Proza Musso oczarowała mnie. W sposób piękny i subtelny potrafi przelać na papier trudne, czasem tragiczne historie. Autor zdecydowanie przekonał mnie do swoich książek. Zaufałam mu do tego stopnia, że w krótkim odstępie czasu przeczytałam cztery jego książki, co zdarza mi się niezwykle rzadko. Bohaterowie w świecie Musso to ludzie z krwi i kości. Autor w niekonwencjonalny sposób opisuje szerokie spectrum emocji. Złość, smutek, rozczarowanie, ból po stracie bliskiej osoby zmieszane są z namiętnością i radością.
„Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć. To ciebie trzeba zmienić. (…)”
Czytając książki Musso zauważyłam pewien schemat. W dotychczasowo przeczytanych przeze mnie powieściach fabuła skupiała się na tajemnicy. Każdy z nas coś ukrywa. Czasem są to wstydliwe gafy, innym razem kłamiemy na temat naszych kompetencji, innym razem wybielamy naszą przeszłość żeby pokazać się otoczeniu z lepszej strony.
Mark, Evie i Alyson. Z pozoru nic nie łączy tej ludzi. On jest psychologiem, który porzucił swoje dotychczasowe życie po zaginięciu córeczki. Trzeba przyznać, że strata dziecka jest niewypowiedzianą tragedią. Evie to zagubiona nastolatka, która szybko musiała dorosnąć po stracie matki. Ostatnia postać to celebrytka, będąca dziedziczką ogromnej fortuny. Każda z tych osób nie może sobie poradzić z życiem. Powód takiego stanu rzeczy dla każdej z tych postaci jest inny. Mark nie może otrząsnąć p o stracie, wierzy, że jego córka żyje i kiedyś się odnajdzie. Alyson śnią się koszmary, w których odtwarza wydarzenia związane z bardzo tragicznym wypadkiem. Evie dowiaduje się prawdy o sprzecznych z etyką działaniach pewnego lekarza i postanawia się na nim zemścić. Dodatkowo ma wyrzuty, że uwierzyła obcej osobie, a nie własnej matce. Losy bohaterów spaja postać Connora. Dla Marka był przyjacielem z dzieciństwa, któremu ufał bezgranicznie. Alyson traktowała go jako ostatnią deskę ratunku, która pozwoli jej odzyskać równowagę w życiu. Dla Evie Connor był jedyną osobą, która postanowiła bezinteresownie jej pomóc. Anioł stróż w terapeutycznej wersji miał również swoją mroczną tajemnicę. Dla niego sposobem na odkupienie win stało się pomaganie innym. Jak mu to wyszło? Dowiecie się sami z lektury książki Musso.
„Wybaczyć nie znaczy zapomnieć ani usprawiedliwić, ani też odpuścić winę (…) W przeciwieństwie do zemsty, która jest pożywką dla nienawiści, przebaczenie uwalnia nas od niej. (…)”
Ludzka psychika, to o niej książka traktuje. Od lat psychologowie i psychiatrzy zgłębiają jej tajemnice, a mimo to niektóre jej elementy stanowią zagadkę. Do końca nie jest znany mechanizm odpowiadający za radzenie sobie z traumą. Dwie różne osoby znajdujące się w tej samej skrajnie niebezpiecznej sytuacji mogą zareagować w całkowicie odmienny sposób. Mark odseparował się od dotychczasowego otoczenia. Alyson wpadła w nałóg. Evie zaczęła uciekać. Bohaterów połączył lot do Nowego Yorku. Cel podróży każdego z nich był odmienny. W postaci kilku stronnicowych 'flashbacków’ mamy okazje poznać historię bohaterów.
Musso przeprowadza czytelnika przez podróż, której celem jest zrozumienie bohaterów. Każdy z nich przeżył mniejszą lub większą stratę. Książka skierowana jest dla tych, którzy lubią wątki psychologiczne. Samego psychologizowania w książce jest dość sporo, czemu nie można się dziwić biorąc pod uwagę fakt, że dwóch głównych bohaterów wykonuje zawód terapeuty. Do końca nie mogę zrozumieć zachowania Nicole, żony Marka. Aczkolwiek Musso bardzo szybko uśpił jej wątek gasząc tym samym moje rozmyślania.
„Człowiek nigdy nie wie, gdzie tkwi niebezpieczeństwo, dopóki go nie odkryje. (…)”
Co można książce zarzucić? Niektóre wątki były bardzo nieprawdopodobne. Dla niektórych takie elementy mogły zakłócić odbiór książki, mi jednak nie przeszkadzały podczas lektury. Musso zadbał o mocne, barwne i zaskakujące zakończenie. Musso w delikatny sposób porusza bardzo trudne tematy, o których inni boją się mówić na głos
Podsumowując Ponieważ Cię kocham jest książką skłaniającą do refleksji, wzruszająca i bardzo inteligentną. Powieść stanowi ucztę dla duszy. Z czystym sumieniem polecam!