Sohn Won-Pyung- Kontratak [PREMIEROWO]

Kontratak
Kategoria:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Liczba stron: 280

Ji-hye żyje z dnia na dzień, mając świadomość beznadziejności swojej egzystencji. Bez szans na awans kolejne miesiące poświęca pracy stażystki w wielkiej korporacji. Ciągłe niepowodzenia w trakcie licznych rozmów kwalifikacyjnych utwierdzają ją w przekonaniu, że nie warto ryzykować. Lepiej niech zostanie, tak jak jest. Każdy marazm kiedyś musi się skończyć, dla niej światełkiem w tunelu było pojawienie się Gyu-oka. Nowy stażysta ma plan, jak obalić elity władzy i proponuje Ji-hye układ, dzięki któremu każda ze stron skorzysta.

Pierwsza myśl po przeczytaniu? Jak udało się Sohn Won-Pyung zawrzeć tyle ważnych treści w tak niepozornej książeczce. Niemożliwe, a jednak wykonalne i jestem tym mile zaskoczona. Od początku do końca autorka gra na emocjach, igrając z poczuciem lęku, który drzemie w każdym z nas. Ji-hye przeżywa kryzys egzystencjalny, a jej sytuacja życiowa jest ściśle związana ze zmianami, jakie na przestrzeni lat były wprowadzane w Korei Południowej. Tło społeczno- polityczne wydarzeń idealnie współgra z wartościową treścią. Ji-hye nie dzieli się z nikim swoimi przemyśleniami, tłumi swoje emocje, świadoma, że spotyka ją niesprawiedliwość. Taki schemat postępowania sprawdza się do czasu i również w tym przypadku świetnie sprawdziły się prawa znane z teorii hydraulicznej. Rola katalizatora, który uwolnił długo tłumione reakcje emocjonalne Ji-hye, przypadła nowemu stażyście.

Fabuła z jednej strony toczy się niespiesznie, ale została misternie rozplanowana. Mimo że nie jest to baśń, to świetnie oddane zostały elementy walki dobra ze złem. Każdy kolejny rozdział to kolejna historia niesprawiedliwości systemowej, której finał może zaskoczyć. Sohn Won-Pyung przez pryzmat życia swoich bohaterów pokazuje, jak ważne jest podejmowanie radykalnych kroków w sytuacji kryzysu. Odwaga w takim wydaniu wchodzi w zupełnie nowy wymiar. Każda postać ewoluuje, wychodzi z kokonu kompleksów, żeby pokazać swoją transformację. Zmiany obarczone są ryzykiem, ale bez nich świat stałby w miejscu. Takie niełatwe przemiany warto śledzić, bo mobilizują do walki o własne ja i lepszą przyszłość. Czytałam z pewnym niepokojem, jak się okazuje nieuzasadnionym. Treść szokuje, momentami bulwersuje, ale od początku do końca skłania do myślenia, co życiu nadaje sens i czyni je szczęśliwym.

Lekkie pióro autorki w połączeniu z niebanalną treścią czyni Kontratak lekturą kompletną. Wychodzę z szoku i nie ukrywam, że mam ochotę na więcej. W bitwie o siebie i o poczucie własnej sprawczości zawsze warto podjąć walkę.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu MOVA