Zawsze zastanawiało mnie ile trzeba zapłacić jakiemuś znanemu autorowi bestsellerów za napisanie krótkiej rekomendacji książki. Cóż, Dziewczynę z pociągu polecał sam Stephen King. Debiutancką powieść Ruth Rendell zachwala za to zjawiskowy Ian Rankin. Nie ukrywam, że z dużą dozą nieufności podeszłam do lektury pierwszego tomu przygód inspektora Wexforda. O samej autorce ne słyszałam nigdy wcześniej, tym bardziej byłam zdziwiona widząc krzyczące z okładki hasło, że to najprawdopodobniej najlepsza autorka kryminałów na świecie. Czyżbym przegapiła narodziny nowej Agaty Christie? Nic bardziej mylnego!
Z najlepszymi życzeniami śmierci to pierwszy tom serii, utrzymanej w klasycznym klimacie, znanym między innymi z powieści Agathy Christi czy Erle’a Stanley’a Gardner’a . W malutkim, ale jakże malowniczym miasteczku Kingsmarkham na próżno szukać sensacji. Życie toczy się powoli z dnia na dzień, a mieszkańcom zdecydowanie brakuje tematów do plotek. Lokalny spokój przerywa makabryczna zbrodnia. Zamordowana zostaje Margaret Parsons, niepozorna kura domowa, ściśle przestrzegająca wypracowanych wspólnie z mężem zasad. Ciekawe czym ta niepozorna kobieta zasłużyła sobie na taką śmierć. Być może skrywała jakiś brudny sekrecik… Nadinspektor Reginald Wexford wraz z inspektorem Burdenem wkraczają do akcji z misją rozwiązania makabrycznej zagadki. Policjanci badają grunt, rozmawiają z niczego nieświadomymi sąsiadami ofiary, tworząc w międzyczasie portret psychologiczny potencjalnego mordercy. Sprawa śmierci pani Parsons nie należy do łatwych, a mieszkańcy Kingsmarham nie zamierzają funkcjonariuszom ułatwić zadania, odmawiając współpracy z organami ścigania. W miasteczku da się odczuć,że wiele osób ma nazbyt wiele sekretów do ukrycia….
Ruth Rendell stworzyła kultową serię kryminałów, która doczekała się nawet serialowej ekranizacji. Sama autorka jest laureatką licznych prestiżowych nagród w tym czterokrotnie Diamentowego sztyletu – nagrody brytyjskiego stowarzyszenia autorów powieści kryminalnych. Na polskim rynku wydawniczym do tej pory Rendell nie miała szczęścia. Aż się dziwię, jako wieloletnia fanka powieści kryminalnych nigdy nie słyszałam jej nazwiska. W tym roku Wydawnictwo Replika wypuściło na polski rynek serię z inspektorem Wexfordem, więc czytelnicy będą mogli oswoić się z prozą Ruth Rendell. Z najlepszymi życzeniami śmierci to kryminał napisany w starym, dobrym stylu i nie za wiele ma wspólnego z współczesną wizją powieści kryminalnych. Autorka wiele uwagi poświęca wprowadzanym postaciom i od ich postawy uzależnia dalszy rozwój fabuły. Poza sferą stricte kryminalną, związaną z prowadzonym śledztwem, sporo miejsca zajmuje warstwa obyczajowa. Sama książka należy raczej do tych spokojnych, w której próżno szukać wartkiej akcji. Autorka tworzy siatkę wzajemnych zależności między ofiarą, a pozostałymi mieszkańcami miasteczka.
Ruth Rendell ma całkiem niezłe oko i niesamowite wyczucie. Potrafi dostrzec z pozoru błahy detal i na jego bazie stworzyć mroczną historie. Akcja rozgrywa się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, dzięki czemu możemy spokojnie zapoznać się z tamtą epoką. Autorka systematycznie dozuje coraz to bardziej kontrowersyjne smaczki, którymi czytelnik na spokojnie może się raczyć w domowym zaciszy. Ruth Rendell posiada żyłkę hazardzisty, lubi ryzykować wdrażając własne scenariusze. W małym miasteczku dochodzi do licznych przemian, które zakrawają na małą rewolucję obyczajową. Rozpoczynając lekturę nastawiałam się na śledztwo w stylu Agathy Christie. Rendell za bardzo skupiła się na warstwie obyczajowej, zaniedbując kryminalne smaczki. Przez większość książki za wiele się nie dzieje, a akcja praktycznie stoi w miejscu. Poznajemy lokalny koloryt i rozsmakowujemy się w cudnym otoczeniu , okraszonym sporą ilością wysublimowanych komentarzy.
Rendell ma lekkie pióro, przez co książka jest bardzo przyjemna w odbiorze. Nadinspektor Reginald Wexford jest inteligentnym, a do tego jakże elegancikiem śledczym. Żaden szczegół nie umknie jego uwadze. Z przyjemnością śledziłam ciągi myślowe głównego bohatera okraszne wysublimowanymi, lekko ironicznymi komentarzami. Książka napisana została z umiarem, a szkoda! W trakcie lektury nie ma co główkować, bo sprawa jest na swój sposób oczywista. Bardziej ciekawi dlaczego Margaret Parsons została zamordowana i czy miała coś na sumieniu. Mi nie do końca odpowiadał klimat książki. Przez większą część lektury nie działo się praktycznie nic. Mimo wszystko ciekawa jestem czy w kolejnych tomach serii autorka podkręci nieco tempo. W pierwszym tomie zagadka kryminalna była dodatkiem, a tło akcji umiejscowiło się na pierwszym miejscu.
Z najlepszymi życzeniami śmierci jest typowym klasycznym kryminałem, który z pewnością trafi do fanów twórczości Agathy Christie. Czasem mniej znaczy więcej, w tym przypadku ta maksyma się nie sprawdziła. Fabuła może i mnie nie przekonała, ale styl autorki bardzo mi się spodobał. Jestem ciekawa , jak rozwinie się akcja w kolejnych tomach serii.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Replika