Marcel Moss to pseudonim literacki tajemniczego autora znanego w mediach społecznościowych profilu Zwierzenie. Ma na swoim koncie takie bestsellery jak Nie odpisuj, Nie patrz czy Pokaż mi, nie boi się igrać z ogniem, o czym świadczy fakt, że w swoich książkach porusza równie ważne społecznie, jak i kontrowersyjne tematy. Na tapecie był u niego wątki związane z hejtem w Internecie, przemocą domową, czy niebezpieczeństwami związanymi, z bezmyślnym używaniem aplikacji mobilnych. W kolejnej literackiej odsłonie próbuje ujarzmić problemy nastolatków, co stanowi nie lada wyzwanie w czasach, w których trywializuje się życie współczesnej młodzieży. Czy najnowszy thriller wypadł równie genialne, jak te poprzednie?
Uczniami prestiżowego warszawskiego liceum im. Zygmunta Freuda wstrząsa informacja o samobójczej śmierci dwójki nastolatków. Otylia i Alan nie byli przyjaciółmi, nawet dobrze się nie znali, tym większe zdziwienie w ludziach z ich otoczenia wzbudza fakt, że postanowili razem odebrać sobie życie. Najlepsza przyjaciółka nastolatki nie wierzy, że ta mogłaby popełnić samobójstwo i pragnie zgłębić okoliczności tragicznego wydarzenia. Z pomocą Marcie przychodzi pracująca w liceum polonistka, Julia Wolska proponuje kontrowersyjny projekt, w którym uczniowie będą mogli anonimowo zwierzać się ze swoich trudności. Do świeżo zainstalowanej skrzynki ktoś wrzuca nietypową wiadomość, która może rzucić nowe światło na sprawę samobójstwa dwójki uczniów. W liceum wrze od plotek sugerujących, że to Otylia nakłoniła Alana do skoku. Kilka osób związanych ze zmarłą parą ma mnóstwo brudnych sekretów do ukrycia. Czy Marcie uda się odkryć prawdę?
Śmiało mogę stwierdzić, że Nie wiesz wszystkiego to zarówno najdojrzalsza, jak i najlepsza książka w dorobku literackim Marcela Mossa, a do tego stanowi bardzo mocny thriller psychologiczny, po którym już nic nie będzie takie samo. Ciekawym posunięciem okazało się zastosowanie narracji pierwszoosobowej i oddanie głosu wszystkim głównym bohaterom, które dodało thrillerowi niepowtarzalnego charaktery. Nie jest to prosta, czy zero- jedynkowa opowieść, ma głębię i drugie dno, przez co trzeba w trakcie lektury być bardzo uważnym, a ten wysiłek intelektualny został mi wynagrodzony z nawiązką. Marcel Moss kolejny raz w sposób bardzo dojrzały i równocześnie dosadny podszedł do tematu problemów współczesnej młodzieży, która mimo młodego wieku musi mierzyć się z ogromnym stresem. Nie chodzi tutaj tylko o adaptację w nowym otoczeniu, widzimy szersze spectrum trudności związanych z wykluczeniem społecznym, ukrywaniem własnej tożsamości, czy bullyingiem. Charakterystyka postaci została misternie skonstruowana, każdemu bohaterowi zostało poświęcone całkiem sporo miejsca. Mamy dwie grupy, które stoją względem siebie w opozycji, mamy do czynienia z oprawcami i zastraszanymi przez nich ofiarami. Najbardziej rozważnym głosem w tej historii jest Marta, jak na nastolatkę wykazała się dużą dozą rozwagi, a do tego zachowała spokój w sytuacji systematycznego obrażania, tę postać polubiłam najbardziej. Przeciwwagą dla Marty jest Sara, dziewczyna Alana, szkolna gwiazda, córka znanej aktorki serialowej. Królowa popularności uwielbia zaznaczać swoją pozycję i znęcać się nad słabszymi, nazywając ich wyrzutkami, miałam wiele trudności z jednoznaczną oceną dziewczyny. Teraźniejszość przeplatana jest migawkami z przeszłości nastolatków, które są bardzo ważne dla zrozumienia szerszego spectrum tej historii.
Każda postać wnosi coś od siebie, czasem pozytywną energię, czasem mrok i dręczące ją koszmary, taki miks doświadczeń mi osobiście bardzo się spodobał. Odpowiadała mi dynamika i mocne akcenty, których w książce nie brakowało i które budowały to charakterystyczne napięcie, połączone z aurą niedopowiedzeń. Marcel Moss roztaczał mrożącą krew w żyłach opowieść, która ma drugie tło, które bardzo chciałam zgłębić. Spodobał mi się ten specyficzny klimat, w którym nie można każdej sytuacji poddać jednoznacznej ocenie, sporo w tym scenariuszu skrajności. Nie wiesz wszystkiego to emocjonalna petarda, która igra za słabościami ludzkiej psychiki, ukazując pierwotne lęki, z jakimi nastolatki muszą się mierzyć na co dzień. Otwarcie całej opowieści jednoznacznie wskazuje, że samobójstwo Alana i Otylii to pewnik, co sugeruje proste rozwiązanie zagadki, która jest o wiele bardziej skomplikowana. Najbardziej newralgiczna w całej książce okazała się relacja zmarłej nastolatki, która przeżyła koszmar, o którym nikt z jej otoczenia nie ma pojęcie. Otylia była dla mnie tajemnicą, którą chciałam zgłębić, a do tego miała w sobie ten charakterystyczny mrok, który dodał jej uroku. Książka od początku do końca trzyma wysoki poziom, historia jest bardzo fascynująca, a do tego dosłownie kipi od tego charakterystycznego dla thrillerów psychologicznych napięcia, według mnie ta fenomenalna atmosfera czyni ten tytuł genialnym. Akcja od początku do końca przykuła moją uwagę, od lektury nie mogłam się dowiedzieć. Zakończenie swoim mrokiem i niejednoznacznością trochę zbiło mnie z tropu, Marcel Moss idealnie podsumował tę opowieść, mocno i z pazurem.
Po skończeniu fenomenalnego Pokaż mi, podejrzewałam, że będę musiała trochę poczekać na kolejny thriller autora. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy niedługo po premierze swojego thrillera Marcel Moss ogłosił, że niebawem w księgarniach pojawi się jego kolejna literacka propozycja. Nie wiesz wszystkiego do idealna propozycja dla miłośników gatunku, którzy lubią różnorodność i nie boją się eksperymentować z kontrowersyjnymi wątkami. Nie wiesz wszystkiego sprostał moim wymaganiom i potwierdził kunszt literacki Marcela Mossa, który tworzy perfekcyjne thrillery, skrojone na miarę wymagającego czytelnika. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Filia