K.A. Tucker to kanadyjska pisarka znana z powieści z gatunku Young Adult. Szerszemu gronu czytelników znana z cyklu Ten Tiny Breaths. Sama przeczytałam wszystkie tomy z serii, a książki Tucker przypadły mi do gustu. Autorka zdecydowanie odnalazła się w tym gatunku. Zachwycona wcześniejszymi książkami autorki postanowiłam zapoznać się z jej najnowszą powieścią.
Przez niego zginę to książka z pogranicza kryminału i thrillera pomieszana z nietypowym romansem. Historia skupia się na postaci Maggie Sparkes, która postanawia udowodnić, że jej przyjaciółka Celine nie popełniła samobójstwa. W tym celu rozpoczyna prywatne śledztwo. Przy okazji pakowania rzeczy przyjaciółki dowiaduje się, że ta prowadziła podwójne życie.
„Ten mężczyzna był moim zbawieniem. Teraz przez niego zginę. (…)”
Sam pomysł na fabułę zasługuje na uwagę. Podczas lektury miałam wrażenie, że Tucker nie ma pojęcia od której strony powinna ugryźć temat. Przerywając akcje mało wyszukanymi scenami seksu wprowadzała chaos. Główna bohaterka nie skradła mojego serca. Na początku wydawała mi się ciekawą postacią, kobietą z pazurem, która wie czego chcę. Niestety z każdą kolejną stroną to wrażenie nieuchronnie się rozpływało. Książka pisana jest z dwóch perspektyw- Maggie i zmarłej Celine. Język książki jest prosty i lekki, podobny do tego znanego mi z wcześniejszych książek autorki. Bohaterką, którą zapamiętam jest Ruby – rezolutna staruszka, autorka kryminałów i sąsiadka zmarłej Celine. To ona ratowała akcję za pomocą swojej błyskotliwości i herbatki serwowanej z maślanymi ciasteczkami.
Książce nie mogę zarzucić, że jest zła. Całość czyta się całkiem dobrze, aczkolwiek elementy kryminalne są niedopracowane. To ostatnie wpływa na odbiór książki. Handel dziełami sztuki, prostytucja pomieszane są z przestępczością komputerową na najwyższym poziomie. Tak jak pierwszy wątek jeszcze przejdzie, tak kolejne są naciągane i mało realne. Trzeba jednak przyznać, że do końca książki poszukiwany morderca jest dla czytelnika tajemnicą. Sama zresztą obstawiałam inna osobę w roli oprawcy.
„Trzeba przedrzeć się przez górę śmieci, by znaleźć skarb, ale jeśli coś się trafi, warte jest wysiłku. (…)
Autorka zdecydowanie odnajduje się w gatunku Young Adult, jeżeli chodzi o kryminał uważam, że to zdecydowanie nie jej bajka. Sama książkę polecam, bo czas poświęcony na lekturę nie uważam za zmarnowany. Jestem ciekawa kolejnych książek autorki i kierunku, jaki w przyszłości obierze.