Richard Castle- Fala upału

no title has been provided for this book
Kategoria:
Gatunek:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 328

 

Autor zagadka,  na próżno  szukać informacji o  nim w Internecie. Jest postacią fikcyjną. Szersze grono odbiorców kojarzy pewnie to nazwisko ze znanego serialu stacji ABC. Książka została mi  polecona. W ramach poznawania nowych autorów postanowiłam powieść przeczytać, a teraz podzielę się z wami moimi wrażeniami.

Fabuła książki skupia się na dwóch postaciach -detektyw nowojorskiego Wydziału Zabójstw  Nikki Heat i dziennikarzu Jamesonie Rooku. Ciekawa mieszanka charakterów. Policjantka ma za zadanie zapoznać dziennikarza z metodami pracy w policji. Jameson to utalentowany dziennikarz, laureat Nagrody Pulitzera, dobry znajomy takich  gwiazd jak Bono z U2 czy Mick Jagger. W moim  odczuciu był humorzasty, często prawie  nie do zniesienia. Złośliwy charakter matka natura zrównoważyła całkiem niezłym wyglądem. Nikki jest profesjonalistką w każdym  calu, towarzystwo  dziennikarza jest dla niej niczym kula u nogi. Kobieta czuję się momentami  niańką mężczyzny. Na szczęście Nikki to  twarda sztuka i bezkompromisowa policjantka, która nie da wejść sobie na głowę. Rozwiązywanie skomplikowanych  zagadek to zdecydowanie jej żywioł. W wolnych chwilach lubi zrelaksować się podczas treningów sztuk walki.

„-Jestem zdziwiony, że przyszłaś tu dziś rano. (…)- Dlaczego? Pracuje tutaj. W domu nie złapię żadnych bandziorów. (…)”

Duet wybuchowy staje przed nie lada zadaniem- musi  rozwiązać zagadkę śmierci potentata branży nieruchomości Matthew Starra. A sprawę zdecydowanie komplikuje zaborcza wdowa i fakt, że domniemany milioner był bankrutem. Sama intryga kryminalna pozostawiała wiele do życzenia. Książkę ratowały pierwszoplanowe postacie. Na uwagę zasługują szczególnie dialogi. Narracja w moim odczuciu też była całkiem niezła, czego świadectwem jest  fakt, że mimo kiepskiej  fabuły książki nie odłożyłam. Bohaterzy drugoplanowi w postaci  techników kryminalistycznych i lekarki medycyny sądowej nie zrobili na mnie za wielkiego  wrażenia.

„Po prostu nie odzywam się, gdy już rozwiążę sprawę. To tak, jakbym się wywróciła na drugą stronę. (…)”

Autor miał ciekawy pomysł na książkę. Realizacja niestety nie wyszła za dobrze, bo  śledztwo mimo swojego potencjału było zdecydowanie za mało skomplikowane. Castle starał się jednak do  końca wzbogacić książkę odkrywając kolejne tajemnice głównego  bohatera. Nałóg i liczne romanse niestety kryminału  nie uratowały. Zdecydowanie za mało było elementów związanych ze śledztwem. Autor dużo uwagi poświęcił relacji głównych  bohaterów. Zaciekawiły  mnie za to wątki związane z bardzo niepozornym księgowym, który okazał się sprytnym  manipulantem. W ogólnym rozrachunku w książce akcji było jak na lekarstwo.

Lekka książka do przeczytania na jeden  wieczór. Kryminał, który trochę autorowi nie wyszedł. Nie da się jednak zaprzeczyć, że autor ma potencjał