Matthew Farrell- Zobacz, co zrobiłeś

no title has been provided for this book
Kategorie: ,
Gatunek:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Liczba stron: 362

Thriller Matthew Farrell’a przypomniał mi, jak bardzo lubię czytać debiuty literackie. Amerykański autor pierwsze pisarskie szlify zdobywał, publikując opowiadania dla magazynu Heavy Metal. Byłam bardzo ciekawa, jak Farrell poradzi sobie z nowym, a do tego bardzo wymagającym gatunkiem, jakim jest thriller.

Liam Dwyer nigdy nie podejrzewał, że badając miejsce zbrodni, przyjdzie mu mierzyć się z osobistą tragedią. W obskurnym motelu zastaje okaleczone zwłoki byłej kochanki, z którą niedawno się rozstał, aby ratować swoje małżeństwo. Badając kolejne dowody, mężczyzna z przerażeniem stwierdza, że mógł brać udział w tej makabrycznej zbrodni. Bardzo niepokoi go fakt, że nie pamięta nic z wydarzeń poprzedniego wieczoru. Napięcie potęgują wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to jego matka w napadzie szaleństwa próbowała wymordować swoich najbliższych. Znajdując się w potrzasku, Liam zwraca się o pomoc do starszego brata, Seana. Kolejne dowody świadczą na niekorzyść młodszego Dweyer’a, kwestią czasu jest kiedy policja podejmie pogoń za podejrzanym. Czy Seanowi uda się wygrać z czasem i oczyścić brata z zarzutów?

Początek książki klimatem przypominał mi Demony dobrego Dextera Jeff’a Lindsay’a. Tym razem jednak zamiast szukającego przykrywki dla własnych morderstw seryjnego mordercy- kryminalistyka, mamy do czynienia z bohaterem, który od początku próbuje dowieść swojej niewinności. Wychodzi mu to raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem, ale doceniam heroizm. Napięcie w książce niepokojąco podkręca mroczna historia matki Liama i jej powiązania z toczącym się śledztwem, miałam wypieki na twarzy, czytając o jej morderczych poczynaniach. Według mnie słusznym posunięciem okazały się szybkie i bardzo dynamiczne zmiany w fabule, szczególnie te dotyczące sytuacji głównego bohatera. Farrel utrzymywał mocne tempo i nie zwolnił praktycznie do końca. W charakterystyce postaci wkradły się pewne niedociągnięcia, raził w oczy melodramatyzm w zachowaniu Vanessy i niepotrzebne emocjonalne zrywy Liama. Sean przez większą część fabuły był dla mnie nieprzyjemnie neutralny, ale podejrzewam, że taka kreacja była w pełni zamierzona. Don był iskrą, która rozpaliła ogień tej historii i wprowadziła ją w zupełnie nowy wymiar. Odwoływanie się do moralności i drzemiącego w każdym człowieku dobra miało głębszy sens w obliczu najgorszego zła, z jakim musieli mierzyć się bohaterowie. Psychologiczne smaczki dawały radę, nutka szaleństwa dodała historii niepowtarzalnego charakteru i wybuchowości. Działania Liama w trakcie obławy były na tyle nieprawdopodobne, że zakrawały na fantastykę, takie zachowania w thrillerze są niedopuszczalne, przez takie elementy fabuła traci na wiarygodności. Nie spodobało mi się odkrycie kart przed finałem, moim zdaniem Farrell powinien poczekać z takimi sensacjami na sam koniec. Nie w pełni przekonało policyjne braterstwo w takim wydaniu, reakcje ludzkie w skrajnych sytuacjach zdecydowanie odbiegają od tego, co zostało przedstawione w książce. Rozumiem, że można naginać policyjny regulamin, ale raczej mało prawdopodobne byłoby pozwolić sobie na samowolkę wbrew wszystkim panującym regułom. Plus należy się za ważne przesłanie, jakie niósł ze sobą finał.

Zobacz, co zrobiłeś to według mnie udany debiut i całkiem niezły thriller psychologiczny. Wspomniane wcześniej mankamenty nie zaburzyły fabuły, która od początku do końca była dla mnie interesująca. Matthew Farrell powinien nieco popracować nad charakterystyką postaci i dialogami, bo niepotrzebny melodramatyzm w thrillerach nie jest mile widziany. Książka jest dowodem na to, że autorowi nie brakuje świetnych pomysłów, musi tylko nieco podciągnąć warsztat. Książkę polecam zarówno fanom gatunku, jak i czytelnikom szukającym alternatywy, względem klasycznych thrillerów.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Mova