Niejednokrotnie w swoim życiu musimy mierzyć się z różnymi kryzysami,które potrafią zakłócić naszą równowagę psychiczną. B. A. Paris swoją debiutancką pokazała niepowtarzalny talent, z sukcesem wdzierając się w mroczne zakamarki ludzkiego umysłu. Za zamkniętymi drzwiami było czymś w rodzaju podróży w głąb psychiki głównych bohaterów, w trakcie której mogliśmy śledzić ich pierwotne lęki i odkrywać mroczne sekrety. Rozpoczynając lekturę Na skraju załamania miałam pewne wątpliwości, czy aby najnowsza książka autorki powtórzy sukces swojej poprzedniczki…
Cass Anderson poznajemy w mało sprzyjających okolicznościach. Deszczową nocą wracając samochodem po przyjęciu opuszczoną, leśną drogą dostrzega zaparkowany w oddali samochód. Na zewnątrz szaleje burza, więc bohaterce nie uśmiecha się wychodzić ze swojego auta. Tajemniczy kierowca nie daje żadnego znaku, sugerującego nagłą potrzebę pomocy. Cass po wykonaniu serii czynności, mających na celu uspokojenie nadwyrężonego sumienia, kontynuuje przerwaną podróż do domu. Następnego dnia, jak grom z jasnego nieba spada informacja o morderstwie w pobliskim lesie. Ofiarą zbrodni jest najprawdopodobniej owo poznaną przyjaciółką Cass- Jane. Wraz z tragiczną informacją, dziwnym zbiegiem okoliczności w życiu Cass zapanował chaos. Kobieta nie wie, co się w okół niej dzieje, nie może przypomnieć sobie wielu zdrzeń z ostatnich kilku tygodni, a do tego te głuche telefony… Podejrzewając u siebie chorobę, Cass przypomina sobie pierwsze oznaki zwiastujące zdiagnozowaną póżniej u jej matki wczesną demencje. Próbuje rozwiać swoje wątpliwości rozmową z najbliższą przyjaciółką. Rachel zamiast pomóc niepotrzebnie podsyca lęki Cass…
Na skraju załamania bazuje, na dobrze znanym z innych tego typu powieści szablonie. Bohaterka, podejrzewając u siebie pierwsze oznaki szaleństwa, zrobi wszystko, żeby odnaleźć tajemniczego mordercę. Im bardziej się stara, tym bardziej dostrzegalne stają się oznaki dziwnej choroby psychicznej. Czy to nie brzmi znajomo? Wielu pisarzy i scenarzystów, na przestrzeni lat wielokrotnie wykorzystywało ten motyw tworząc kolejne mrożące krew w żyłach historie. Przyczyn złego samopoczucia głównej bohaterki może być wiele, najbardziej przewidywalny scenariusz zdarzeń okazuje się być tym właściwym. Sam fakt przedwczesnego odkrycia szczegółów zbrodni, nie wpłynął na odbiór książki, a sama lektura nadal była bardzo przyjemna. Czytając odczuwałam niewysłowioną przyjemność śledząc małżeńskie niesnaski okraszone morderczymi smaczkami rodem z mrocznej Gothiki. Poziomem książka nie odbiega od swojej poprzedniczki, a sama B. A. Paris stanęła na wysokości zadania podejmując próbę zadowolenia najbardziej wymagającego czytelnika.
Wraz z autorką wdzieramy się w zakamarki umysłu głównej bohaterki, próbując odkryć, co (lub raczej kto?) stoi za jej nagłym załamaniem nerwowym. B. A. Paris z wyczuciem stopniuje napięcie, towarzyszące kolejnym absurdalnym wydarzeniom w życiu Cass. Z jednej strony widzimy obraz zagubionej kobiety, w głowie której fakty mieszają się z urojeniami, a z drugiej mamy wątpliwości, czy aby na pewno bohaterka postradała umysł. Pierwszoosobowa narracja potęguje odczucia płynące z lektury, dzięki niej możemy jeszcze lepiej zrozumieć zmienne stany umysłu Cass.
Pierwsza książka autorki była fenomenalna, a druga trzyma jeszcze wyższy poziom. Na skraju załamania jest niezbitym dowodem na to, jak z przewidywalnych, momentami trywialnych elementów można stworzyć mrożącą krew w żyłach thriller. Z czystym sumieniem polecam!