Wojciech Chmielarz- Osiedle marzeń

no title has been provided for this book
Kategoria:
Gatunek:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 368

 

Wojciech Chmielarz,  jedno z najbardziej obiecujących nazwisk polskiego  kryminału. W roku 2015 za swoją powieść Przejęcie otrzymał nagrodę Wielkiego Kalibru przyznawaną najlepszym twórcom gatunku. Z zawodu dziennikach, publikował m.in. w Pulsie Biznesu, Pressie, Nowej Fantastyce, Pocisku i Polityce. Wojciech Chmielarz jest redaktorem naczelnym serwisu internetowego niwserwis.pl, poświęconego tematyce przestępczości zorganizowanej, terroryzmu i bezpieczeństwa międzynarodowego.

„Ja zostałam policjantką, bo  jest  to  jeden  z nielicznych zawodów pozwalających w sprzyjających warunkach na zrobienie krzywdy tym, których się nienawidzi. (…)”

Autor stworzył cykl  książek, których głównym bohaterem jest komisarz Jakub Mortka. To  już chyba taki  trend, żeby  w roli nieszablonowego  gliny  umieszczać faceta po przejściach. Podczas lektury czytelnik ma okazje bliżej  poznać procedury policyjne. Chmielarz dużo uwagi poświęca wątkom obyczajowym, zgrabnie wplata elementy  związane z życiem społecznym mieszając je z prywatnym życiem swoich bohaterów.

Jakub Mortka nie jest do końca zadowolony ze swojej pracy, ale również nie jest  jeszcze na tyle zdeterminowany żeby ją rzucić. Rozwodnik z dwójką dzieci odnalazł szczęście w ramionach ślicznej  Olgii. Taki był początek, a potem pojawiły się zwłoki na jednym z bardzo drogich  eleganckich warszawskich osiedli. Wiadomo, że nie każdego  stać na tak astronomiczną cenę za metr. Przedstawiciel  klasy średniej z przeciętnym dochodem  raczej  tam nie zamieszka. Bogaci mieszkańcy osiedla mają wiele brudnych  tajemnic,  którymi  nie zamierzają dzielić się z policją.

Komisarz Mortka wraz z aspirant Suchocką muszą zmierzyć się z gwałtem i morderstwem młodej studentki dziennikarstwa. Zuza była  bystrą idealistką, która postanowiła na własną rękę przeprowadzić prywatne śledztwo, co oczywiście nie spodobało się kilku osobom. Naiwność i  wiara w ludzi  doprowadziła ją do śmierci. Autor wprowadza ciekawy zabieg, ledwo akcja się nie zacznie, a pojawia się podejrzana, która o ironio przyznaje się do  winy. Myślisz, że śledztwo się już skończyło? Nic bardziej mylnego.

Chmialarz prowadzi  z czytelnikiem niebezpieczną grę opisując kolejne brudne tajemnice. Postać polityka Piotra Celtyckiego  wprowadza niezły zamęt a akcji. Dzięki niemu  czytelnik  powoli ma okazję odkrywać kolejne karty w śledztwie. Z pozoru nieskomplikowane śledztwo przeradza się w grubą aferę z przestępczością zorganizowaną w tle.

Obecnie nie wierzył w przyszłość. Nie było jej w żadnej postaci. Rozmyła się, schowała, rozpadła na tysiące małych kawałków. (…)”

Fabuła skrojona na miarę dobrego  kryminału. Ale czy to  wystarczyło? Niestety nie. Momentami wydawało mi się, że pewne wątki  niepotrzebnie były  wydłużane. Policjanci byli bardzo domyślni,  gdyby  faktycznie policja w Polsce tak działała to przestępczość stanowiłaby fikcję literacką.

Za mocny element książki uważam bohaterów. Postać komisarza Mortki wykreowana została wybitnie. Facet z jajami, nie boi się kryminalnych wyzwań, a co  najważniejsze  potrafi logicznie myśleć. Mężczyzna z przeszłością, do  którego szczęście rzadko się uśmiecha. Momentami  miałam wrażenie, że nie zależy mu na ułożeniu sobie życia. Żyje z dnia na dzień i w swojej rutynie nie chcę wprowadzać rewolucji . Miał żonę i dzieci, ale jakoś na dłuższą metę szczęścia rodzinnego nie był w stanie utrzymać. Mortka zdecydowanie nie jest  typem domatora, facet ma swoje demony i  wie, jak  z nimi walczyć.

Jeżeli ktoś boi się coś powiedzieć na głos, ona powie to  na pewno, taka właśnie jest Sucha. Jej motywy rozpoczęcia kariery w policji  mnie zaskoczyły. Postać ostra, stanowiąca element wybuchowy  w mieszance ze spokojną osobowością  Mortki. Samotna panna z kotem? Nic bardziej mylnego.

Podkomisarz Dariusz Kochan zaskoczył mnie swoją nagłą zmianą postawy  względem pracy. Gdyby cała policja działała tak  jak on w ostatnim czasie, nie byłoby przestępstw niewyjaśnionych. W  tej  części cyklu za wiele nie dowiedziałam się o  jego  przeszłości, ale podobno miała mroczne zabarwienie.

Trochę brakowało mi mocnych czarnych  charakterów. Od jakiegoś czasu  w innych książkach zauważyłam transformacje gangsterskiego półświatka. Bandziory się edukują, nie tylko na swoich  błędach, ale również na uczelniach wyższych. Teksty Mieszka pozostawiają wiele do  życzenia. Brutalność i mało wyszukane tortury nie wystarczą, żeby stworzyć dobry czarny  charakter. Sam półświatek ochroniarzy dorabiających  sobie w mało  legalny  sposób też mnie przytłoczył.

 „I teraz ona miała te materiały. I wiedziała jedno- nie może tego  tak zostawić. Nie może tego zapomnieć”

„Osiedle marzeń” to  rewelacyjny kryminał, obok którego  trudno przejść obojętnie. Jako czytelnik czuje się ustatysfakcjonowana, bo Chmielarz zapewnił  mi  sporo dobrej rozrywki  w doborowym towarzystwie swoich bohaterów. Zakończenie pozostawia duże pole do  popisu  w kolejnych  tomach  serii. Z pewnością sięgnę po  kolejne części przygód komisarza Jakuba Mortki. Z czystym  sumieniem polecam!