Po zaskakującym zakończeniu pierwszej części cyklu Polowania na Pliszkę miałam wielką ochotę zapoznać się z dalszymi losami bohaterów. Hanna Greń kolejny raz mnie nie zawiodła konstruując kolejną wyrafinowaną intrygę kryminalną. W tym tomie Gerard rozpacza po tragicznej śmierci Korneli. Nowe informacje w sprawie tajemniczego podpalenia dosłownie ścięły go z nóg. Okazuje się, że w wypadku zginęła była żona policjanta. Radość mężczyzny nie trwa długo. Główną podejrzaną w sprawie tajemniczego podpalenia okazuje się Kornelia. Kłopot w tym, że ukochana Skrzyńskiego nagle zniknęła. Nikt nie wie gdzie obecnie przebywa Kornelia Pliszka.
Chcesz ze mną zamieszkać? Jesteś pewny, że to się uda? Przecież ciągle się kłócimy.
-Naprawdę myślisz, że inne pary zawsze mają tylko słońce? Bez żadnej plamki?
-Plamka na słońcu…Ładnie to powiedziałeś. (…)”
Zaprezentowane w drugim tomie zdarzenia były do przewidzenia. Ta przewidywalność mi nie przeszkadzała. Rozkoszowałam się lekturą Światełka w tunelu. Nie przeszło mi j przez myśl, że policja może podejrzewać Pliszkę o zabicie żony Skrzyńskiego. Książka wciąga od pierwszych stron i trudno się od niej oderwać. Światełko w tunelu zostało podzielone na dwie części. Pierwsza stanowi relacje Gerarda, druga przybliża nam losy Kornelii. Spokojnie możemy poznać stanowiska bohaterów. Zachowanie Gerarda w tym tomie było dla mnie bardzo zaskakujące. Hanna Greń zgrabnie łączy wątki obyczajowe z kryminalnymi.
Kornelia po niespodziewanym wyznaniu Gerarda zaszywa się w gospodarstwie agroturystycznym Na Dąbku w Męcikale. Razem z nią czytelnik może zgłębiać piękno przyrody tamtejszej okolicy. Kornelia jest w rozsypce, trudno jej się pogodzić ze słowami ukochanego. Pobyt w gospodarstwie agroturystycznym ma jej pomóc pozbierać myśli i podjąć decyzje, co do dalszych losów związku z Gerardem. Pliszka kolejny raz przedstawiona została jako niezależna kobieta, której nikt w kasze nie będzie dmuchać. Ta część książki jest barwna, a momentami lekko melancholijna. Autorka pokazała słabe strony bohaterki. Emocje u Korneli tym razem wzięły górę.
Gerard w tym tomie został pokazany z nieco innej perspektywy. Od początku bronił swojej ukochanej. Widać było, że jest mu ciężko i nie może pogodzić się z odejściem pliszki. Od początku śledztwa Skrzyński wierzy w niewinność Korneli. Gerard pogubił się, a momentami był wręcz bezradny. Bohater okazał się całkiem wrażliwym facetem. W tym tomie zdecydowanie polubiłam tę postać.
„W końcu kobieta nie powinna od razu odkrywać wszystkich kart. To byłoby danie plamy. Albo plamki. (…)”
Światełko w tunelu jest udaną kontynuacją cyklu. Autorka zgrabnie wplotła do fabuły wątek bohaterskiej walki o Polskę w trakcie II wojny światowej. Pliszka w Srebrzystym lesie odnajduje tajemniczy grób należący do zmarłego partyzanta. Książka kończy się uroczystym pogrzebem wojennej bohaterki. Ostatnia scena była bardzo wzruszająca, szczególnie w momencie śpiewania przez dziecięcy chór patriotycznej pieśni. Wątek ten został przedstawiony z odpowiednim wyczuciem.
Styl Hanny Greń zdecydowanie przypadł mi do gustu. Autorka pokazała mi nowy wymiar powieści kryminalnej. W przyszłości z pewnością sięgnę po kolejne książki autorki. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Replika.