Tytuł: Poszukiwacz marzeń. Z kamerą na wojnie w Brazylii
Autor: Karolina Kozioł
Liczba stron: 82
Wydawnictwo: Psychoskok
Moja ocena:7/10
Poszukiwacz marzeń to reportaż. Autorka postanowiła nakręcić film dokumentalny o brazylijskich fawelach. Film ma pokazać prawdziwe oblicze tego kraju. Brazylia kojarzy się z hucznym karnawałem i ekskluzywnymi kurortami turystycznymi. W ubogich dzielnicach toczy się niekończąca się wojna pomiędzy gangami narkotykowymi, a policją. W fawelach panuje nędza, ubóstwo i wysoka przestępczość, z którą państwo nie może sobie poradzić. Reportaż powstał dzięki współpracy piątki studentów. Odbyli podróż do Rio de Janeiro. Kierowali się chęcią poznania prawdy o trudach życia w Brazylii. Studenci pytali przypadkowo napotkanych ludzi czym jest dla nich szczęście. Proszą o sprecyzowanie jednego największego marzenia. Odpowiedzi, które padały były różne. Czasem budziły we mnie wzruszenie, innym razem złość, a nawet smutek.
„Obrazy, które widziałam, świat, który dopiero co odkrywałam, zaczynał mnie przerastać.
Istnieją granice między silą a wrażliwością.
Nie kontrolujesz tego i przecięcie tej linii jest bezwarunkowe.
Moja linia została naruszona. (…)”
Młodzi ludzie są zafascynowani miastem, jakim jest Rio de Janeiro. Podoba im się tamtejsza kultura i obyczaje. Poznają jednak drugą stronę medalu, czyli życie w ubogich dzielnicach. Są przerażeni ogromem zła z jakim mają okazje się spotkać się w fawelach. Studenci nie mogą pogodzić się z taką ludzką niesprawiedliwością. Fawele to dzielnice zbudowane na stromych wzgórzach otaczających Rio de Janeiro. Mieszkania buduje się dosłownie wszędzie, wykorzystuje się każdą dostępną przestrzeń do zabudowy. W domach brakuje dostępu do wody i pomieszczeń sanitarnych. W powietrzu unosi się odór odpadków i fekaliów.
Żeby w pełni pokazać prawdę o życiu w Brazylii studenci muszą wielokrotnie walczyć ze swoim strachem i wewnętrznymi oporami. Warto było jednak podjąć to ryzyko, a efekt pracy okazał się nader zaskakujący. To fascynujące spotkania z ciekawymi ludźmi. Rozmowy z przypadkowo spotkanymi przechodniami zaskakują studentów. To ciekawe, fascynujące przeżycie. Każda rozmowa kończy się inaczej. Ludzie zaczęli się zwierzać, opowiadać interesujące historie z własnego życia, dochodziło czasem do bardzo wzruszających momentów. Przeraziło mnie, że codzienna wojna w Rio jest niedostępna dla niczego nieświadomych, bogatych turystów. Władze bezwzględnie walczą z przestępnością. Często dochodzi do rozlewu krwi i śmierci niewinnych, przypadkowych mieszkańców. Nie wyobrażam sobie życia w tym kraju.
Studenci mają również okazje zapoznać się lokalną sztuką. Mury budynków ozdobione są kolorowym graffiti oraz przepięknymi muralami. Uczestnicy projektu mają okazje posłuchać lokalnej muzyki i zatracić się w brazylijskich rytmach. To ciekawa podróż przez nowe nurty w sztuce.
„Szczęście to podstawa ich codziennego życia.
To energia, którą się tam czuje.
Na nic nie narzekali, może tylko na to, że dom mógłby być większy. Byli jednak szczęśliwi. Ich pozytywna energia unosiła się w powietrzu. (…)”
Autorce udaje się również porozmawiać z funkcjonariuszami jednostki BOPE. To elitarna jednostka specjalna policji. Składa się z najlepszych, świetnie wyszkolonych funkcjonariuszy. Bardzo trudno się do niej dostać. BOPE wcześniej zajmowało się likwidowaniem gangów narkotykowych w fawelach. Przeprowadzają najniebezpieczniejsze akcje, których nie podejmie się lokalna policja. To najbardziej brutalna i bezwzględna jednostka specjalna. Zdziwiłam się, że funkcjonariusze zgodzili się porozmawiać z reporterką
Książka wzbogacona jest czarno- białymi fotografiami, które dodają jej uroku. Miło niewielkich rozmiarów to bardzo interesująca pozycja, z którą powinien zapoznać się każdy, kogo interesuje Brazylia. To wartościowa książka, która pokazuje problemy społeczne, z jakimi boryka się ten kraj. Autorka wielokrotnie ryzykowała swoje zdrowie i życie, żeby pokazać prawdę o Brazylii. Spotykała się m.in. z przestępcami w niebezpiecznych dzielnicach. Każdy z ośmiu rozdziałów rozpoczyna się od ciekawego cytatu. Podróż grupy studentów kończy się w Foz do Iguaçu, gdzie mają okazje podziwiać przepiękne wodospady.
Poszukiwacz marzeń to bardzo interesujący reportaż pokazujący prawdziwe oblicze Brazylii. Książka to istna bomba emocjonalna. Ja osobiście wierzę autorce. Czytałam książkę z ciekawością. Napisana jest lekkim, bardzo plastycznym językiem. Relacja autorki wydaje mi się autentyczna i rzetelna. Muszę przyznać, że książka zmieniła moją percepcje Brazylii. Z lektury wyniosłam sporo ciekawostek, o których wcześniej nie wiedziałam. Efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Ta niepozorna książeczka niesie ze sobą ogromny przekaz. Cieszę się, że miałam okazje się z nią zapoznać i poszerzyć moją wiedzę na temat życia w Brazylii.
„Rio to nie tylko karnawał, piaszczyste plaże, czy pomnik Chrystusa Odkupiciela. To przede wszystkim miasto słynące z wojny, wojny pomiędzy mieszkańcami faweli i policją. (…)
Autorka zabrała mnie w ciekawą podróż. To książka o odkrywaniu prawdy o ludziach. Poszukiwacz pokazuje czym jest szczęście i jak można je osiągnąć. Książka traktuje również o trudniej sztuce spełniania własnych marzeń w obliczu przeciwności. Ta relacja z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.