JP Delaney- Lokatorka

Tytuł: Lokatorka

Autor: JP Delaney

Liczba stron: 416

Wydawnictwo: Otwarte

Moja ocena: 9/10

 

 

Lokatorka to pierwszy thriller psychologiczny Autorstwa JP Delaney’a. Autor studiował  literaturę angielską w St Peter’s College w Oksfordzie. Ma na swoim koncie kilka bestsellerowych książek wydanych pod pseudonimami. Znany jest z takich powieści jak Afrodyzjak, Ulotny urok kawy czy Oficer ślubny. Muszę przyznać, że Lokatorka to  jedna z najlepiej promowanych książek ostatnich kilku miesięcy. Po przeczytaniu powieści śmiało mogę stwierdzić, że jest to  jeden  z najlepszych thrillerów psychologicznych,  jakie udało mi się przeczytać w tym roku. Fachowcy  sugerują, że nie powinniśmy otaczać się zbędnymi  rzeczami, które zakłócają harmonie naszego życia. Oczyszczając przestrzeń ze zbędnych przedmiotów oczyszczamy również swoje wnętrze. Ale czy to  jest prawda? A może trend, który  niebawem przeminie?

„(…) większość ludzi wkłada całą swoją energię w próby odmienienia innych ludzi, podczas gdy tak naprawdę możemy odmienić tylko samych siebie, a nawet to jest niesłychanie trudne. (…)”

JP Delaney przedstawia w swojej książce ujęcie minimalizmu pewnego renomowanego  londyńskiego technoarchitekta. Jego  wizja budynków związana jest  z przestrzenia wolną od niepotrzebnych przedmiotów. Lokatorzy mają żyć tu i teraz, nie myśląc o  swojej przeszłości. W moim odczuciu  takie podejście do projektowania przestrzeni  zakrawa o szaleństwo. To bardzo skrajna, wręcz przerażająca wizja, zrealizowana z ogromnym rozmachem.

Edward Monkford to  brytyjski  technoarchitekt, w swoich pracach słynie z zamiłowania do minimalizmu. Założył firmę Monkford Partnership. Spółka znana jest z tego, że jako jedna z pierwszych rozwinęła system inteligentnego  zarządzania domem. Ma to na celu  eliminacje nadmiernie rozbudowanych i nieporzebnych  elementów. Sama nie wyobrażam sobie życia w takiej  przestrzeni, mieszkając przy Folgate Street 1 pewnie mogłabym oszaleć. Czysta, biała i gładka przestrzeń pozbawiona jest jakiejkolwiek skazy.

Zaciekawił mnie sam proces rekrutacji przyszłych  lokatorów. Potencjalny wynajmujący musi  wypełnić szereg dokumentów, testów psychometrycznych i dołączyć do swojej aplikacji  zdjęcie. Jeżeli mu się uda, to  zostanie zaproszony na rozmowę z właścicielem. Należy  podkreślić, że rzadko komu się udaje przejść przez pierwszy etap. Wielu kandydatów już na wstępie zostaje odrzuconych. Na tym  jednak  koszmar się nie kończy, bo lokatorzy systematycznie są kontrolowani i testowani. Czytając nie mogłam uwierzyć, że taka sytuacja mogłaby realnie mieć miejsce. Sama w życiu  nie zgodziłabym się na tak skrajne naruszenie mojej prywatności. Każdy  przecież ma prawo do  intymności pod swoim dachem. Dziwiłam się, że Emma i  Jane  wiedząc na co się piszą chcą tak  bardzo zamieszkać przy Folgate Street .

„Czasami po prostu nie jesteśmy gotowi, by zmierzyć się z prawdą. (…)”

Historia  opisana w książce jest z perspektyw dwóch lokatorek. Na kartach  Lokatorki przeplatają się opowieści Emmy, która już tam nie mieszka i Jane, która dopiero  zaczyna swoją przygodę z mieszkaniem przy Folgate Street 1. Osobiście trochę mi się mieszały ich  opowieści. Czułam lekki chaos w głowie, aczkolwiek uważam taki  zabieg za bardzo niekonwencjonalny, ale też ciekawy. Emmę i Jane łączą cechy  fizyczne i  osobowość. Kobiety są do siebie bardzo podobne. Dodatkowo obie wdają się w niebezpieczny romans z  Edwardem Monkfordem. Nowy  lokator nowoczesnego  mieszkania przy Folgate Street 1 musi dostosować się do wyśrubowanych  reguł narzuconych przez właściciela. Emma nie żyje, a Jane za punkt honoru uznaje wykrycie zabójcy poprzedniej lokatorki.

Obie kobiety chcę zmienić otocznie i  zapomnieć o bolesnej  przeszłości. Emma jest  ofiarą niedawnego napadu, a Jane straciła dziecko. Pytanie czy mieszkanie  przy Folgate Street pomoże im odzyskać równowagę psychiczną po  niedawnych  traumatycznych przeżyciach? Od pierwszych  stron  czuć, że bohaterki  są zafascynowane tym  miejscem. Emma i Jane były pewne, że nowe mieszkanie zapewni  im  spokój i utracone poczucie bezpieczeństwa. Z zapartym  tchem śledziłam ich historię. Pojawiło się wiele  cikawych smaczków, które dodały powieści mrocznego  klimatu.

Gdybym miała oceniać, która bohaterka bardziej mi się spodobała, to  śmiało  wybrałabym Jane. Emma w moim odczuciu  była chwiejna i  wiecznie niezdecydowana. Nie rozumiałam jej  toku  myślenia i życiowych wyborów. Mimo, że mieszkała w skrajnie uporządkowanym otoczeniu, to  w jej głowie i  sercu  pozostał chaos. Jane to całkowite przeciwieństwo Emmy. Ona bierze wszystko  na chłodno, zanim coś zrobi, to  przemyśli swoją decyzje dwa razy. Pewnie dlatego  jej  udało się przeżyć mimo skrajnie niesprzyjających warunków.

Fabuła Lokatorki nie skupia się tylko  na perfekcyjnie zaprojektowanej przestrzeni. Mieszkanie przy Folgate Street 1 stanowi tło historii. Lokatorka to miestrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny, w którym czytelnik może odkrywać mroczne tajemnice. Sama nie byłam do  końca pewna czy Emma została zamordowana, czy może popełniła samobójstwo. To poczucie niepewności było fascynujące. Czytając cały czas czułam lekki dreszczyk emocji. A wszystko  kręciło się wokół zagadkowego naszyjnika z pereł. JP Delaney zdecydowanie wie, jak perfekcyjnie stopniować napięcie. Czytelnik z zapartym tchem śledzi kolejne wątki mając nadzieje, że rozwikła tajemnicę zagadkowych śmierci przy Folgate Street 1. Sama często w byłam w błędzie. Autor wplótł nawet lekki wątek  erotyczny w bardzo męskim wydaniu.

„Podjąłem więc świadomą decyzję, aby angażować się w krótkotrwałe relacje. Odkryłem, że gdy zdecydujesz się na coś takiego, twoje związki stają się lepsze, bardziej intensywne, przypominają raczej sprint niż maraton. Wiedząc, że to nie potrwa zbyt długo, zaczynasz bardziej doceniać drugą osobę. (…)”

Lokatorka jest powieścią zdecydowanie odbiegającą od norm standardowego thrillera psychologicznego. Jeżeli lubicie jednotorową, spójną fabułę, książka może nie przypaść wam do  gustu. Autor przeskakuje z jednego  wątku  na drugi, pozostawiając czytelnika w wiecznej niepewności. Lokatorkę należy czytać w skupieniu, żeby się nie pogubić w przeplatających się relacjach  bohaterek. W książce samemu  trzeba główkować, autor nie oszczędza czytelnika. Lokatorka stanowi ucztę dla wyobraźni wymagającego  odbiorcy. Książka stanowi ciekawe studium psychiki skrajnie różnych  osób. Pojęcie perfekcjonizmu i psychopatii nabiera w Lokatorce nowego  wymiaru. Ta powieść może was zachwycić, albo totalnie rozczarować. Wszystko to  zależy  od waszych  wymagań wobec książki i gustu czytelniczego. Mnie Lokatorka w pełni usatysfakcjonowała.

Zaczynając czytać przepadłam nie zdając sobie sprawy  z upływającego czasu. Żałuje, że ta historia skończyła się tak  szybko. Autor ma bardzo  dobry warsztat i nietuzinkowy styl. Od jego  książki dosłownie trudno się oderwać. Lokatorka to  fascynująca opowieść z mrocznym klimatem w tle. Już dawno żadna książka nie zapewniła mi tak solidnej  dawki emocji. Jeżeli lubicie nieszablonowe thrillery psychologiczne, to ta powieść jest dla was idealna. Autor zgrabnie łączy fascynującą przestrzeń z nieszablonową historią bohaterów. Z czysty sumieniem polecam!