Ruth Rendell- Z najlepszymi życzeniami śmierci

no title has been provided for this book
Kategoria:
Gatunek:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 256

Zawsze zastanawiało  mnie ile  trzeba zapłacić jakiemuś znanemu  autorowi bestsellerów za napisanie krótkiej rekomendacji książki. Cóż, Dziewczynę z pociągu polecał sam  Stephen King. Debiutancką powieść Ruth Rendell  zachwala za to zjawiskowy Ian Rankin. Nie ukrywam, że z dużą dozą nieufności podeszłam do  lektury pierwszego tomu  przygód inspektora Wexforda. O  samej autorce ne słyszałam nigdy wcześniej, tym bardziej byłam  zdziwiona widząc krzyczące z okładki hasło, że to  najprawdopodobniej  najlepsza autorka kryminałów na świecie. Czyżbym przegapiła narodziny  nowej Agaty  Christie? Nic bardziej mylnego!

Z najlepszymi życzeniami śmierci to  pierwszy tom serii,  utrzymanej w klasycznym klimacie,  znanym między  innymi  z powieści Agathy  Christi  czy  Erle’a Stanley’a Gardner’a . W malutkim, ale jakże malowniczym miasteczku Kingsmarkham na próżno szukać sensacji. Życie toczy się powoli  z dnia na dzień, a mieszkańcom zdecydowanie brakuje tematów do  plotek. Lokalny  spokój  przerywa makabryczna zbrodnia. Zamordowana zostaje Margaret Parsons, niepozorna kura domowa, ściśle przestrzegająca wypracowanych  wspólnie z mężem zasad. Ciekawe czym ta niepozorna kobieta zasłużyła sobie na taką śmierć. Być może skrywała jakiś brudny  sekrecik… Nadinspektor Reginald Wexford wraz z inspektorem Burdenem wkraczają do akcji z misją rozwiązania makabrycznej zagadki. Policjanci badają grunt, rozmawiają z niczego  nieświadomymi  sąsiadami ofiary,  tworząc w międzyczasie portret psychologiczny potencjalnego  mordercy. Sprawa śmierci pani  Parsons nie należy do  łatwych, a mieszkańcy Kingsmarham nie zamierzają funkcjonariuszom  ułatwić zadania,  odmawiając współpracy  z organami ścigania. W miasteczku da się odczuć,że wiele osób ma nazbyt wiele sekretów do  ukrycia….

Ruth  Rendell  stworzyła kultową serię kryminałów, która doczekała się nawet serialowej ekranizacji. Sama autorka jest  laureatką licznych prestiżowych  nagród w tym czterokrotnie Diamentowego sztyletu – nagrody brytyjskiego stowarzyszenia autorów powieści kryminalnych. Na polskim  rynku wydawniczym do  tej  pory Rendell nie miała szczęścia. Aż się dziwię, jako  wieloletnia fanka powieści kryminalnych nigdy  nie słyszałam jej  nazwiska. W tym  roku Wydawnictwo Replika wypuściło  na polski  rynek  serię z inspektorem  Wexfordem, więc czytelnicy  będą mogli  oswoić się z prozą Ruth Rendell. Z najlepszymi życzeniami śmierci to kryminał  napisany w starym,  dobrym  stylu i  nie za wiele ma wspólnego  z współczesną wizją powieści kryminalnych. Autorka wiele uwagi  poświęca wprowadzanym  postaciom i  od ich  postawy  uzależnia dalszy rozwój  fabuły. Poza sferą stricte kryminalną, związaną z prowadzonym  śledztwem, sporo  miejsca zajmuje warstwa obyczajowa. Sama książka należy raczej  do tych  spokojnych,  w której  próżno  szukać wartkiej  akcji. Autorka tworzy siatkę wzajemnych  zależności  między  ofiarą,  a pozostałymi  mieszkańcami  miasteczka.

Ruth  Rendell ma całkiem niezłe oko i  niesamowite wyczucie. Potrafi dostrzec z pozoru  błahy  detal i  na jego  bazie stworzyć mroczną historie. Akcja rozgrywa się w latach  sześćdziesiątych ubiegłego  wieku, dzięki czemu możemy spokojnie zapoznać się z tamtą epoką. Autorka systematycznie dozuje coraz to  bardziej  kontrowersyjne smaczki, którymi  czytelnik  na spokojnie może się raczyć w domowym  zaciszy. Ruth Rendell posiada żyłkę hazardzisty, lubi  ryzykować wdrażając własne scenariusze. W małym  miasteczku dochodzi  do  licznych  przemian,  które zakrawają na małą rewolucję obyczajową. Rozpoczynając lekturę nastawiałam się na śledztwo  w stylu  Agathy  Christie. Rendell za bardzo skupiła się na warstwie obyczajowej,  zaniedbując kryminalne smaczki. Przez większość książki  za wiele się nie dzieje, a akcja praktycznie stoi w miejscu. Poznajemy  lokalny  koloryt i  rozsmakowujemy  się w cudnym  otoczeniu  , okraszonym  sporą ilością wysublimowanych  komentarzy.

Rendell ma lekkie pióro, przez co  książka jest bardzo przyjemna w odbiorze. Nadinspektor Reginald Wexford  jest inteligentnym, a do  tego  jakże elegancikiem śledczym. Żaden  szczegół  nie umknie jego uwadze. Z przyjemnością śledziłam ciągi  myślowe  głównego  bohatera okraszne wysublimowanymi, lekko ironicznymi  komentarzami. Książka napisana została z umiarem, a szkoda! W trakcie lektury  nie ma co  główkować,  bo  sprawa jest  na swój  sposób oczywista. Bardziej  ciekawi dlaczego  Margaret Parsons została zamordowana i  czy  miała coś na sumieniu. Mi  nie do  końca odpowiadał klimat książki. Przez większą część lektury  nie działo się praktycznie nic. Mimo  wszystko  ciekawa jestem czy w kolejnych tomach  serii  autorka podkręci  nieco  tempo. W pierwszym tomie zagadka kryminalna była dodatkiem, a tło akcji umiejscowiło się na pierwszym miejscu.

Z najlepszymi życzeniami śmierci jest typowym klasycznym kryminałem, który z pewnością trafi  do fanów twórczości Agathy Christie. Czasem  mniej znaczy więcej, w tym przypadku  ta maksyma się nie sprawdziła. Fabuła może i mnie nie przekonała, ale styl  autorki  bardzo  mi się spodobał. Jestem  ciekawa , jak  rozwinie się akcja w  kolejnych tomach serii.

 

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Replika