Heather Morris- Podróż Cilki [PRZEDPREMIEROWO]

no title has been provided for this book
Kategoria:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 400

Podróż Cilki jest kontynuacją bestselerowego Tatuażysty z Auschwitz. Po książkę sięgnęłam bardziej z ciekawości, aniżeli chęci zapoznania się z kolejną propozycją literacką Heather Morris. Pierwsza książka rezolutnej Nowozelandki nie zachwyciła mnie, co więcej długo leczyłam traumę po przeczytaniu nie do końca realistycznie oddanej historii życia w obozie koncentracyjnym. Byłam ciekawa czy swoją drugą książką pisarka ostatecznie zrehabilituje się za nie do końca udany  debiut.

Uroda uratowała Cilkę przed nieuchronną zagładą w czeluściach najokrutniejszego miejsca na świecie. Świadcząc wbrew własnej woli usługi seksualne nazistom nauczyła się jednego-zewnętrzne piękno daję władzę, pobudza drzemiące w człowieku  wewnętrzne siły i ostatecznie zapewnia przetrwanie. Pomagała potrzebującym i mimo swojej uwłaczającej roli nigdy nie zapomniała o podstawach człowieczeństwa. Po trzech latach Armia Czerwona wyzwala obóz, mimo to Cilka nie odzyskuje wolności- władze komunistyczne oskarżają ją o kolaboracje z wrogiem i skazują na zesłanie do łagru na Syberii. Piekło zamiast się skończyć, rozpoczyna się na nowo ze zdwojoną siłą. Czy dziewczynie uda się przetrwać?

Tym razem zacznę od pozytywów, bo  tych  było całkiem  sporo przyrównując Podróż Cilki do wspomnianego na wstępie Tatuażysty z Auschwitz. Druga literacka propozycja spod pióra Heather Morris o dziwo nie poraża aż tak bardzo brakiem realizmu, jak jej poprzednikCo prawda otrzymujemy życie w łagrze w wersji soft, ale bez nadmiernych  przejaskrawień. Głównej bohaterce jest ciężko, znowu przeżywa piekło, ale jakimś cudem szczęście ponownie się do niej uśmiecha. Czy to już aby gdzieś nie było? Prawda, było, ale tę historię o dziwo czyta się względnie dobrze, mimo  ewidentnych przekoloryzowań. Przerywnikiem w przytłaczającej łagrowej opowieści  jest dziennik Cilki z Auschwitz, który ma przybliżyć czytelnikowi położenie bohaterki  w obozie koncentracyjnym. Dzięki wspomnianemu pamiętnikowi, czytelnicy niezaznajomieni z poprzednią książką pisarki mogą na spokojnie zapoznać się z wcześniejszymi losami głównej bohaterki. We wspomnianym łagrze napotykamy na cały przekrój społeczeństwa- okrutników, strażników i zniewolonych ciężką pracą więźniów. Każdy skrzętnie pilnuje własnego  interesu. Cilce zależy przede wszystkim na tym, żeby jakoś ulżyć stłamszonym obozowym życiem współwięźniom.

Przechodząc do mankamentów- bohaterce wszystko  szło jak  z płatka, miała szczęście spotykać głównie strategicznie dobrych  ludzi, którzy usilnie chcieli poprawić jej los. Po lekturze Tatuażysty z Auschwitz kolejne elementy przekazane w tym  lekkim, przesłodzonym wszechogarniającą przyjacielskością tonie były  dla mnie ewidentnym przekroczeniem granic dobrego  smaku. Na Syberii ludzie ginęli z powodu głodu, skrajnych warunków i wyczerpania pracą, u Heather Morris było nieco inaczej. Może i można by wykazywać się odwagą i hartem ducha, ale w dużo bardziej okrojonej wersji. Skrajne formy pomocy i poświęcenia nie wchodziły w grę gdy walczymy o przetrwanie. Postać Cilki była dla mnie tworem stricte fikcyjnym, kobietą, która posiadała nazbyt dużo pozytywnych cech. Kolejne obozowe przeprawy zamiast w końcu ją złamać stanowią dla niej  źródło mentalnego odrodzenia, co dla mnie było już ewidentnym przegięciem. Książka napisana jest lekko i czytelnik może swobodnie płynąć wraz z nurtem fabuły. Cała opowieść działa na wyobraźnię, ale nie do końca w dobrym kierunku. Heather Morris nie szczędzi czytelnikowi morałów, co  może być zarówno dobre, jak i złe. W mojej ocenie zabierając się za tak trudną tematykę autorka powinna pokusić się o dużo głębszy reaserch co do losów miejsca, które postanowiła opisać. Nadmierna lekkość przekazu odziera tę okrutną historię z realizmu.

Kolejna literacka propozycja Heather Morris nie usatysfakcjonowała mnie do końca. W mojej głowie pozostał ogromny niedosyt i  takie jakieś rozczarowanie. Pisarka zdecydowanie nie wykorzystała potencjału  drzemiącego w tej  historii. Podróż Cilki mogę polecić tym z Was, których zachwycił debiut autorki.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu  Marginesy