Igor Kruk- Migawka

no title has been provided for this book
Kategoria:
Autor:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 232

Zazwyczaj dość sceptycznie podchodzę do  debiutów literackich. Igor Kruk swoją Migawką bardzo mnie zaintrygował. Autor przelał na papier nader oryginalną historię. Od pierwszej do ostatniej strony  wydarzenia są spójne i zgrabnie się zazębiają. Historii przedstawianej w książce towarzyszy aura tajemnicy. Igor Kruk sporo  ryzykował stawiając na tak nieszablonowe rozwiązania. Moim zdaniem  wyszło rewelacyjnie.

„Pojawić się, mignąć na chwilę w polu  czyjegoś widzenia i szybko zniknąć, pozostawiając jednocześnie wrażenie swojej obecności. Odbiorca nie jest pewien, czy  sytuacja wydarzyła się naprawdę, czy była tylko  wyobrażeniem w jego umyśle. (..)”

W Migawce przeplatają się dwie historie. Mamy okazję  bliżej poznać młodego biznesmena- Tomka. Chłopak  jest w szczytowej  formie, właśnie osiągnął kolejny  zawodowy sukces. W jego życiu brakuje jednak miłości, którą zastępuje przelotnymi  romansami.

Druga historia przenosi nas do podwarszawskiego lasu, gdzie grupa młodych  mężczyzn gwałci  i  porzuca uprowadzoną dziewczynę. Ta opowieść   przeraziła mnie swoją brutalnością. Okazuje się, że dziwnym trafem bohaterką obu wątków jest Sylwia. Tomek poznaje ją przypadkowo  w metrze i  zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Jego życie nagle nabiera kolorów. Pewnego  dnia chłopak staje się świadkiem brutalnego  uprowadzenia dziewczyny. W tym momencie akcja nabiera zawrotnego tempa.

W Migawce prawda miesza się z fikcją. Czytając miałam wrażenie, że Tomek przeżywa dziwny, psychodeliczny sen. Kolejne zdarzenia były coraz bardziej nieprawdopodobne. Igor Kruk zdecydowanie wie, jak zaintrygować czytelnika. Od książki trudno  było  mi się oderwać. Z przyjemnością czytałam  relacje Tomka. Mężczyzna odnalazł sens życia u boku  tajemniczej Sylwii. Szkoda tylko, że jego  szczęście nie trwało  za długo. Spodobała mi się dociekliwość i determinacja chłopaka, żeby  odkryć prawdę. Sceny,  jakie miały  miejsce w podwarszawskim lesie przyprawiły  mnie o  ciarki  na plecach.

„Tomek nic nie  odpowiedział. (…) Zrozumiał, że w jakiś niewytłumaczalny sposób Sylwia wybrała jego by  to właśnie on doprowadził sprawę do końca (…)”

 Z takiego  połączenia wątków mogło wyjść dziwne science fiction. Igor Kruk  sprawił, że tak się nie stało. W książce zachowany został realizm. Trochę trudno  było mi zrozumieć końcowe wydarzenia. Muszę przyznać, że ostatnie sceny  były  bardzo  mocne, brutalne i  nieprzewidywalne. Nie spodziewałam się takiego  zakończenia. Migawka to  powieść dojrzała i przemyślana.
Igor Kruk  pokazał się z najlepszej strony. Migawka to udany  debiut. Autor zdecydowanie wie, jak  oczarować czytelnika. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.