
Joanna Jodełka to poznańska pisarka, z wykształcenia historyk sztuki, jej debiutancka powieść Polichromia. Zbrodnia o wielu barwach uhonorowana została Nagrodą Wielkiego Kalibru, przyznawaną podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu. Córka nieboszczyka to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale z pewnością nie ostatnie. Jesteście ciekawi moich wrażeń?
Nagła śmierć Tomasza Raja okazała się dla jego rodziny sporym wstrząsem. Zgon nastąpił w wyniku ciężkiej reakcji anafilaktycznej po użądleniach pszczół, na których jad mężczyzna był uczulony. Tycjana, córka zmarłego bibliotekarza, na co dzień zajmuje się konserwacją dział sztuki. Otrzymując zlecenie odrestaurowania kościelnego obrazu, dzieli się z księdzem swoimi spostrzeżeniami na temat powiązań św. Tekli z lożą masońską. Krótka dygresja kończy się wypowiedzeniem umowy i odebraniem drogocennego płótna. Tycjana na pogrzebie ojca spotyka dość ekscentryczną młodą kobietę, która, jak później się okazało, jest najprawdopodobniej jej przyrodnią siostrą. Ciotki konserwatorki nie wierzą w przypadkowość śmierci Tomasza, dlatego postanawiają wynająć prywatnego detektywa, ekspolicjanta Joarota, który przeprowadzi własne śledztwo. Zmarły pracował w uniwersyteckiej Pracowni Zbiorów Masońskich i to właśnie powiązania z wolnomularzami mogły przyczynić się do jego tragicznej śmierci. Czy prywatne śledztwo przyniesie pozytywny skutek?
Córka nieboszczyka nie jest kryminałem, jako takim, bliżej jej do lekkiej komedii kryminalnej, o czym świadczy wysublimowany czarny humor, przyprószony grubą warstwą ironii i sarkazmu. Fabuła została oparta na rozbudowanej historii masonerii, z którą w przedziwny sposób powiązane zostały główne wątki kryminalne i nadaje opowieści odpowiedniego kolorytu. Angelina i Tycjana to ogień i woda, ekscentryczna charakteryzatorka jest całkowitym przeciwieństwem wyważonej pani konserwator, to skrajnie różne osobowości. Relacja kobiet od początku miała burzliwy przebieg, kipiący od wzajemnych oskarżeń i pretensji, ale ten duet idealnie ze sobą współgrał. Głosem rozsądku podczas prowadzenia śledztwa okazał się tajemniczy Jarota, który tłumił kolejne konflikty między siostrami i dodawał śledztwu niepowtarzalnego charakteru. Rodzina Rajów nie należy do całkiem normalnych, a jej członkowie są, najdelikatniej rzecz ujmując eksternistyczni, żeby nie napisać dziwni. Przedstawiona historia od początku do końca jest dość nieoczywista, bo właściwie nie wiadomo czy Tomasz umarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku, czy został zamordowany. Joanna Jodełka z iście aptekarską precyzją dawkuje kryminalne smaczki, serwując przy okazji intrygujące historyczne fakty, które współtworzą mroczną aurę tej opowieści.
Szalone siostry bliźniaczki, które wynajęły szemranego detektywa, dodają tej opowieści lekkości, serwując swoje kąśliwe komentarze, okryte grubą warstwą ironii. W tej historii jest coś na swój sposób magicznego i tajemniczego, przez co skutecznie przyciąga uwagę i na swój sposób hipnotyzuje. Kwestie związane z działaniami masonerii od zawsze wzbudzały kontrowersje i nie mogło być inaczej w przypadku tej pozycji. Joanna Jodełka przybliża działania loży masońskiej, symbolikę i opisuje jej poczynania na przestrzeni wieków. Podczas lektury nie ma miejsca na nudę, mimo że nie miałam do czynienia ze standardową akcją, to kryminalne łamigłówki kompensowały mi jej brak. Historia pobudza zarówno zmysły, jak i szare komórki, które zmusza do wytężonej pracy. Dynamika kształtującej się między siostrami więzi również mnie zaintrygowała, panie początkowo się nie lubiły, z czasem zaczęły się akceptować, wspierać i darzyć szczerą sympatią, pokochałam ten duet. Rodzinne tajemnice Rajów pobudzały wyobraźnie i mnie osobiście bardzo zaintrygowały, bo było w nich wiele niejasności, zresztą takie pranie brudów zawsze dobrze się sprzedaje. Jodełka postawiła na lekką sensację, a do tego nie zapomniała o stosownej dla tego typu tytułów intensywnej dynamice. Zakończenie trochę mnie rozstroiła i ostatecznie pozytywnie zaskoczyło.
Córka nieboszczyka to perfekcyjnie skrojony kryminał i niezłe rozpoczęcie nowej serii. Dało się odczuć, że autorka idealnie czuje klimat zbrodni i potrafi stworzyć mroczną historię z morałem w tle. Książka z pewnością spodoba się miłośnikom rozbudowanych kryminalnych scenariuszy. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu REBIS