
Kończąc pierwszy tom cynamonowej serii długo nie mogłam wyjść z zachwytu- Dagmar Bach jak nikt inny potrafi przelać na papier swoje (równie ryzykowne, jak i niekonwencjonalne :)) scenariusze, przy okazji bardzo skutecznie oczarować czytelnika swoją pomysłowością i intrygującym poczuciem humoru. W kolejnej odsłonie przygód Victorii King autorka nie tylko pokazała jeszcze wyższy poziom umiejętności pisarskich, ale również zgrabnie i z polotem poprowadziła bajkową historię przyprawioną szczyptą cynamonu i garścią magii.
Vicky powoli zaczyna rozumieć sens swoich niecodziennych wycieczek do paralelnych światów. Szkoda tylko, że nie może ich w pełni kontrolować… Unosząca się w powietrzu woń cynamonu nieuchronnie zwiastuje kolejny przeskok. Miłą odmianą w życiu Vicky jest fakt, że w końcu odnalazła szczęście u boku zniewalająco przystojnego chłopaka. Poczucie wszechogarniającego spokoju niestety nadal jest jej obce. Nie zmienia to faktu, że ciągle wychowuje się w nieco szalonej rodzinie i trochę kusi ją, żeby w końcu poznać tak skrzętnie skrywane przez jej najbliższych sekrety. Tym razem nasza równie zabawna, jak i szalona nastolatka postanawia wejść w bliższą relację ze swoją tajemniczą sobowtórką ze świata paralelnego. Kolejne bardzo stymulujące intelektualnie przeskoki nieuchronnie komplikują nie tylko jej życie, ale również ingerują w funkcjonowanie jej najbliższego otoczenia. Czy mieszając się w sprawy swojej paralelnej wersji Vicky nieuchronnie nie nabawi się tylko dodatkowych kłopotów?
U Dagmar Bach Bardzo podoba mi się konsekwencja w realizowaniu pomysłów, autorka zdecydowanie wie, jak pokierować życiem swoich bohaterów. Z jednej strony tworzy coś nowego, nieco szalonego, a z drugiej dba o szczegóły i humorystyczną oprawę zaproponowanego scenariusza. Druga część przygód Vicky King jest równie lekka, jak i przyjemna a do tego zawiera ten niepowtarzalny ładunek emocjonalny. Pomysł z jednej strony jest niecodzienny, ale również prosty, przez co nie zawiera żadnych przekombinowanych wizji. Książka ma nieco baśniowy wymiar, jest słodka, nieco tajemnicza i i taka hmmm urocza. Na samym końcu nie bez powodu znajduje się stosowny morał okraszony interesującym komentarzem :).Z jednej strony obserwujemy kolejne szaleństwa zwariowanej Vicky, która dosłownie rozpływa się w miłości do Konstantina, a z drugiej świetną przeciwwagą dla losów głównej bohaterki jest niejednoznaczna sytuacja emocjonalna w życiu jej najlepszej przyjaciółki- rozsądnej (a może już nawet romantycznej :P) Pauline.
Mnie takie historię przekonują zarówno formą, jak i wysoką jakością przekazu. Pod względem językowym książka trzyma wysoki poziom, a humor sytuacyjny dosłownie rozbraja, a momentami nieźle daje do myślenia. Dagmar Bach zdecydowanie wie, jak skutecznie czytelnikowi poprawić nastrój. Czytając miałam wrażenie, że płynę wraz z nurtem zaserwowanej historii. Czas dosłownie stanął w miejscu, a od lektury nie mogłam się oderwać. Warto zauważyć, że cynamonowa seria nie ma żadnych ograniczeń wiekowych- spodoba się zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom, głównie za sprawą swojego ponadczasowego przekazu. Wyrazy uznania należą się również Wydawcy-ta iście magiczna historia zyskała równie bajkową oprawę graficzną, co dodatkowo potęguje pozytywne wrażenia zmysłowe w trakcje czytania.
Nie wiem jak Was, ale mnie ta literacka wizja przekonała i mam ochotę na więcej. Perypetie nieco zwariowanej Vicky King bawią, rozczulają, ale co najważniejsze- zawierają ogromy ładunek baaaaaardzo pozytywnej energii. Bezapelacyjnie polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina