Tytuł: Siedem minut po północy
Autor: Patrick Ness, Siobhan Dowd
Liczba stron: 212
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Moja ocena: 10/10
Patrick Ness znany jest szerszemu gronu odbiorców jako autor bestsellerowego cyklu Ruchomy Chaos. Siedem minut po północy to książka, która powstała na podstawie ostatniego pomysłu pisarki Siobhan Dowd. Patrick Ness miał opory przed dokończeniem rozpoczętej przez zmarłą autorkę powieści. Sam jednak przyznaje, że świetne pomysły mają to do siebie, że rodzą kolejne pomysły. Swoją książkę zadedykował zmarłej pisarce.
„Opowieści to dzikie stworzenia – rzekł potwór. – Gdy je uwolnisz, kto wie, jakiego spustoszenia mogą narobić. (…)”
Siedem minut po północy to opowieść o odważnym chłopcu, który mimo młodego wieku musiał zmierzyć się z ciężką chorobą matki. Dodatkowo codziennie siedem minut po północy nawiedzał go pewien cisowy potwór.
Chłopiec nie obawia się nietypowego nocnego gościa. Potwór postanawia podzielić się z Connorem trzema opowieściami. Mroczna postać oczekuje, że po przedstawieniu wszystkich historii, to chłopiec przedstawi mu tę najważniejszą- prawdę. Przytaczane opowieści zawierają prawdę o życiu, ludzkiej mentalności, Connor ma sam z nich wyciągnąć morał. Mimo młodego wieku chłopiec zaskakuje swoją dojrzałością i mądrością.
„Nie ma znaczenia to, co myślisz, bo twój umysł sto razy dziennie sam sobie zaprzecza. Chciałeś za wszelką cenę ocalić mamę, a jednocześnie wolałeś, by odeszła. Twój umysł uwierzy w pocieszające kłamstwa, znając jednocześnie bolesne prawdy, które sprawiają, że te kłamstwa stają się konieczne. I twój umysł w końcu ukarze cię za to, że uwierzyłeś w jedno i drugie. (…)”
Connora od wielu miesięcy dręczy pewien koszmar. Bohater nie może się pogodzić z postępującą chorobą matki. Odpycha od siebie myśl, że jego mama może niebawem umrzeć. To bardzo poruszająca opowieść. Dorosłym trudno się pogodzić z chorobą i śmiercią bliskiej osoby, a co dopiero dziecku. Szczególnie, że Connor nie chcę pokazać mamie swojego strachu. Gdy znęcają się nad nim szkolni koledzy nie ma zamiaru nikomu się poskarżyć, nie chcę przysparzać swojej mamie dodatkowych zmartwień.
Książka porusza bardzo trudną tematykę zmagania się z ciężką chorobą, przemijania i śmierci. Chłopiec czuje się samotny, nie ma z kim podzielić się swoim cierpieniem. Wydaje mu się, że i tak nikt go nie zrozumie. Potwór okazuje się być dla niego kimś w rodzaju mądrego przyjaciela. Siedem minut po północy to bardzo niepozorna książeczka, która niesie ze sobą ogromne przysłanie. Niekiedy opasłe tomy nie są w stanie przekazać tego wszystkiego, co znalazło się w książce Nessa. Śmiało mogę stwierdzić, że ta książka arcydziełem. Siedem minut po północy wzbudziło we mnie sporo emocji. Pod koniec książki bardzo się wzruszyłam. To książka wyjątkowa, jakich mało. Mimo, że napisana jest prostym językiem, to niesie ze sobą ponadczasowe przesłanie. Należy kochać bliskich, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może ich zabraknąć.
„Wiara to połowa sukcesu na drodze do wyzdrowienia. Wiara jest lekarstwem, wiara w przyszłość, która na nas czeka. A tutaj mamy człowieka, który żył dzięki wierze, ale gotów był ją poświęcić przy pierwszej okazji, właśnie wtedy, gdy najbardziej jej potrzebował. Zatem wierzył samolubnie i bojaźliwie. (…)”
Siedem minut po północy to mądra książka z morałem. Nie da się wyrazić słowami uczuć, jakie towarzyszyły mi w trakcie lektury. Polecam!