
Trudny czas ograniczeń dyktowanych pandemią koronawirusa przeznaczyłam na literackie eksperymenty. Dałam się przekonać do książek, po które w innej sytuacji nigdy bym nie sięgnęła. Wybór padł na pierwszy tom serii romansów Anny Wolfe, mocno reklamowany w serwisach literackich. Nie lubię romansować z literaturą obyczajową, która zazwyczaj mocno mnie rozczarowuje, ale tym razem lektura sprostała moim oczekiwaniom.
Chloe McCoy wiedzie do bólu przewidywalne życie, w którym na próżno szukać emocji. Spełnia się jako managerka restauracji, nie ma większych aspiracji, cieszy się z małych rzeczy. Kobieta nie mogła przewidzieć, że lekkomyślny pomysł wprawi ją w nie lada tarapaty. Nick wpadł na równie durny, jak egoistyczny pomysł oddania siostry w zastaw karcianego długu. Tak się złożyło, że gangster, któremu chłopak wisi kasę, ma chrapkę na Chloe. Aleksiej Tarasow ułożył sobie mały plan uwiedzenia pięknej zakładniczki. Czy uda mu się zakończyć pozytywnie tę misję?
Serce gangstera jest pozycją do bólu przewidywalną, nie jest to wada, co najwyżej gatunkowa konsekwencja. Mamy piękną i bestię, sytuacje, gdzie żądny przygód mężczyzna chcę uwieść kobietę. Ofiara jest uwięziona w bajkowym zamku, gdzie przysługuje jej długa lista przywilejów, co jest nietypową sytuacją w takim położeniu. Aleksiej Tarasow nie jest typowym, pozbawionym uczuć brutalem, ma w sobie to coś, co podsyca ogień pożądania. Ten charakterystyczny błysk w oku zazwyczaj ułatwia mu miłosne gierki, niestety na nic zda się w próbie ujarzmienia zbuntowanej Chloe. Fabuła rozgrywa się dynamicznie, szybko nabiera tempa i ma nieco sensacyjny wydźwięk, przez co zyskuje na wartości. Sporo emocji skondensowane zostało w łatwo przyswajalnej formie, stanowiąc słodką, a do tego jakże przyjemną w smaku pigułkę miłosnej ekstazy.
Znalazło się również miejsce za serią ekstremalnie emocjonujących momentów, które mogą przyprawić fanów gatunku o niezły zawrót głowy. Mnie osobiście ten scenariusz przekonał, głównie za sprawą innowacyjnych rozwiązań, z jakimi nigdy wcześniej nie miała okazji się spotkać. Nietypowych bohaterów również polubiłam, za to poziom charakterystyki czarnych charakterów pozostawia wiele do życzenia. Nie jest to typowy romans, to książka z charakterem, a nie tylko lekki czasoumilacz, o którym zapominamy zaraz po zakończeniu lektury. Pierwsza część minęła mi ekspresowo, na drugiej musiałam nieco dłużej się skupić. Anne Wolfe posiada ogromny talent do snucia skomplikowanych love story z mocnym tłem. Lektura była przyjemna i o dziwo mam ochotę na więcej. Autorka sprawnie posługuje się słowem pisanym, przez co ta historia dosłownie płynie na oczach czytelnika.
Serce Gangstera stanowi ciekawą alternatywę względem typowych romansów. Anne Wolf z przewidywalnej historii stworzyła ciekawy scenariusz, który śledzi się z przyjemnością. Lektura należy do lekkich, ale ma w sobie to coś, a do tego zapewnia świetną rozrywkę. Polecam!