Agnieszka Lingas-Łoniewska- Łatwopalni

no title has been provided for this book
Kategoria:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Liczba stron: 304

Miłość to trudne do opisania w kilku  słowach uczucie, często spotyka nas w najmniej  spodziewanych  okolicznościach. Jedni na nią czekają, inni obawiają się, co przyniesie, ale każdy w cichości  serca chciałby chociaż raz w życiu zakochać się naprawdę. Agnieszka Lingas-Łoniewska kolejny raz uwikłała swoich bohaterów w skomplikowany układ romantyczny. Czy uda im się ostatecznie ujarzmić tę miłość?

Monika jest polonistką w małym miasteczku pod Wałbrzychem, prowadzi do bólu poukładane życie, nie dając sobie szansy na chwilę beztroskiego  szaleństwa. Jarek z zawodu jest lekarzem, ale porzucił swoją profesję, od czasu do czasu leczy, ale skupia się głównie na wykonywaniu zleceń malarskich. Mężczyzna, przyjmując kolejną ofertę pracy, postanowił  skorzystać z oferty wynajmu pokoju u  Pani Rudzkiej, matki Moniki. Losy pary poturbowanych emocjonalnie jednostek mają szansę złączyć się na zawsze. Jarek ma za sobą trudne doświadczenia, które na zawsze zmieniły jego życie, a ona nieudany związek, którego konsekwencje ciągną się latami. Czy uda im się ocalić tę miłość.

Tytuł idealnie oddaje treść książki, para głównych bohaterów ma za sobą skomplikowaną przeszłość i boli się sparzyć na nowym związku. Agnieszka Lingas-Łoniewska bazuje na prosty i w zasadzie sprawdzonym szablonie, on i ona spotkają się, ale coś stoi na drodze do ich uczucia. Perfekcyjnie został oddany  małomiasteczkowy klimat, gdzie każdy każdego zna, a skoro nie ma anonimowości, to i  o prywatności nie ma co mówić, skoro nic nie ukryje się przed złaknionymi  taniej sensacji lokalnymi plotkarami. Monika jest zamkniętą w sobie osobą, została skrzywdzona przez ukochanego, który miał zostać jej mężem. Odrzucenie w najmniej spodziewanym momencie sprawiło, że na długo nie chciała się z nikim związać na poważnie. Jarek również skrywa bolesną przeszłość, pewien wypadek na zawsze odmienił jego życie, zmieniając szczęście z senny koszmar. W zasadzie ten  duet całkiem nieźle tutaj  się sprawdził, czyniąc tę opowieść na swój  sposób emocjonalnie barwną. Łatwopalni nie są typowym słodkim romansem, mają w sobie tę głębię, ukazującą mroczne oblicze uczuć, które nie zawsze zmierzają we właściwym kierunku.

Historia została osadzona na prostym szablonie, który jest systematycznie nadbudowywany o kolejne burzliwe wydarzenia. Można by polemizować, czy ta wewnętrzna prostota jest wadą, czy może zaletą. Na pewno taki układ fabuły sprawdził się w przypadku  tej  książki, o ile pierwsza część książki poszła jak po maśle, to w drugiej pojawiły się perturbacje, które trochę napędzały coś na kształt akcji. O ile postać Jarka łatwo było zrozumieć, jego  reakcje emocjonalnie były krystalicznie przejrzyste, o tyle Monika była dla mnie zagadką, którą chciałam odkrywać. Agnieszka Lingas-Łoniewska nie ułatwiła swoim bohaterom zadania, rzucając im kolejne kłody pod nogi,  ale to już chyba taki  standard w książkach tej autorki. Czyta się dobrze, fabuła w zasadzie płynie, a czytelnik wraz z nią, odkrywając emocjonujące losy pary kochanków. Nie jest to prosta lektura, skłania do refleksji, zatrzymania się i skupienia na tu i teraz, bo w pogoni za dobrobytem i udaną przyszłością, czasem zapominamy o  teraźniejszości, która jest kluczowa dla naszego życia. Zakończenie na swój pokrętny sposób ścięło mnie z nóg i jestem bardzo ciekawa kontynuacji Łatwopalnych.

Książka z pewnością nie należy do klasycznych romansów, które czytamy na poprawę nastroju, ukazując mroczne zakamarki duszy ludzkiej. Agnieszka Lingas-Łoniewska kolejny  raz zabiera nas w podróż, która ma nam uzmysłowić, że miłość do prostych uczuć nie należy, a do tego rządzi się swoimi  prawami, których należy przestrzegać. Łatwopalnych polecam szczególnie miłośnikom literatury obyczajowej, jako odskocznię od klasyków gatunku.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki