Jason Donald- Dalila

no title has been provided for this book
Kategoria:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Ocena: ,
Liczba stron: 488

 

Dawno nie czytałam tak mocnej, wywołującej mnóstwo sprzecznych  emocji książki.   Dalila to jedna z najbardziej  wartościowych powieści, jakie udało mi się kiedykolwiek przeczytać.  To poruszająca historia kobiety, która uciekła z Kenii żeby ratować swoje życie. Obok  tej  historii  nie można przejść obojętnie.

„Lecz choć to wszystko  prawda, czuje się teraz w jakiś sposób nieważna. Oto  smutna opowieść. Nie ma żadnych dokumentów, które by ją potwierdzały, nikogo,  z kim by się można skontaktować, a kto  poparłby jej wersje wydarzeń. Są jedynie słowa. (…)”

Główną bohaterką książki jest Irene Dalila Mwathi. Poznajemy  ją w momencie przylotu  do Wielkiej Brytanii. Dziewczyna musiała uciekać ze swojego kraju w obawie przed wpływowym wujkiem. Mężczyzna znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Dalila była wrakiem człowieka. Po pewnym tragicznym wypadku otrzymała pomoc ze strony  pewnego mężczyzny. Kolejne strony przynoszą nam  informacje o tragedii rodzinne Irene. Jej  rodzice i brat zostali w brutalny sposób zamordowani . Tylko  ona ocalała. Jedyny żyjący krewny okazał się dwulicowym potworem. Książka traktuje o  losie uchodźcy w Wielkiej  Brytanii. Pokazuje działania systemu imigracyjnego, które nie zawsze są w pełni uczciwe i  zgodne z przyjętymi  procedurami. Dalila przybliża nam proces starania się uchodźcy o  azyl w Zjednoczonym Królestwie.

Muszę przyznać, że te procedury imigracyjne wydały mi się dość brutalne. Momentami miałam wrażenie, że człowiek w biurokratycznej machinie zaczyna być traktowany jak  przedmiot. Zbulwersował  mnie brak empatii ze strony  urzędników. Irene  po  wypełnieniu  szeregu dokumentów zostaje skierowana do  ośrodka dla Imigrantów w Glasgow. Dalila od podszewki  poznaje system. Staranie się o azyl jej  niczym droga przez mekkę.

„Poczucie przynależności jest jak  wybudzanie się z długiego, niespokojnego snu, kiedy słońce ogrzewa ci twarz. (…)”

Dalila skupia się na życiu  z perspektywy uchodźcy.Irene musi się meldować dwa razy  w tygodniu,  jest systematycznie kontrolowana. Od swojej współlokatorki i innych  uchodźców dowiaduje się o kolejnych  etapach  procesu  starania się o  azyl. Dziewczyna boi się powrotu  do  ojczyzny. Książka skłania do refleksji  nad życiem i  procesem ustalania priorytetów. Bohaterka musi  zmierzyć się z wieloma przykrymi  sytuacjami,  w tym z rasizmem. Autor starał się pokazać pełen obraz życia uchodźcy. Opisał egzystencje rodzin, samotnych  matek oraz osób samotnych  w obozach  dla imigrantów. Każdego  z bohaterów spotkała jakaś osobista tragedia. Książka porusza swoim  realizmem.

Główna bohaterka została perfekcyjnie wykreowana. Początkowo Dalila nie może zaaklimatyzować się w Wielkiej Brytanii. Boi się, że każda kolejna osoba ją oszuka i  wykorzysta. Początkowo  jest bardzo  nieufna względem kolejnych  napotkanych  ludzi. Dziwi ją, że znajdują się osoby, które  chcą jej bezinteresownie pomóc. Dalila jest osobą bardzo  empatyczną. Stara się pomóc swoim nowym przyjaciołom, jak  może najlepiej. To bardzo inteligentna młoda kobieta, momentami  grzesząca skromnością. Polubiłam ją, wydała mi się bardzo ciepłą osobą. Dalila mimo  traumatycznych przeżyć nie załamała się. Bohaterka pokazała, że mimo  przeciwności losu warto walczyć o swoje marzenia. Irene chcę w przyszłości być dziennikarką, nie jest obojętna na ludzką krzywdę.

Dalila to piękna, przejmująca opowieść o tym, co  w życiu jest najważniejsze. Czasem trzeba zweryfikować swoje priorytety na drodze do  szczęścia. Książka pokazuje nam  inne obliczę uchodźcy od drugiej strony. Szczególnie, że jest to  gorący temat w dzisiejszych mediach. Jason Donald pokazuje czytelnikowi  dwie strony medalu. Autor rzetelnie relacjonuje cały proces ubiegania się o azyl. Dla bohaterki najważniejsze było własne życie i bezpieczeństwo, a nie dobra luksusowe. Irene walczyła o normalną egzystencje. Dalila chciała odzyskać spokój i  życiową równowagę. Ucieczka z własnego  kraju  była dla niej  koniecznością, a nie fanaberią.

„Tak właśnie nasze pojedyncze historie tworzą Wielką Opowieść. Rozumiesz? Nie chodzi o przetrwanie. Chodzi o  zwycięstwo. (…)”

Działania władz brytyjskich mnie rozczarowały. Nie byłam  w stanie zrozumieć, że można być  tak  obojętnym  względem losu skrzywdzonego  przez los człowieka. Oczekiwałam większego  zrozumienia wobec ludzkiej  tragedii. W pewnym  momencie miałam  wrażenie, że dla państwa uchodźca jest tylko  numerem. Zakończenie ścięło mnie z nóg.

Ta książka na długo pozostanie w mojej  pamięci. Jason Donald otworzył mi oczy na prawdziwe problemy  uchodźców. Dalila to  bardzo wartościowa książka do  której z pewnością wrócę w przyszłości. Polecam!

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.