Aneta zdążyła już zapomnieć o horrorze, jaki przeżyła w Dubaju. Komuś bardzo zależy, żeby przypomnieć celebrytce o jej traumatycznych przejściach. Los kolejny raz uśmiecha się do Anety, w najmniej spodziewanym momencie. Kobieta jeszcze nie zdążyła otrząsnąć się po burzliwym rozstaniu z Pawłem, a już otrzymuje nowe matrymonialne zlecenie- ma zostać twarzą nowej aplikacji randkowej Mytholovic. W ramach promocji ma wciąć udział w kontrowersyjnym reality show, gdzie będzie udawać miłość do nieznanego mężczyzny. Coś, co pierwotnie miało być niewinną grą, powoli wkracza do realnego życia, rozpoczyna się niebezpieczna gra, która może mieć tragiczny finał. Komuś bardzo zależy, żeby raz na zawsze zniszczyć Anetę…
„Jestem niczym aktorka zarabiająca od kilku lat na wcielaniu się w fikcyjną postać. Odgrywanie roli bywa męczące. Nie dość, że nieustannie muszę mierzyć z atakami hejterów, to jeszcze czuję presję ze strony ludzi, którzy na mnie zarabiają. Coraz trudniej mi zakładać maskę i udawać przed wszystkimi, że nie mam żadnych zmartwień. (…)”
Marcel Moss pokazał się tym razem z nieco innej, mniej kontrowersyjnej, ale za to jakże mrocznej i niejednoznacznej strony. Autor znany z umiłowania do mocnych scen i igrania z ludzką psychiką, tym razem zaserwował nieco lżejszy thriller. Główna bohaterka ma za sobą burzliwą przeszłość, o której wolałaby już zapomnieć. Kiedyś była podatna na wpływy i poukładana, ale po traumatycznych przejściach musiała na nowo przewartościować swoje życie. Teraz Aneta jest znaną, rozchwytywaną przez reklamodawców celebrytką, silną kobietą, która nauczyła się, że nie warto polegać na mężczyznach. Fabuła skupia się na dwóch wydarzeniach- na dubajskim epizodzie oraz na ekscesach związanych z kręceniem reality show. Przeszłość jest bardzo ważna do zrozumienia tego, co dzieje się tu i teraz. Moss świadomie stopniuje napięcie, nie wykładając wszystkich kart na stół, co bardzo mi się spodobało. W książce nie zabrakło elektryzujących elementów, które przyprawiły mnie o szybsze bicie serca. Do końca książki nie mogłam domyślić się, kto jest tym tajemniczym uprzykrzającym życie Anecie czarnym charakterem. Nie jest to klasyczny thriller psychologiczny, bardziej mieszanka kilku gatunków, z dominacją elementów z dreszczykiem.
„Bardzo często nie zakochujemy się w osobie, ale w idealistycznym wyobrażeniu na jej temat. Prawdziwy związek ma szansę przetrwać tylko wtedy, gdy obie strony wzajemnie się akceptują. (…)”
Jako całość prezentuje się nieźle- bohaterowie mają wyraziste osobowości i nieźle spełniają się w swoich rolach, a przedstawiona historia intryguje i skłania do głębszych refleksji. Z całej palety zaproponowanych charakterów, najbardziej polubiłam Anetę, chociaż były momenty, w których trochę mnie irytowała. Postaciami, z którymi nie poczułam chemii była Luiza i Kamil, drażnili mnie, a do tego oboje cierpieli z powodu przerostu ego. Doceniam interesujący motyw przewodni książki, Marcel Moss nie boi ryzykować i zawsze stawia na odważne rozwiązania, co mi bardzo się podoba. Poza kryminalnymi wątkami autor uwrażliwia czytelnika na ważne społecznie tematy takie jak, przemoc domowa, wykorzystywanie seksualne, alkoholizm, znęcanie się psychiczne oraz porwania nieletnich. Realizm zaprezentowanej historii trochę mnie przeraził, miałam wrażenie, że takie wydarzenia gdzieś już kiedyś miały miejsce. Książka idealnie trafiła w mój gust i jako całość oceniam ją bardzo wysoko. Wielowątkowość i przeplatanie teraźniejszości epizodami z przeszłości okazało się strzałem w dziesiątkę i dodało tej historii potrzebnej pikanterii. Ekstremalnie mocny finał dosłownie wbił mnie wJestem niczym aktorka zarabiająca od kilku lat na wcielaniu się w fikcyjną postać. Odgrywanie roli bywa męczące. Nie dość, że nieustannie muszę mierzyć z atakami hejterów, to jeszcze czuję presję ze strony ludzi, którzy na mnie zarabiają. Coraz trudniej mi zakładać maskę i udawać przed wszystkimi, że nie mam żadnych zmartwień.fotel.
„Czuje się bezradna. Hejt to coś strasznego. Niby tyle się mówi, ale nie ma skutecznych narzędzi, by powstrzymać internetowych prześladowców. (…)”
Idealna para to nietypowy thriller, zapewniający wiele bardzo zróżnicowanych emocji. Marcel Moss wie, jak pomysły przekuć w złoto, z każdą kolejną książką poziom fabuły idzie w górę, lubię być zaskakiwana w tak pozytywny sposób. Idealną parę polecam fanom mocnych thrillerów psychologicznych, którzy nie boją się nadmiaru emocjonalnych wyzwań i ryzykownych rozwiązań.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu FILIA