Premiera O pisaniu na chłodno jeszcze nie miała miejsca, a Internet już kipi od plotek. Najbardziej płodny pisarz nowego pokolenia postanowił podzielić się z czytelnikami swoim własnym doświadczeniem związanym z pisaniem. Sylwetki Remigiusza Mroza sądzę, że nie muszę nikomu przybliżać. Liczby mówią same za siebie… Autor w ciągu ostatnich kilku lat bez dwóch zdań zrobił w Polsce zawrotną karierę. Jego książki rozchodzą się niczym ciepłe bułeczki w wielomilionowych nakładach. Osobiście Mroza lubię i cenię, szczególnie za szczerość i bezkompromisowość.
W księgarniach na półkach z bestselerami zawsze znajdzie się kilka pozycji najpopularniejszego polskiego kryminalisty. Sama przeczytałam bagatela 21 książek autora i nadal żywię nadzieję, że kiedyś nastanie ten magiczny dzień, kiedy będę w końcu na bieżąco z jego propozycjami. Mróz stworzył najbardziej wybuchowy prawniczy duet, a na spotkaniach autorskich (których sama zaliczyłam kilka) pierwsze pytanie jakie pada to „Kiedy można się spodziewać kolejnej Chyłki?”. Wielu czytelników zarzuca autorowi pisanie na ilość, a nie jakość, do tego z pominięciem kluczowego w procesie twórczym researchu. Mróz ma zarówno grono wiernych fanów, jak i jeszcze wierniejszych i wytrwalszych hejterów. Pewien znany polski pisarz w akcie desperacji twórczej nie omieszkał napisać odezwy do autora, w związku z ilością wydawanych przez niego książek. Mimo wielu zastrzeżeń ja osobiście książki Mroza lubię i często po nie sięgam, bo autor, jak nikt inny potrafi mnie pozytywnie zaskoczyć. O pisaniu na chłodno stanowi niekonwencjonalną formę poradnika w której na próżno szukać typowych sugestii dla przyszłych pisarzy.
Mróz spełnił swoje marzenie i został znanym, a do tego jakże poczytnym polskim autorem. Gdy zobaczyłam zapowiedź na stronie Wydawnictwa Czwarta Strona trochę nie dowierzałam. Remigiusz Mróz od dawna uparcie twierdził, że nie ma zamiaru jak na razie popełnić książki stricte poświęconej sztuce pisania. Tym większe było moje zaskoczenie, że autor zechciał w końcu podzielić się swoimi sugestiami związanymi z procesem twórczym z szerszym gronem odbiorców. Nie od dziś wiadomo, że Mróz w pełni poświęcił się pisaniu, a o jego zawodowej rutynie można więcej przeczytać na jego blogu. Znalazł swój rytm i wypracował własne zasady, których z nielicznymi modyfikacjami trzyma się od lat. Mnie osobiście w książce zaskoczyła bardzo lekka i wręcz niepretensjonalna forma przekazu. Mróz nie piszę z perspektywy mistrza, podkreśla, że jest przeciętnym zjadaczem chleba, któremu w końcu, po latach trudności, udało się wydać książkę. W przypadku tego konkretnego autora decydującym czynnikiem była determinacja, bo jakby na to nie patrzeć wielokrotnie mógł się poddać, po serii niepowodzeń . Sporym zaskoczeniem dla mnie była informacja, że pierwotnie żaden polski wydawca nie chciał książek Mroza wydać.
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza partia jest czymś na kształt autobiografii. Remigiusz Mróz w sposób niejednokrotnie bardzo humorystyczny dzieli się z czytelnikiem swoimi pierwszymi doświadczeniami związanymi z pisaniem. Druga część zawiera szereg praktycznych wskazówek skierowanych do przyszłych pisarzy. Mróz postawił na narracje pierwszoosobową, tym samym tworząc przyjazną atmosferę ze swoim czytelnikiem. Autor skupia się na wydarzeniach, które ukształtowały jego charakter i przyczyniły się do tego, że postanowił swoje życie poświęcić pisaniu. Wspomina ulubione lektury z dzieciństwa i pierwsze próby pisarskie podjęte w spółce z najlepszym przyjacielem. Swoje przemyślenia kreśli w barwny, czasem lekko komiczny sposób. Jego droga do sukcesu nie była łatwa, ale miał szczęście spotkać osoby, które uwierzyły w jego talent i postanowiły mu pomóc. Mróz obnaża całą prawdę o zawodzie pisarza, pokazując swoją sylwetkę bez zbędnego Photoshop’a. Przyznaje, że dzięki lekturze Kasacji, czytanej dzień przed spotkaniem autorskim, przełamałam swój lęk przed czytaniem twórczości polskich pisarzy.
Przeczytanie książki nie gwarantuje Wam sukcesu na rynku książki. Jeżeli nie macie talentu i stosownych umiejętności, to nawet Mróz wam nie pomoże. Druga część stanowi zbór praktycznych wskazówek, jak powinno się operować słowem pisanym. W książce autor bazuje na własnym doświadczeniu, ale również niejednokrotnie posiłkuje się relacjami innych uznanych pisarzy. Pierwsza i najważniejsza zasada- jeżeli chcesz pisać, musisz dużo czytać! Mróz spory nacisk kładzie na techniczną kompozycje tekstu. Przekaz ma być prosty i przyjemny dla czytelnika, a przyszli pisarze powinni unikać używania zawiłego języka. Mróz również kładzie nacisk na reaserch (chociaż sama osobiście odniosłam wrażenie, czytając jego książki, że ten etap jakoś sobie odpuścił), bez niego żadna dobra książka nie racji bytu. W książce sporo miejsca poświęcone jest sztuce redakcji tekstu, bez której żaden proces twórczy nie może się obyć.
W pierwszej części Mróz kreuje się na kolegę, z którym czytelnik może przedyskutować najważniejsze kwestie związane z pisaniem. W drugiej do głosu dostaje się pisarz-profesjonalista, który od teorii szybko przechodzi do praktyki. W tym roku miałam okazje przeczytać kilka poradników poświęconych sztuce pisania. Miło wspominam książkę Kinga, która najbarwniej naświetliła mi temat. Trudno mi jednoznacznie wytypować potencjalnego odbiorcę najnowszej pozycji autorstwa Remigiusza Mroza. O pisaniu na chłodno z pewnością spodoba się fanom autora, ponieważ pisarz pierwszy raz poruszył wątek swojego życia prywatnego. Ja osobiście nie jestem przekonana, czy Mróz wybrał dobry moment na wydanie książki poświęconej tak poważnej tematyce. Autor ma doświadczenie, ale nie wiem, czy jako pisarz osiągnął już tę charakterystyczną dojrzałość w której może dzielić się z innymi swoimi osobistymi sugestiami związanymi z procesem twórczym. Co do samej formy książki, jak dla mnie jest za lekka, a momentami wręcz niepoważna. Śledząc rytm pracy Remigiusza Mroza można by podejrzewać, że w pierwszej kolejności stworzy poradnik poświęcony organizacji czasu własnego w tej materii zdecydowanie osiągnął mistrzostwo.
O pisaniu na chłodno to książka napisana z dystansem. Mróz w sposób lekki i przyjemny poruszył najważniejsze kwestie związane z zawodem pisarza. Autor wielokrotnie podkreślał, że sam nie jest nieomylny i jemu również zdarzyło się popełnić cały szereg niedopuszczalnych błędów. Książka bardzo zgrabnie łączy teorię z praktyką, a do tego pokazuje klasę autora. Ten konkretny tytuł nie każdemu może przypaść do gustu, mnie osobiście taka propozycja spodobała się. To pierwsza taka książka, w której Mróz wchodzi w osobistą relację ze swoim czytelnikiem. Sama wyciągnęłam dla siebie kilka wniosków na bazie wskazówek autora. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.