Po roku od premiery Córki nieboszczyka Joanna Jodełka prezentuje kontynuacje przygód sióstr Raj. Byłam oczarowana pierwszym tomem, dlatego też z niecierpliwością wyczekiwałam premiery Pamiętnika Karła. Pisarka prezentuje klasyczne podejście do kryminału, gdzie liczy się misternie skrojona zagadka, a nie hektolitry rozlanej krwi. Jako historyk sztuki dysponuje ciekawym zapleczem tematycznym, które pożytkuje, tworząc niebanalne historie z trupem w tle. Czy Pamiętnik karła powtórzy sukces pierwszego tomu?
Do listy dobrych uczynków Angelina może dopisać sobie uratowanie niedoszłego samobójcy. Kobieta nie zdążyła jeszcze otrząsnąć się po porannych wydarzeń, a już musi mierzyć się z kolejnym wyzwaniem- na prośbę ciotki Józefiny podczas spotkania Niny Solis z dziećmi ma udawać jej prawniczkę. Udając się pod wskazany adres, zastaje swoją zleceniodawczynię całą we krwi, a w oczach świadków staje się główną podejrzaną. Tycjana nie zastanawia się, ani chwili i robi wszystko, by wyciągnąć siostrę z kłopotów, o pomoc prosi Jarotę. Tak się składa, że były policjant całkiem nieźle orientuje się w sprawach rodziny Solis. Prywatne śledztwo ma rozstrzygnąć, kto w walce o majątek, mógł posunąć się do próby morderstwa…
Nie od dziś wiadomo, że rodzinne sekrety w połączeniu z niecodzienną zbrodnią, to idealny temat na dobry kryminał. Śledztwa, jakie zaserwowała tym razem Joanna Jodełka, nie powstydziłby się sam Hercules Poirot, a siostry Raj śmiało mogą stawać w szranki z legendarnym detektywem. Kluczem do rozwiązania zagadki jest postać Józefa Boruwłaskiego i to wokół niej kręci się fabuła. Seria pozornie niepowiązanych ze sobą zdarzeń tworzy zgrabną historię, którą z przyjemnością zgłębiłam. Mogłoby się wydawać, że siostry Raj zajmie tylko sprawa morderstwa, ale autorka postanowiła nieco skomplikować ich życie, aby jeszcze bardziej mogły się bardziej wykazać. Oj działo się, działo, momentami leciały wręcz iskry, ten scenariusz należy do zdecydowanie emocjonujących. Joanna Jodełka z premedytacją nie ułatwiała mi zadania- każdy z podejrzanych miał coś na sumieniu, każdy zyskałby na śmierci Niny i zasadzie nikogo nie mogłam wykluczyć. Lubię takie intelektualne wyzwania, a temu momentami trudno było sprostać, co stanowiło dla mnie dodatkową stymulację. Fabuła jest barwna i dość niejednoznaczna, obfituje w nagłe zwroty akcji, książka ma w sobie wiele z komedii kryminalnej. Przystojny mąż, pazerne dzieci i niepozorny pasierb tworzą osobowościowo bardzo zróżnicowane grono potencjalnych sprawców. Największą zagadką okazał się dla mnie Kacper Solis- niedoszły samobójca, miłośnik teatru i czarna owca w rodzinie w jednym. Impulsywne zachowania w połączeniu z dziwną przebiegłością powinny czynić go pierwszym podejrzanym, a ja mimo to ja miałam o nim odmienne zdanie. Kasper miał w sobie niecodzienną wrażliwość i iskrę dobroci, za których sprawą bardzo polubiłam tę postać. Reszta rodziny była niestety do bólu antypatyczna i słabego charakteru, na czele z doktorem Gopło, który strasznie mnie irytował.
W Pamiętniku karła zmianie uległa dynamika relacji sióstr Raj, co miało swój cel. Wcześniej Angelina miała łatkę zakały rodziny, kobiety, której zależy tylko na pieniądzach. W tej części ukazana została z dużo lepszej strony, jako miła, wrażliwa i uczynna dziewczyna, począwszy od zapobieżenia samobójstwu Kacpra, na aktywnym udziale w śledztwie kończąc. W Tycjanie również zaszła diametralna zmiana- stała się bardziej otwarta i w końcu uwierzyła we własne siły. Siła sióstr napędza akcję i dodaje fabule pozytywnej energii. Joanna Jodełka odwróciła rolę – tym razem Angelina jest rozważna, a Tycjana pozwoliła sobie na romantyczne zrywy. Jarota osobowościowo stanowił balans względem charakterów głównych bohaterek, był ich głosem rozsądku w całym tym szaleństwie. Eks policjant wreszcie wyszedł spod pantofla i pokazał si w końcu jako prawdziwy facet- inteligentny, zaradny i męski. Lektura upłynęła mi zadziwiająco szybko, fabuła prowadzona jest lekko, a dialogi to istne mistrzostwo, szczególnie jeżeli o chodzi humor z domieszką ironii i ciętych ripost. Joanna Jodełka prezentuje świetną formę, a pomysł na fabułę zmieszaną z prawdziwą historią według mnie był strzałem w dziesiątkę. Cieszy mnie fakt, że z kolejnym tomem poziom intrygi idzie w górę, co dobrze świadczy o klasie i umiejętnościach autorki. Tożsamość mordercy i tło tajemniczej zbrodni do ostatniej strony pozostało dla mnie zagadką. Sama nie wpadłabym na to, kto zabił, co należy poczytać za atut tej pozycji.
Joanna Jodełka stanęła na wysokości zadania, oddając w moje ręce mistrzowsko skonstruowany kryminał, którego nie powstydziłaby się sama Agatha Christie. Autorka zestawiła klasyczne dla gatunku elementy z własnymi, bardzo innowacyjnymi rozwiązaniami fabularnymi. Książka spodoba się miłośnikom dobrze skrojonych zagadek, którzy docenią mocne intelektualne wyzwanie, jakie niesie ten tom. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać z niecierpliwością czekać na premierę kolejnej części przygód sióstr Raj. Coś czuję, że u sióstr Raj będzie się działo. Polecam!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu REBIS