Już dawno nie miałam okazji natrafić na równie wybuchową mieszankę gatunkową. Trzy koperty to debiut byłego agenta izraelskich służb wywiadowczych w którym pierwsze skrzypce gra tajemniczy agent 10483. Jak wszyscy dobrze wiemy Mosad jest jedną z najlepszych tego typu organizacji na całym świecie. Biorąc pod uwagę doświadczenie zawodowe autora należy szykować się na całkiem realistyczną relacje z pierwszego frontu, okraszoną intrygującym komentarzem prawdziwego żołnierza. Ta książka intryguje swoją niejednoznacznością i nietypową formą przekazu. Poza standardową fabułą historia jest przeplatana czymś na kształt pamiętnika szpiega, co czyni ją pozycją wręcz unikatową.
Można przyjąć, że agent 10483 do tajnych służb dostał się całkiem przypadkiem, ale to tylko pierwsze wrażenie, któremu nie należy ulegać. Perfekcyjne dziecko, prymus, a przy okazji psychopata zrobi wszystko żeby dostać się do elitarnej jednostki wywiadowczej. Jest idealnym kandydatem, który bezbłędnie zalicza wszystkie testy psychologiczne i sprawnościowe. Wyróżnia się ponadprzeciętną inteligentną i bardzo specyficzną, momentami wręcz charyzmatyczną osobowością. Nie lubi obcować z naiwnymi ludźmi, nakręca go zawrotna akcja i tajne misje. Dziwne, że tak zaburzony mężczyzna dostał się z łatwością do tajnej jednostki wywiadowczej. Widocznie agencja powinna natychmiast zmodyfikować procedury inicjacyjne, żeby ograniczyć nietrafione wybory. Agent 10483 uczestniczy w szeregu misji mających na celu likwidację potencjalnych zagrożeń. Ma chronić dobro kraju i organizacji, pytanie, czy będzie w stanie sprostać temu zadaniu?
Od śmierci agenta 10483 mija wiele lat, pracownicy agencji dziwnym trafem odnajdują tajemniczy pamiętnik, z którym postanawiają się jak najszybciej zapoznać. Słynny szpieg krok po kroku zapisywał kolejne stadia swojego szaleństwa opisując szereg kuriozalnych zdarzeń. Agent 10483 wskazuje czynniki jakie ukształtowały jego osobowość, oddziałując na późniejsze decyzje zawodowe. Autor nie szczędzi czytelnikowi czytelnikowi szczegółów związanych z uczestnictwem w tajnych akcjach skrupulatnie przedstawiając szereg przemyśleń głównego bohatera. Agent 10483 miał jasno określony cel i nie zamierzał z niego zrezygnować bez względu na okoliczności. Uczestnicząc w kolejnych, coraz to bardziej skomplikowanych misjach, wiedzział, że każde zadanie musi wykonać do samego końca. Jeżeli ktoś nie jest jego przyjacielem, to znaczy, że stanowi potencjalne zagrożenie, które trzeba natychmiast wyeliminować. Na spokojnie możemy przyglądać się kolejnym stadiom szaleństwa bezkompromisowego bohatera.
W pierwszej części cyku opisującego poczynania agenta 10483 nie mamy co liczyć na wartką akcję i zawrotne tempo. Nir Hezroni krok po kroku wprowadza nas w funkcjonowanie jednostki wywiadu wojskowego. Relacja autora systematycznie jest wzbogacana o intrygujące wspomnienia głównego bohatera serii. Czytelnik śledząc kolejne poczynania ekscentrycznej postaci jest wstrząśnięty, ale jeszcze niezmieszany. Autor z premedytacją narzuca wolne tempo, żeby przygotować odbiorców na to, co będzie potem. Łatwo można domyślić się, że przeszłość agenta będzie barwna, a momentami wręcz zjawiskowa. W trakcie lektury poznajemy kilka diametralnie różnych spojrzeń na zaistniałą sytuację. Czytelnik na każdym kroku jest intensywnie zaskakiwany i musi przyzwyczaić się do stanu permanentnego napięcia. Początek jest nie winny, wraz z rozwojem akcji fabuła staje się coraz ostrzejsza, żeby eksplodować na samym końcu. Tak ekstremalnej historii nie miałam jeszcze okazji czytać.
Czytając warto zwrócić uwagę na skomplikowaną psychologie postaci. Agent 10483 jest uroczym psychopatą wykreowanym na perfekcyjnego zabójce, który nie cofnie się przed niczym, żeby do końca wykonać powierzone zadanie. Tego typu postacie bezapelacyjnie przyciągają uwagę czytelnika, a dodatkowo intrygują skomplikowaną osobowiścią. Trzy koperty to nietypowy thriller zgrabnie połączony z elementami literatury szpiegowskiej. Autor nie skupia się na polityce, pomijając jej wpływ na działanie tajemniczej Organizacji. Nir Hezroni dokładnie opisuje tajne akcje i zachowanie niewinnych świadków niebezpiecznych zdarzeń. Wiele sytuacji nie było dla mnie do końca zrozumiałych, sądzę, że autor pociągnie dalej otwarte wątki w kolejnych częściach cyklu. Książka skierowana została do fanów bardzo mocnych wrażeń, którzy nie boją się skomplikowanych i niejednoznacznych sytuacji. Trzy koperty to książka utrzymana w bardzo charakterystycznym, szpiegowskim stylu. Doceniam zarówno pomysłowość autora, jak i wysokie umiejętności pisarskie, na które warto zwrócić uwagę w trakcie lektury. Panująca w książce dość niejednoznaczna atmosfera bardzo przypadła mi do gustu. Autor perfekcyjnie przedstawił obłęd głównego bohatera, nie szczędząc czytelnikowi szczegółów związanych z kolejnymi brawurowymi poczynaniami postaci. Otwarte zakończenie sugeruje, że w kolejnym tomie będzie się sporo działo.
Trzy koperty stanowią niebanalną historię z interesującym rozwinięciem. Nir Hezroni zaserwował czytelnikom bardzo specyficzną mieszankę gatunkową, która śmiało może uderzyć do głowy. Trudno było mi uwierzyć, że to debiut autora. W tej książce nie ma miejsca na słabsze elementy i przypadkowość, ta pozycja jest po prostu perfekcyjna. Nie mogę doczekać się dalszego rozwoju wydarzeń. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina