Mimo popularyzacji wiedzy na temat chorób psychicznych, w Polsce nadal jest to temat tabu. Ludzie nie lubią tych innych, według nich nienormalnych, naznaczonych piętnem szaleństwa. Osoby zmagające się z chorobami psychicznymi nie różnią się niczym od chorych somatycznie, inna jest tylko jednostka nozologiczna. Schizofrenia stanowi źródło naukowej fascynacji dla specjalistów wielu dyscyplin, nadal mało o niej wiemy. Pojawiające się objawy wytwórcze w postaci m.in. omamów słuchowych i wzrokowych potrafią skutecznie utrudnić życie, zaburzając normalne funkcjonowanie. Melissa Darwood opisuje burzliwy świat nastolatki opętanej przez demona choroby. Czy Marcja uda się wygrać walkę z tajemniczą Cruellą?
Dzisiejszym światem rządzą media społecznościowe, a do szerszego grona odbiorców najłatwiej dotrzeć poprzez kanały internetowe. Marcja zamierza założyć własny kanał na YouTubie, gdzie publikując kolejne filmy, będzie dzielić się swoimi przeżyciami związanymi z leczeniem psychiatrycznym. Po kilku nieudanych próbach samobójczych dochodzi do kluczowych wniosków na temat swojego życia i walki z chorobą. Jej zmorą jest Cruella, która prześladuje ją od najmłodszych lat, uprzykrzając codzienną egzystencję, coraz brutalniejszymi pokazami władzy. Nastolatka wie, że walczy z tajemniczym schizis, szkoda tylko, że kolejni lekarze ignorują zgłaszane przez nią objawy. Mimo starań Magdy, psychoterapia nie przynosi wymiernych efektów. W pewnym momencie nadchodzi kryzys, po którym jej życie już nigdy nie będzie takie samo.
Trudno w jednym zdaniu opisać spectrum objawów towarzyszących osobie chorej na schizofrenie. Melisa Darwood podjęła wyzwanie oswojenia czytelników z tematem chorób psychicznych i wyszło jej to wyśmienicie. Wybór głównej bohaterki padł na nastolatkę, mimo że w tej grupie wiekowej schizofrenie diagnozuje się zdecydowanie rzadziej. Marcja przeżywa trudny okres, trudno jej się oswoić z dręczącymi ją poważnymi objawami. Darwood pokazuje nastolatkę, która szuka pomocy i odczuwa silną potrzebę podzielenia się z otoczeniem swoimi problemami. Urojenia przyjmują ciekawą formę, nawiązując do bajkowego, kultowego zresztą, czarnego charakteru, przy okazji nadając tej historii bardzo specyficznego kolorytu. Przerażać może ogrom bólu, jaki towarzyszy głównej bohaterce w momencie pojawiania się kolejnych, coraz bardziej niepokojących objawów. Melissa Darwood zachęca do podjęcia jakże potrzebnej debaty na ważny społecznie temat, co jest poważnym krokiem w erze stygmatyzacji chorych psychicznie. Poza własnymi refleksjami zagubionej nastolatki otrzymujemy również garść fachowych informacji na temat leczenia schizofrenii, w tym skutecznej farmakoterapii i metod alternatywnych.
Schizis jest powieścią wielowątkową, dzięki której możemy się nieco dokształcić w temacie chorób psychicznych. Znalazło się nawet miejsce na wzmianki o zastępczym zespole Münchhausena oraz terapii ustawień rodzinnych. O ile pomysłów Berta Hellingera nie pochwalam, uznając tę metodę za nienaukową szarlatanerię, o tyle doceniam walory edukacyjne tej pozycji. Sama jestem psychologiem, więc większość serwowanych danych była mi dobrze znana, szczególnie że mam za sobą sporo lektur poświęconych schizofrenii. Docenić należy treść, ale również należy zwrócić uwagę na charakterystyczną, mocną formę wyrazu. Melissa Darwood kreując postać głównej bohaterki, uzmysławia czytelnikowi, że osoby chore psychicznie mają takie samo prawo do miłości i normalności, jak osoby zdrowe. Zaserwowany wątek romantyczny był subtelny i na swój sposób eteryczny, nie jest to typowe love story. Autorka sprawnie operuje słowem pisanym, a do tego nie boi się poważnych tematów. Książa cechuje wysoki poziom i została napisana trochę w amerykańskim stylu, przez co zyskała na lekkości. Końcówka była mocna, historia poszła w zupełnie innym kierunku, czego nie spodziewałam się po autorce.
Schizis nie należy do typowych, lekkich i do bólu przewidywalnych młodzieżówek. Lektura jest wymagająca, ale daje czytelnikowi wiele dobrego, edukuje, przy okazji serwując cenną lekcję empatii. Książka z pewnością spodoba się szerokiemu gronu odbiorców. Melissa Darwood dała niezły popis swoich umiejętności literackich, serwując genialną lekturę. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina