Rhiannon Navin- Kolor samotności

no title has been provided for this book
Kategoria:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 336

Kolor samotności stanowi  wycinek z przeżyć sześcioletniego chłopca borykającego się ze stratą starszego brata. Uzbrojony mężczyzna wtargnął do  lokalnej szkoły podstawowej. Postanowił dać ujście swoim  frustracjom strzelając na oślep do  niewinnych  ofiar. Kilkoro  dzieci ginie, inni  uczniowie zostają ranni i trafiają do  pobliskiego  szpitala. Andy niestety nie miał na tyle szczęścia, zmarł w wyniku  odniesionych obrażeń. Zach będzie musiał poradzić sobie z podwójną stratą, śmierć brata osłabi rodzinne więzy, a zdesperowani  rodzice powoli zapomną o istnieniu  młodszego syna skupiając się na własnej tragedii.

Inspiracją do napisania Koloru  samotności  była strzelanina w szkole podstawowej  Sandy  Hook w Newtown w stanie Connecticut,  w trakcie której zginęło  dwadzieścia osiem osób, w tym  dwadzieścia dzieci. W książce nie znajdziecie gotowych  recept, ale dostaniecie coś na kształt uniwersalnego  poradnika. Rhiannon Navin postanowiła podejść do tematu  zespołu stresu urazowego  z zupełnie innej strony. Główny bohater jest  niewinnym dzieckiem, które z dnia na dzień zapomniało co to  znaczy  normalność. Poznajemy  wycinki  z życia chłopca i jego  rodziny. Widzimy  ludzi  borykających się ze straszną tragedią, którzy  walczą o odzyskanie spokoju  po  dotkliwej tracie.

Rhiannon Navin pokazuje, że nie ma jednego,  takiego uniwersalnego  sposobu  na przeżywanie żałoby. Narratorem tej  historii  jest  sześcioletni  Zach. Dla jednych taka relacja może być infantylna i  pozbawiona realizmu i  swego  rodzaju  głębi. Inni  z Was mogą uznać ją za cenną, ponieważ  rzadko  oddaje się głos dziecku w tak  trudnych  kwestiach. Kolor samotności jest ciekawą alternatywą, względem  innych  tego  typu  pozycji,  poruszających  tematykę straty bliskiej osoby. W książce nie natraficie  na dojrzałe,  czy  wysublimowane spostrzeżenia. Będziecie śledzić kolejne klisze z pełnometrażowego  filmu, reżyserowanego  przez dziecko. Główny bohater z każdą kolejną stroną będzie wam coraz bliższy i powoli, krok  po  kroku  wciągniecie się w życie chłopca.

Kolor samotności ma w sobie jakąś taką przedziwą mądrość. Przesłanie jest wyraźne- należy żyć tu  i  teraz, skupiać się na rzeczach ważnych i mimo straty  nie zapominać o innych kochających nas osobach. Autorka trochę na siłę upchała kilka innych pobocznych wątków, moim  zdaniem  całkiem  niepotrzebnie. Zamiast skupić się na jednej  tragedii wprowadziła zamęt związany  ze śmiercią innego  chłopca. Przemyślenia Zach’a są zaskakująco trafne, a chłopiec jest  bardzo  dobrym obserwatorem. Główny bohater mistrzowsko  interpretuje kolejne sytuacje, częstokroć dając upust  swoim  emocjom. Rhiannon Navin postawiła na naturalność w trakcie konstruowania kolejnych  postaci. Ich psychika nie odbiega od przyjętych  norm. Bohaterowie  są na swój  sposób swojscy  co zdecydowanie dodało  fabule realizmu. Poznajemy  różne perspektywy  parzenia na śmierć. Każda z postaci na swój sposób przeżywa tragedię.

Interakcje między  poszczególnymi bohaterami  zostały przedstawione bardzo wyraziście. Jeżeli  mają coś do  powiedzenia, to mówią, a czasem wręcz otwarcie wstrzynają kłótnie. W tym  scenariuszu  nie ma miejsca na wewnętrzne blokady i ukrywanie uczuć. Poznajemy  całą paletę emocji towarzyszących  osobom przeżywającym  żałobę po  stracie bliskiej osoby. Mimo, że są nadal  razem,  to  czują się strasznie samotni. Brak  cierpliwości i zrozumienia ze strony  otoczenia doprowadza do kumulacji negatywnych  emocji. Kolejne stadia żałoby zostają niepotrzebnie zablokowane przez szereg czynników zewnętrznych. W sposób wyrazisty  przedstawione zostało  osamotnienie kilkuletniego  dziecka. Zach nie może liczyć na rodziców,  z całą sytuacją musi  poradzić sobie sami robi  to  na swój  dziecięcy  sposób. Prawd życiowych  rozwiązań szuka w książkach, a mądrości  fikcyjnych  bohaterów będą dla niego  swego  rodzaju  drogowskazem w drodze do szczęścia.

Wzruszająca, częstokroć bardzo  barwna historia pewnie przekona wielu z Was. Jak  dla mnie dziecięcy  infantylizm w połączeniu  z dojrzałą oceną sytuacji  zabił to, co  w tej  książce było  najlepsze. Doświadczenia małego  chłopca momentami  przeradzały się w całkiem sensowne przemyślenia dorosłego  mężczyzny. Nie przeczę, ta historia ma głębie i ponadczasowy  przekaz. Zaprezentowana otoczka mnie jednak nie przekonała. Autorka serwowała bardzo przewidywalne scenariusze bazując na znanych stereotypach. Książka momentami  była bardzo trudna w odbiorze, przez co  musiałam kilkukrotnie robić dobie przerwy  w lekturze. Wiele zachowań głównych  bohaterów (głównie matki  Zach’a) było  dla mnie niezrozumiałych, a wręcz absurdalnych. Kobieta po  stracie dziecka cierpi z rozpaczy, a nie ma w głowie polowania na czarownice. Doceniam odwagę i pomysłowość autorki, ale według mnie powinna bardziej  zadbać o  detale.

Cieszę się, że takie ksiażki powstają. Kolor samotności w wyrazisty  sposób ukazuje, że nie ma jednego  uniwersalnego  sposobu  na przeżywanie osobistej  tragedii. Książka jest ciekawą alternatywą względem innych  pozycji  pisanych z perspektywy dorosłych  bohaterów. Trudna tematyka została przedstawiona w sposób  lekki i zrozumiały. Kolor samotności to  przejmująca historia, która porusza do głębi  zmuszając do  licznych egzystencjalnych  refleksji. Polecam!

 

Za egzemplarz ksiażki dziękuję Wydawnictwu  HarperCollins Polska