Eve Chase- Szklany dom

Szklany dom
Kategorie: ,
Autor:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Liczba stron: 384

Rodzina Harringtonów nigdy nie zapomni tego, co  wydarzyło się latem 1971 roku w posiadłości Foxcote Manor. Rita miała być tylko zwykłą opiekunką dla  dzieci, nie podejrzewała, jaka olbrzymia odpowiedzialność będzie na niej ciążyć. Jeannie po śmierci swojego nowo narodzonego dziecka nie była w stanie zajmować się Herą i Teddym. Kwestie związane z opieką nad dziećmi Harringtonów niepodziewanie spadły na Ritę, która miała na głowie pewne trudne zadanie. Nie był to koniec zmartwień kobiety- jej pracodawca zażądał od niej pod groźbą zwolnienia, aby raportowała mu wszystkie poczynania Pani Harrington. A już i  tak skomplikowaną sytuację w Foxcote Manor pogorszyło niespodziewane leśne znalezisko. Przeszłość wiąże się z teraźniejszością, w trakcie wycieczki z Annie Rita ulega nieszczęśliwemu wypadkowi i zapada w śpiączkę. Czy Sylvie uda się odkryć skrzętnie skrywaną przed światem tajemnicę swojej matki?

Długo czekałam na książkę, która idealnie połączy zgrabnie skrojoną obyczajową fabułę z elementami elektryzującej intrygi, aż w końcu się doczekałam. Historia rodziny Harringtonów to wielowymiarowa opowieść o skrzętnie skrywanych namiętnościach pomieszanych z makabryczną tajemnicą. Taka rozbudowana intryga mrozi krew w żyłach i niepokoi praktycznie na każdym kroku. Rita swoją pracą i podejściem do dzieci, stara się zneutralizować negatywne emocje w Foxcote Manor, które są codziennością w domu Harringtonów. Eve Chase zgrabnie połączyła przeszłość z teraźniejszością, żonglując całą paletą emocji bohaterów. Błędy popełnione w 1971 roku mają przełożenie na to, co dzieje się teraz u Sylvie. Zafascynowało mnie, jak z pozoru sprzeczne elementy układają się w zgrabną, bardzo spójną całość. Nie jest to taka zwykła obyczajówka, to raczej rozbudowana opowieść o ludzkim życiu, w którym nie brakuje namiętności i tragedii, do której doprowadziły złe decyzje. Przyjemnie było obserwować ludzkie perypetie, które nie odbiegają od tego, co realnie może mieć miejsce.

Rita okazała się bardzo pozytywną postacią i zaimponowała mi swoją postawą. Niby niewykształcona, ale bardzo mądra i rozsądna, miała całkiem ciekawą osobowość. Niepozorna opiekunka do dzieci miała do podjęcia szereg ekstremalnie trudnych decyzji i wyszła z tej sytuacji obronną ręką. Hart ducha i skromność, to elementy, które wyróżniały ją na tle innych postaci. Jeannie irytowała mnie swoją infantylnością i oderwaniem od rzeczywistości, z Donem tworzyli duet makabrycznie nieszczęśliwych ludzi. Hera jak na małą dziewczynkę, miała w sobie coś niepokojącego. Poczynania Sylvie również przyjemnie się śledziło, mimo serii nieprzyjemnych przeżyć, bohaterka dała radę odkryć podróż w głąb siebie. Elementy kryminalne było mimochodem wplatane do fabuły, aż w pewnym momencie stanowiły jej zasadniczy trzon. Strzałem w dziesiątkę był wybór narracji pierwszoosobowej i oddanie głosu głównym bohaterkom, ten zabieg podbił realizm tej historii. Każda perspektywa wnosiła coś nowego i kluczowego dla całości. W końcówce nie zabrakło nagłych zwrotów akcji, które przyprawiły mnie o szybsze bicie serca. W finale Eve Chase postawiła kropkę nad i- idealnie podsumowała całość, w pełni usatysfakcjonowała mnie jako czytelnika swoimi pomysłami.

Szklany dom jest potwierdzeniem, że powieści obyczajowe można zgrabnie połączyć z kryminalnymi elementami. Historię Harringtonów śledziłam z wypiekami na policzkach i nie ukrywam, że mam ochotę na więcej. Książkę polecam zarówno fanom powieści obyczajowych, jak i miłośnikom historii z mrocznymi rodzinnymi sekretami w tle.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu