Demony przeszłości mogą wrócić w najmniej spodziewanym momencie. Przeżyte traumy odbijają trwałe piętno na ludzkiej psychice. Teraźniejsze życie Kick Lannigan ściśle na zawsze powiązane zostało z serią makabrycznych wydarzeń z jej dzieciństwa. Będąc małą dziewczynką została uprowadzona. Żyła w fikcyjnej rodzinie, a jej fałszywy ojciec stworzył idealną przykrywkę dla zakrojonego na szeroką skalę procederu. Dzięki działaniom FBI została uwolniona, teraz zrobi wszystko, żeby inne dzieci nie podzieliły jej smutnego losu.
Unik nie należy do klasycznych thrillerów. Fabuła wstrząsa, ale na próżno w niej szukać gładkich przejść i elektryzujących zwrotów akcji. Pedofilia nie bez przyczyny wywołuje w czytelniku sporo negatywnych emocji. Wydarzenia przedstawione są z perspektywy ofiary, która kok po kroku wprowadza nas w świat zorganizowanej grupy przestępczej wykorzystującej bezbronne dzieci do swoich działań. Ona nie jest już małą bezbronną dziewczynką, której nikt nie potrafi pomóc. Kick wzięła sprawy w swoje ręce z ofiary przeobraziła się w brutalnego drapieżcę. Chelsea Cain postanowiła namieszać w życiu głównej bohaterki, od pierwszych stron jasno zaznacza, że rolę w końcu się odwróciły. Zostajemy zaproszeni do mrocznego świata, w którym brudne sekrety wychodzą na światło dzienne. Czytelnik sam ma zdecydować, która wersja wydarzeń bardziej do niego przemawia. Wątek wykorzystywania seksualnego dzieci został nie bez przyczyny przedstawiony w bardzo subtelny sposób.
„Powstrzymaj się od mimiki. Pochyl głowę. Nie inicjuj rozmowy, ale jeśli ktoś do ciebie zagada, odpowiedz tak krótko, jak to możliwe. Jeśli wszyscy jedzą, ty też jedz; jeśli inni czytają, czytaj. Wtop się w tłum. Pod koniec Mel mógł ją zabierać na pokazy lotnicze, basen miejski, do centrum handlowego. Nikt nie obdarzył jej jednym spojrzeniem. Najsławniejsza zaginiona dziewczynka w Ameryce pozostawała niezauważona. (…)”
Cała fabuła kręci się wokół tematu porwań dzieci. Chelsea Cain na przykładzie głównej bohaterki wprowadza czytelnika w tematykę psychomanipulacji. Czytelnik nie pozostanie obojętny wobec zaprezentowanych wydarzeń. Świetnym kontrastem dla postaci Kick jest jej brat- James. Wiemy, że coś z nim jest nie tak, ale jego traumatyczna przeszłość praktycznie do ostatnich stron pozostaje tajemnicą. Chłopak żyje w wirtualnym świecie, ograniczając realne kontakty społeczne do niezbędnego minimum. Kick daje mu przestrzeń, stwarza odpowiednie warunki, a do tego nie zmusza do zwierzeń. Ona wie, że może na niego liczyć, a on zrobi dla niej wszystko. Wspólnie śledzą ścieżki porywaczy i starają się odnaleźć przetrzymywane dzieci. Kick dostaje niepowtarzalną szansę na udział w prawdziwej, zakrojonej na szeroką skalę akcji mającej na celu zdemaskować szajkę porywaczy
Autorka pokazuje, że czasem strach i wewnętrzne lęki warto przekuć w działanie. Mimo ciężkiej, niejednokrotnie makabrycznej tematyki fabuła została poprowadzona w sposób lekki. Historia ciekawi, ale momentami brak jej realizmu, szczególnie w kreacji postaci. Główna bohaterka ze strony na stronę przeistacza się w prawdziwego terminatora, który włada każdą bronią i do perfekcji opanował sztukę walki wręcz. Czasem czułam się lekko przytłoczona tym popadaniem ze skrajności w skrajność. Tempo akcji również nie było równomierne. Początkowo działo się sporo, potem na długo nastał spokój, a kulminacyjne sceny przypominały burzę z piorunami. W trakcie lektury, ani przez moment nie czułam się znudzona, a mimo to czułam pewien niedosyt. Pewne rozwiązania fabularne zastosowane w książce nie do końca mnie przekonały.
Thriller rządzi się ściśle określonymi prawami, od których nie ma odstępstw. W przypadku tej książki zabrakło klasycznych rozwiązań tworzących tą specyficzną, elektryzującą aurę. Od strony psychologicznej fabuła została skonstruowana mistrzowsko, piszę jako dyplomowany psycholog. Zabrakło mi jednak opisu zespołu stresu pourazowego, który bohaterka z pewnością przeżyła będąc dzieckiem. Pojawiło się wiele niejednoznaczności i początkowo trudno mi było rozgryźć, co jest wątkiem przewodnim książki.
Unik to lekki thriller, którego fabuła na długo pozostanie w mojej pamięci. Książka może okazać się ciekawą alternatywą dla fanów gatunku. Mimo pewnych niedociągnięć fabularnych, uznaję lekturę za udaną. Do tego autorka perfekcyjnie włada słowem pisanym i z chęcią zapoznam się z jej kolejnymi propozycjami. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona