Emmy Abrahamson- Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach

no title has been provided for this book
Kategoria:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 272

 

Emmy Abrahamson to  pisarka o polsko-szwedzkich korzeniach. Autorka studiowała aktorstwo  w Manchesterze. Zawodowo  zajmowała się aktorstwem,  była również scenarzystką i reżyserką, wykładała także teatrologię. Emmy Abrahamson zadebiutowała w 2011 roku powieścią Mój tata jest dobry, a moja mama jest cudzoziemką.

„Najbardziej lubię nie te zwariowane chwilę z Benem,  tylko  naszą spokojną codzienność. (…) W takich  chwilach czuję radość, zadowolenie i spokój. Nigdy  wcześniej tak się nie czułam. (…)”

 

Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach to nietypowa historia miłosna. Autorka zgrabnie i z dużą dozą humoru  opisuje losy  dość niekonwencjonalnej pary. Julia jest  pochodzącą ze Szwecji nauczycielką języka angielskiego w Wiedniu. Ben to Kanadyjczyk, któremu w trakcie podróży  po  Europie skończyły się środki do życia i  postanowił, że zostanie bezdomnym. Para poznała się przypadkiem i  od pierwszego  spotkania zaiskrzyło między nimi.

Julia dzieli swoje życie z kotem Optimusem. W dość pokraczny  sposób snuje plany  poznania swojej sąsiadki, sławnej pisarki Elfriede Jelinek. Bycie nauczycielką języka angielskiego  stanowi  dla niej  tymczasowe zajęcie. Julia chcę zostać sławną pisarką, sęk w tym, że pisanie książek za bardzo jej nie wychodzi. Dziewczyna ma problemy z przelaniem  na papier historii,  jakie rodzą się w jej głowie. W dniu w którym poznała Bena jej  życie obróciło się o 180 stopni. Między parą wybucha namiętne uczucie.

Autorka zgrabnie pokazuje, jak można być ze sobą mimo  dzielących nas różnic. Julia i Ben muszą zmierzyć się z wieloma problemami. Z czasem dziewczyna dostrzega, że z partnerem więcej ją dzieli, niż łączy. Abrahamson zgrabnie opisuje nieporozumienia, jakie rodzą się między parą. Autorka pokazuje, że czasem bardzo  trudno  jest  opanować trudną sztukę dochodzenia do  kompromisu. Związek Bena i Julii jest dość wybuchowy. Uczucie, jakie ich  łączy jest bardzo intensywne. Autorka pokazuje, że czasem doceniamy coś dopiero w momencie,  gdy  to  stracimy.

Julia to  nonkonformistka w słowach  i czynach. Zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Jeżeli chcę coś powiedzieć, to to mówi. Jej przyjaźnie bardzo  odbiegają od konwencjonalnych relacji  międzyludzkich. Swoich uczniów traktuje również w dość specyficzny  sposób. Momentami  miałam wrażenie, że jest bardzo znudzona życiem i  oczekuje mocnych  wrażeń. Z facetami  układało jej się średnio, jej ostatni  związek był  jedną wielką klapą. Niestety  nie polubiłam Julii z całym  pakietem jej  dziwactw. Jej postać była lekko przerysowana. Julia była nazbyt ironiczna, co  mnie osobiście trochę irytowało.

Ben to  całkowite przeciwieństwo swojej dziewczyny. Od życia nie oczekuje za wiele i  cieszy się tym  co  ma. Jest urodzonym optymistą. Bezdomnym został z własnego  wyboru i  takie życie, jak  najbardziej  mu  odpowiada. Z natury  jest otwarty i  pogodny. Podziwiałam go  za spokój  ducha. To  wbrew pozorom  bardzo inteligentny  facet, który się nie wywyższa. Ben  darzy kobiety ogromnym szacunkiem. W związku z Julią to on jest tą stroną, która ustępuje w trakcie kłótni. Mężczyzna potrafił jednak postawić na swoim  w odpowiednim  momencie. Nie jest facetem pozbawionym  ambicji,  co  udowodnił pod koniec książki. Ta postać wywarła na mnie bardzo  pozytywne wrażenie. Najnormalniej  w świecie polubiłam go.

„Kiedy mówiłam, że nie miałam wyboru, kiedy cię poznałam (…) chodziło mi  o to, że jesteś najbardziej niesamowitym i  wyjątkowym mężczyzną, jakiego  kiedykolwiek  spotkałam. Mimo, że śmierdziałeś, byłeś bezdomny i  cuchnęły ci nogi. Nie chcę być z nikim innym. (…)”

Emmy Abrahamson łamie utarte schematy. Autorka pokazała niekonwencjonalne oblicze związku dwojga ludzi. Abrahamson sporo namieszała w życiu  swoich bohaterów. Akcja już od pierwszych  stron nabiera tempa. Autorka dobrała głównych bohaterów na zasadzie kontrastów. Poznajemy ich miłość od kuchni. W ich związku nie zawsze jest kolorowo, co  zostało zgrabnie opisane. Mimo uczucia czasem  trudno  poskromić jest trudny  charakter partnera. Autorka dużo miejsca poświęciła zagadnieniu  akceptacji  drugiej osoby.  Według mnie to bardzo wartościowa książka, ponieważ pokazuje nam, co  w życiu  jest rzeczywiście ważne. Bohaterowie przeszli trudną lekcję tolerancji. Jesteście ciekawi  czy  zdali  ten test?

Emmy Abrahamson pisze lekko, a jej styl  jest dość specyficzny. Książka stanowi niezły materiał na film. Spodobało mi się, że autorka nie owija w bawełnę,  a jej powieść nie jest  przesłodzona. Sama nie gustuje w romansach i powieściach obyczajowych, ale ta książka jakoś dziwnie przypadła mi do  gustu. Dostrzegłam  nawet pewne podobieństwa do stylu pisania Helen Fielding. Sama Julia również miała w sobie coś z Bridget Jones. Autorka zapewniła nam również sporą dawkę całkiem niezłego  humoru i lekkiej ironii.

„Czy ty w ogóle spotykasz nowych ludzi?
– Nieustannie.
– Gdzie?
– W pracy – mówię. – I bardzo się męczę. Nowo poznani ludzie to prawdziwy koszmar.
– Wariactwo jakieś! – wykrzykuje Ben. – Z takim podejściem człowiek spotyka wciąż te same osoby. (…)”

Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach to świetna propozycja dla tych  z was, którzy lubią książki  lekkie i przyjemne. Ciekawy styl autorki potęguje przyjemność płynącą z lektury. Ja osobiście jestem  ciekawa dalszych  losów tej pary. Polecam!

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.