Piotr Górski długo kazał swoim czytelnikom czekać na kontynuacje przygód komisarza Sławomira Kruka. Sama powoli zaczynałam coraz bardziej tęsknić za moim ulubionym, równie bezkompromisowym, jak i wybuchowym polskim gliniarzem. Po blisko roku w moje ręce trafił trzeci tom przygód najbardziej niekonwencjonalnego komisarza i zdecydowanie opłacało się czekać na tę premierę!
Basia Malewska zostaje brutalnie zamordowana. Dokładnie rzecz biorąc uduszona, następnie położona do łóżka. Ciało zmarłej zostało w makabryczny sposób upozowane, a samo miejsce zbrodni przywodzi na myśl scenę z najgorszego koszmaru. Pytanie kto zabił, ale równie interesujące jest dlaczego tak okrutnie potraktował młodą kobietę. Na jaw wychodzą nowe fakty, które coraz bardziej komplikują już i tak bardzo zagmatwane śledztwo . Jedno jest pewne- Sławek Kruk nie spocznie, aż nie odnajdzie mordercy, a cała sprawa będzie mieć dla niego poniekąd osobisty wymiar…
Kruk wrócił, ale nieco odmieniony, co mnie osobiście mile zaskoczyło i troszeczkę zaniepokoiło. Początkowo myślałam, że nieco spuścił z tonu, stał się spokojniejszy i bardziej poukładany. Nic bardziej mylnego! Piotr Górski, ku mojej uciesze, nie zapewnił swojemu bohaterowi żadnego prania mózgu i postanowił pozostawić go w kondycji mentalnej, znanej czytelnikom z poprzednich tomów. Kruk powrócił z nową energią, i niestety nowymi problemami dzięki którym od razu trafił na dywanik do przełożonych. Równolegle prowadzi nowe, jakże skomplikowane śledztwo i uczęszcza na własną hmmm- terapię. Ale nie bójcie się, w książce nie na traficie na zbędne psychologizacje, a Krukowi daleko do depresji i filozoficznych rozmyślań. Na tym koniec spoilerów.
Ten tom jest nieco inny, a samo śledztwo w sprawie morderstwa wymaga zintensyfikowanych działań policji. Jak łatwo można się domyślić, wojewódzcy gliniarze powoli nie dają sobie rady z gabarytami sprawy, co głównego bohatera cyklu coraz bardziej nakręca do podjęcia wzmożonych i nie do końca legalnych działań (w przypadku Kruka to przecież nic nowego). Dynamika trzeciego tomu jest nieco inna względem tych poprzednich, Piotr Górski postanowił skupić się na popapranej psychice sprawców, a z samego Kruka zrobić samozwańczego profilera. W mojej ocenie Sławek w swojej nowej roli sprawił się świetnie, a jego obłędny umysł i wybuchowy charakter dodatkowo podkręcały, już i tak baaaardzo mocną akcję. Zdarzyły się nawet momenty w których dosłownie sypały się iskry i robiło się gorąco. Nie zabrakło również uwielbianej tak przeze mnie wysublimowanej ironii i sarkazmu Kruka przyprawionych dodatkowo pierwszorzędnym czarnym humorem z którego słynie główny bohater.
Górski postawił na dużo bardziej rozbudowaną fabułę, względem poprzednich tomów, ale w żadnym razie zagmatwaną. W książce pojawiło się wiele nowych, niekonwencjonalnych literackich rozwiązań Ten tom wymaga od czytelnika większego skupienia, ale nie bójcie się- wzmożony wysiłek intelektualny bardzo szybko zostanie wam wynagrodzony dopracowaną, a do tego jakże elektryzującą fabułą. Kolejne wydarzenia przedstawione zostały w dynamiczny sposób, ale autor pozostawił również czytelnikowi trochę miejsca na własne przemyślenia. W tym tomie ostrzej zarysowany został wątek społeczny, zmierzyć musiałam się z kilkoma dylematami natury moralnej, co nawet mile mnie zaskoczyło.
Poprzednie tomy, były dość ostre, w tym również natraficie na wiele emocjonujących momentów, ale Górski co jakiś czas mimochodem poddaje kolejne tematy do własnych przemyśleń. Czytelnik ma skupić się zarówno na Kierunek rozwoju postaci Sławka Kruka mile zaskakuje, ale momentami wręcz niepokoi, bo w tle dzieją się różne dziwne rzeczy, które ogromny wpływ na działania głównego bohatera. W trakcie lektury niejednokrotnie miałam ciarki na plecach, a niektóre wątki przyprawiły mnie o szybsze bicie. Zaserwowana zagadka, podszyta skomplikowanymi rodzinnymi sekretami, intrygowała, a co więcej bardzo trudno byłoby mi samodzielnie domyślić się jej rozwiązania. Mrok, jakim została podszyta fabuła, momentami był nad wyraz obezwładniający. Finał całej tej skomplikowanej był bardzo, ale to bardzo elektryzujący, a do tego dawał nieźle do myślenia.
Krewni to bardzo udana kontynuacja przygód uwielbianego przeze mnie komisarza i jeden z lepszych męskich kryminałów, jakie do tej pory miałam okazję czytać. Piotr Górski z tomu na tom udowadnia, że stać go na więcej, co mnie osobiście bardzo cieszy. Nie wiem, jak Wy, ale ja mam ochotę na więcej. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska