Maxime Chattam- Otchłań zła

no title has been provided for this book
Kategoria:
Gatunek:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 544

Od dłuższego  czasu przymierzałam się do przeczytania  książki tego francuskiego pisarza.  Przeczytane przeze mnie opinie na temat jego  powieści były bardzo pochlebne. Dodatkowo dowiedziałam się, że autor studiował kryminalistykę. Zdeterminowany żeby  posiąść różnorodną wiedzę pracował jako stróż nocny, aktor, dramatopisarz oraz pracownik księgarni. Nie uważacie, że to  brzmi  całkiem ciekawie? W jego  wykonaniu thriller to  dzieło sztuki. Stworzył bestsellerową trylogię w skład której  wchodzą książki Otchłań zła, W ciemnościach strachu oraz Diabelskie zaklęcia.

„Wszyscy rodzice świata okłamują swoje dzieci, utrzymując, że potwory nie istnieją. Istnieją, jak najbardziej. (…)”

Seryjny  morderca w makabryczny sposób okalecza i  morduje kobiety.  W mrocznym  lesie grasuje bestia,  która nie boi  się niczego. Inspektor Joshua Brolin, absolwent kursu  psychologii  behawioralnej w Akademii FBI w Quantico prowadzi śledztwo  w sprawie. Zostaje porwana kolejna kobieta, młoda studentka. Przy okazji obławy morderca zostaje zastrzelony. Rok  później koszmar powraca.  Tylko  jest  jeden problem- morderca nie żyje.

Autor potrafi  oczarować czytelnika, stworzyć niepowtarzalną aurę. Na uwagę zasługują elementy  związane z nowym  przesłaniem mordercy nawiązującym do Boskiej Komedii Dantego. Wątek  kryminalny jest bardzo szczegółowy. Widać, że autor ma sporą wiedzę z zakresu badań kryminalistycznych, świetnie wprowadza czytelnika w arkana technik prowadzenia śledztwa. Krok po  kroku przechodzi przez kolejne etapy dochodzenia. Miałam okazje dowiedzieć się kilku ciekawostek podczas sekcji  zwłok  denatek czy oględzin miejsca zbrodni. Równie dużo  miejsca zostało  poświęcone tworzeniu portretu psychologicznego mordercy.

„Być może właśnie po to, aby świat był do wytrzymania, są w życiu bardzo rzadkie chwile, w których człowiek czuje się przeniesiony gdzie indziej i całkowicie spełniony, pusty i pełny zarazem; jest to stan bliski transu, na granicy wszechogarniającego spokoju. (…)”

Autor dba o szczegóły. Informacje podawane są w ciekawy, przystępny  dla czytelnika sposób. Nie było ani  jednego  momentu  w którym  mogłabym  powiedzieć, że czuje się znużona. Chattam zbudował w książce specyficzną atmosferę- mrok miesza się z całym spektrum skrajnych  emocji. Autor zahaczył nawet o  elementy  związane z syndromem Sztokholmskim. A wszystko  to, żeby  zadowolić czytelnika.

Chattam igra z czytelnikiem. Podaje strzępy  informacji, każe się domyślać, wytrąca z równwagi  kolejnymi  dziwnymi zdarzeniami. Przenosi czytelika w miejsca, gdzie normalnie człowiek  bałby się pójść. Ciemny  las, mroczna chata, cmentarz nocą. Nie brzmi to przerażająco? Ja sama z jednej strony się bałam, a z drugiej  czekałam na dalszy  rozwój  zdarzeń.  Wiele elementów jest niejednoznacznych podczas śledztwa. Szczególnie te związane z tożsamością mordercy.

Czytając warto  również zwrócić uwagę na wykreowanych przez autora bohaterów. Są to  postacie z krwi i kości. Mi spodobała się kreacja inspektora Brolina. Ciekawy facet. Ambitny  student Akademii, który dostał pstryczek w nos. Zamiast tworzyć profile seryjnych  morderców dla FBI dostał został zesłany do  pracy  w miejskiej  policji w Portland. Minimum cztery  lata,  tyle musi wytrzymać wykonując zadania szeregowego policjanta, żeby  mieć szanse przejść na wyższy  level. Ze zbrodnią trzeba się oswoić. Każde kolejne miejsce morderstwa to kolejne cenne doświadczenie dla przyszłego profilera.  Jako mężczyzna wydawał  mi się bardzo tajemniczy. Mało wzmianek  o życiu prywatnym. Profesjonalista w każdym calu. Z pasją podchodzi do wykonywania swoich obowiązków.

Rzeczywistość często przerasta fikcję. (…)”

Skomplikowana fabuła to najmocniejszy element książki. Mocna, elktryzująca i wciągająca taka właśnie była dla mnie Otchłań zła. Nigdy  do  końca nie byłam pewna, czego  dalej mogę  się spodziewać. Autor wplótł  nawet wątek  zakazanego  romansu. To  historia o której długo  nie zapomnę. Ciekawy wstęp, elektryzujące rozwinięcie i mocny finał.

Pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika gatunku. Maxime Chattam udowodnił mi, że jest mistrzem w tym, co robi.  Z pewnością sięgnę po  kolejne książki autora.Z czystym  sumieniem polecam!