Życie Purity Pip Tyler przypomina ciąg opłakanych w skutkach porażek, nieszczęście ją prześladuje i nie chce odpuścić. Uwikłana w emocjonalne uzależnienie od rozhisteryzowanej matki, będąc na skraju bankructwa, stara się poskładać rozbite fragmenty swojej rzeczywistości, jej największym zmartwieniem jest spłata kredytu studenckiego. Pip liczy, że w końcu pozna tożsamość swojego ojca, a ten wątek stanowi dla jej matki temat tabu, który przyprawia ją o migrenę. Całkiem (nie)przypadkowo dziewczyna uzyskuje propozycję stażu w znajdującej się w boliwijskiej dżungli organizacji Sunlight Project, na której czele stoi charyzmatyczny Andreas Wolf. Konkurencyjny względem WikiLeaks portal zajmuje się ujawnianiem zakrojonych za szeroką skalę oszustw i korupcji korporacyjnych gigantów. Przeszłość miesza się z przyszłości, a wszystko to dzieje się, aby ktoś mógł odzyskać swoje prawdziwe ja. Epizody z okresu przed upadkiem Muru Berlińskiego, gdzie odnotowano wzmożoną aktywność zarówno Stasi, jak i walczącej opozycji, naznaczone zostały makabrycznym wydarzeniem, które odwróciło bieg czasu. Przeszłość kształtuje teraźniejszość, czy zagubiona w pętli zdarzeń Pip odkryje w końcu tożsamość swojego ojca?
Franzen z pewnością jest skrajnym pedantem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, przyjemna dla oka szczegółowość w charakterystyce postaci i opisie kolejnych epizodów nadaje książce odpowiedni klimat. Kwestie, o których nie powinno się mówić, bo nie wypada, bo wstyd, autor po prostu porusza wspomniane wątki, przełamując społeczne tabu, roztacza własną wizję rzeczywistości w której nic nie jest po prostu oczywiste. W relacjach rodzinnych głównych bohaterów dominuje chaos, a one same są, najdelikatniej rzecz ujmując, dysfunkcjonalne, żeby nie napisać, że ostro popaprane. Wątek przewodni łączy się bezpośrednio z gruntu żałosnym życiem Purity, w którym dominują problemy emocjonalne i finansowe, te ostatnie są powodem chronicznej frustracji. Czytelnik na samodzielnie oddzielić prawdę od fikcji, co stanowi nie lada wyzwanie. Franzen trzyma stronę kobiet, jest feministą oddającym w ręce płci pięknej potężne oręże, któremu mężczyźni nie zawsze mogą sprostać. Widmo męskiej dominacji jest szybko tłamszone, przez kobiecy indywidualizm pomieszany z ostrą intelektualną ekstrawagancją. Dużo uwagi autor poświęcił romansowi Toma Aberranta z emocjonalną harpią w postaci pięknej Anabel, będącej córką amerykańskiego potentata. Toksyczny związek wysysa z dziennikarza energię, doprowadzając do rozstroju nerwowego, ten jednak ma misterny plan na przyszłość, którego ma zamiar się trzymać. Postacie są nietuzinkowe, pełnią w tej wybuchowej układance określoną rolę. Wyzwolona seksualnie Purity jest świadomą siebie kobietą, która ma jasno sprecyzowany cel. Mimo uwikłania w chorą relacją z trudną w obyciu matką nie zapomina o swoich mocnych stronach, które pomagają jej w normalnym funkcjonowaniu. Abberant wykreowany został na kogoś niepozornego, podporządkowanego woli rozkapryszonej żony, ale niech nie zwiodą was pozory, ten facet będzie miał jeszcze wiele do powiedzenia.
Historia Andreasa Wolfa stanowi trzon dla tematu poszukiwań ojca Pip, wewnętrznie łącząc większość wątków. Charyzmatyczny twórca Sunlight Project ma w sobie ten charakterystyczny mrok, który sugeruje, że może mieć niecne zamiary. Anabel również ma swoje trzy grosze do dodania i pod maską niestabilności emocjonalnej realizuje swój prywatny projekt, w którym nie ma miejsca dla Toma. Franzen ceni sobie inteligencję swoich czytelników, nie bez powodu daje co rusz popis swoich wysublimowanych umiejętności literackich. Tej powieści nie da się tak po prostu upchać w sztywne gatunkowe ramy, zawiera zarówno niepowtarzalną lekkość charakterystyczną dla literatury pięknej, jak i mocny ładunek napięcia, typowego dla dreszczowców. Franzen roztacza swoją wizję, ale ostatecznie nie wiadomo, w jakim kierunku zmierza, przez co daję furtkę do swobodnej interpretacji. Krwawa intryga jest skutecznym narzędziem przekazu, dzięki któremu pisarz może jawni wyrazić swoje poglądy i dać komentarz dla wydarzeń społeczno- politycznych. Imię głównej bohaterki również jest nieprzypadkowe i perfekcyjnie oddaje sens książki. Czystość to ostatnie, co można zarzucić bohaterom, każdy skrywa jakiś mroczny sekret, skutecznie kalający sumieniu. Tego, co zdarzyło się w przeszłości, nie da się tak po prostu skasować, wyprzeć z pamięci, zepchnąć w najdalsze zakamarki psychiki, wydarzenia należy przerobić i nadać im nowy sens. Bez skazy to idealna propozycja dla osób lubiących intelektualne wyzwania, którzy nie boją się swobodnie interpretować poszczególne zdarzenia. Książka zawiera sporo zawiłych metafor, których nie można traktować wprost. Czytając, należy mieć otwarty umysł, bez tego odbiór książki może okazać się dość problematyczny i wiele sytuacji może pozostać niezrozumiałych.
Franzen pokazał się z najlepszej strony i pozostawił po sobie pozytywne wrażenie. Ambitny pisarz nie spoczął na laurach i z powodzeniem nadbudowywał swoją historię o kolejne, z gruntu szalone wątki, które dodały jej niepowtarzalnego charakteru. Bez skazy skierowana jest do wymagających czytelników, którzy w pełni docenią wysoki poziom umiejętności literackich Franzena. Książka zmienia percepcje teraźniejszości i w nietuzinkowy sposób zakrzywia rzeczywistość, przyszłość jest źródłem niepohamowanej fascynacji. Polecam!