Dion Leonard- Odnaleźć Gobi. Historia małego psa o wielkim sercu.

no title has been provided for this book
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 256

Książka stanowi wzruszwzrus i zarazem motywującą historię niecodziennej przyjaźni, która zrodziła się w ekstremalnych warunkach. Uznany brytyjski ultramaratończyk Dion Leonard w trakcie wyczerpującego biegu przez pustynię Gobi napotkał na swojej drodze małego  pieska. Mieszaniec border teriera towarzyszył mu do mety. Nie wygrali  maratonu,  ale zyskali coś więcej- prawdziwą przyjaźń. I  tutaj stop…

Odnaleźć Gobi  nie jest w żadnym  razie ckliwą historią z happy endem.  W mojej ocenie mimo niewielkich rozmiarów książka zawiera ponadczasowe przesłanie o  tym, co w życiu jest  najistotniejsze. Niecodziennie zadajemy sobie pytania dlaczego do czegoś dążymy i co  jest w naszym życiu  najważniejsze. Według mnie Dion Leonard w pełni przemyślał, co chcę  zawrzeć w tej pozycji. Autor zadbał również  o bardzo czytelny układ rozdziałów. Książka jest spójna pod względem prezentowanej treści i  mimo trudnej tematyki  bardzo przyjemna w odbiorze. W trakcie lektury  miałam okazję bliżej poznać postać Dion’a Leonard’a. Autor przedstawił w zarysie historię swojego życia, dzięki czemu mogłam zrozumieć jego motywację do wzięcia udziału w najbardziej ekstremalnych maratonach odbywających się co roku  w różnych zakątkach świata. Pozostałe rozdziały poświęcone zostały zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej mającej na calu odnalezienie zagubionej w Chinach Gobi.

Starałam się czytać Odnaleźć Gobi w pełnym skupieniu, co momentami było trudne ze względu na prezentowane treści. W trakcie lektury miałam okazję całkiem sporo dowiedzieć się o samych ultramaratonach i zachowaniach zawodników biorących w nich udział. Szczerze przyznaje, że autor dał mi dość trudną, ale cenną lekcję. Mówi się, że lepiej uczyć się na cudzych  błędach, ale swoje się dłużej pamięta. Doświadczenia z życia Dion’a Leonarda są świetnym potwierdzeniem tych  słów. Książka motywuje, ale obraziłabym  autora pisząc, że ma w sobie z poradnika motywacyjnego. Odnaleźć Gobi to więcej niż porywająca serca historia. To  dowód na to, że dla prawdziwego przyjaciela można zrobić dosłownie wszystko. Jako  czytelnik miałam okazje trochę więcej dowiedzieć się o  życiu  w Chinach i bliżej poznać procedury transportu zwierząt z tego kraju do innych zakątków świata. Momentami miałam również poważne wątpliwości, co do pełnej rzetelności relacji autora.

Odczucia? Początkowo były mieszane. Przyznaję, że rozpoczynając lekturę trudno  było mi się wgryźć w tą historię ze względu  na mój brak  zainteresowania tematyką ultramaratonów. W dalszej części książki na przemian płakałam i kibicowałam autorowi śledząc dalsze etapy poszukiwania zagubionego  pieska. Leonard dał swoim czytelnikom cenną i jakże pouczającą lekcję empatii. Z czystym sumieniem polecam!

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu  HarperCollins Polska.