaniu kobiety można było dostrzec pewne zmiany, o tyle na miejscu w pensjonacie nie umie pohamować silnych emocji. A to nie jedyna niespodzianka, jaka czeka na zakochanych w tym miejscu…
Kolejne spotkanie z Colleen Hoover mogę zaliczyć do udanych. Początkowo nie byłam pewna czy spodoba mi się połączenie romansu z wątkiem zdarzeń paranormalnych. Na szczęście bliżej tej pozycji do thrillera, niż do klasycznych książek Stephana Kinga. Wydarzenia nabierają tempa w chwili napadu Sabel na Leedsa i Laylę. Agresorka ginie, a para trafia do szpitala. Po postrzale w głowę Layla przeżywa emocjonalną rewolucję, w której nie do końca może się odnaleźć. Punktem zwrotnym tej historii jest wyjazd do pensjonatu, gdzie para się poznała. Na miejscu na gości czeka duch, który przedstawia się jako Willow, który często bez wiedzy Layli korzysta z jej ciała. Wątek przewodni elektryzuje i skłania do zastanowienia się nad tym, co dzieje się z ludzką duszą po śmierci.
Potajemne rozmowy Willow z Leedsem są motorem napędowym fabuły i stanowią punkt zwrotny w historii. Najciekawsza okazała się tajemnica, jaką skrywa duch. Główny bohater bardzo konsekwentnie próbuje odkryć prawdziwą tożsamość Willow. Do połowy książka jest niepozorna, w drugiej połowie Collen Hoover pozwoliła sobie na więcej luzu i szaleństwa. Całość była ekscytująca i miała w sobie coś elektryzującego. Na uwagę zasługuje psychologia postaci i kontrast w kreacji osobowości bohaterów. Layla jest i wyzwolona i niepokorna, wie, czego chce. Leeds boi się zmian i zawsze działa zachowawczo. W tym przypadku przeciwieńtwa zdecydowanie zaczęły się przyciągać. Rozwinięcie zagadki Willow wbiło mnie w fotel i wprowadziło w historii niezły zamęt. Finał okazał się prawdziwnym show, od którego trudno oderwać wzrok.
Collen Hoover świetnie sprawdziła się w nowym gatunku. Książka dała mi porządnego energetycznego kopa. Layla spodoba się zarówno fankom wyrafinowanych romansów, jak i miłośnikom thrillerów psychologicznych. Polecam!