Roland Schulz- Jak umieramy

no title has been provided for this book
Kategoria:
Wydawnictwo:

Śmierć każdego z nas kiedyś czeka, dopóki nas nie dotyczy, wolimy o niej nie rozmawiać, wypieramy ten temat z naszej świadomości. Kult młodości, postęp medycyny, w tym tej estetycznej sprzyja przeświadczeniu, że będziemy żyć długo i szczęśliwie. Długo zastanawiałam się jak ubrać słowa swoje refleksje po lekturze książki Rolanda Schultza, nadal mam mętlik w głowie i jestem nieco rozedrgana. Z jednej strony wiem, że to trudna tematyka, nie wszyscy są gotowi na czytanie tego typu pozycji, z drugiej mam świadomość, że są one potrzebne.

O czym jest ta książka? O umieraniu, bez fikcji, bez tabu, śmierć przecież każdego z nas kiedyś czeka. Roland Schultz opisuje bardzo wnikliwie cały proces, począwszy od reakcji fizjologicznych u schyłku życia, po wszelkie możliwe procedury związane ze zgonem, biorąc za przykład niemiecki system służby zdrowia. Przerażenie, lęk, frustracja, przyprószone nutką ciekawości towarzyszyły mi podczas czytania. Nie byłam przygotowana na tak mocny i konkretny zarazem przekaz. Autorowi należą się wyrazy szacunku za podjęcie wyzwania, jakim było napisanie tej książki, trudna tematyka została ubrana w dobre słowa, merytorycznie i z taktem. Poza wątkami stricte medycznymi poruszone zostały kwestie przechodzenia przez proces żałoby, za co również należą się brawa, bo pokłosie śmierci dotyczy również najbliższych zmarłego, który muszą poradzić sobie z emocjami, które pojawiły się po odejściu ukochanej osoby. Spodobało mi się szczególnie stanowisko autora, który otwarcie zaznaczył, że każdy przeżywa ją indywidualnie, nie ma żadnego algorytmu.  Książka napisana została  prostymi słowami, bez zbędnego patosu, po ludzku, co ułatwia jej odbiór. Miałam wrażenie, że to trochę tak jakby studium przypadku, którym jest każdy z nas, co stanowiło ciekawe doświadczenie literackie. Nie jest to lektura dla każdego, u osób wrażliwych, przepełnionych lękiem może wzbudzić negatywne emocje, np. do szpiku kości przerażać i powodować koszmary. Książkę docenią odbiorcy ceniący fakty, które tutaj  zgrabnie oddzielone zostały od mitów, książka ma popularnonaukowy charakter i całkiem pokaźną bibliografię, co stanowi dodatkowy atut. Poza kwestiami stricte biologicznymi autor przybliżył również biurokratyczną otoczkę śmierci, procedury związane z orzeczeniem zgonu,  przeprowadzeniem sekcji zwłok czy organizowaniem pochówku. Mimo całej emocjonalnej otoczki książka Ronalda Schultza była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem.

Jako fanka thrillerów, w których często trup ściele się gęsto, nie byłam do końca przygotowana na tego typu książkę. Z jednej strony chciałam zgłębić zagadnienie śmierci, z drugiej jestem świadoma, że ta pozycja mnie trochę psychicznie przerosła. Rolanda Schultza zamieścił w pigułce najważniejsze informacje na temat procesu umierania, rzetelnie, ale również z dużą dozą empatii, za co należą mu się brawa. Lekkość formy kontrastuje z tematem przewodnim, ale pasuje idealnie do tej pozycji, która została bardzo dobrze napisana. Roland Schultz przerywa społeczne tabu, oddając w ręce czytelnika książkę poruszającą temat, o którym świat medycyny  starał się dotąd milczeć. Polecam!

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Muza