W mrocznych zakamarkach Londynu ma miejsce niecodzienny spektakl z serią makabrycznych zbrodni w tle. W rolach głównych psychopatyczny morderca i żądna sensacji dziennikarka. Co łączy tę parę? Wspólny interes- on chcę zyskać sławę, a ona ma mu pomóc ją zdobyć. Eve Singer jest ambitną dziennikarką pracującą w dziale kryminalnym jednej z popularnych stacji telewizyjnych. Bohaterka codziennie toczy zażartą walkę o przetrwanie w brutalnej branży w której mężczyźni z wiekiem dojrzewają, a kobiety znikają. Utrzymuje się relacjonując najbardziej krwawe i popaprane zbrodnie. Jej życie wywraca się do góry nogami, gdy otrzymuje niecodzienną propozycje- może zostać oficjalną recenzentką serii artystycznych morderstw. Morderca dokładnie prześledził życie Eve i zna jej czułe punkty. Jesteście ciekawi do czego posunie się zdesperowana dziennikarka?
„Jego szczególną uwagę przyciągnęła reporterka. Wydawało mu się, że łączy go z nią, jakiś dziwny związek. Nie wiedział o co konkretnie chodzi, ale na widok tej kobiety przeszedł go dreszcz ekscytacji. (…)”
Belinda Bauer przelała na papier ambitny scenariusz zbrodni, mając jednocześnie w nosie literackie konwenanse. Już sam tytuł swoim przekazem może wprawiać w osłupienie co wrażliwszych czytelników. Czy martwe ciało może być dziełem sztuki? Okazuje się, że tak. Bauer sprowadziła zbrodnie psychopatycznego mordercy do serii wydarzeń kulturalnych na które z niecierpliwością czeka cały Londyn. Autorka na całe szczęście uniknęła groteski tworząc trzymający w napięciu thriller. Niestety Pani Bauer kilkukrotnie udało się przekroczyć granice dobrego smaku i wprowadzić czytelnika w stan nieprzyjemnego osłupienia. To może wydać się przerażające, ale następujące po sobie sceny były na swój sposób piękne w całej swojej brutalności i osobliwości.
Literackie zabiegi autorki pozwoliły mi się świetnie wczuć się w atmosferę przedstawianych wydarzeń. Zaskoczyła mnie zakrawająca o pedantyzm dbałość o szczegóły Belindy Bauer. W trakcie lektury uwagę zasługuje relacja mordercy z dziennikarką, przybierająca niekiedy kształt delikatnego flirtu. O ile postać Eve została drobiazgowo przedstawiona, o tyle kreacja mordercy była w mojej ocenie dość rozmyta. Z początku historia życia mężczyzny mnie interesowała, niestety później okazała się schematyczna i monotonna.
„Wybitny artysta wie, jak sprawić, byśmy bez słowa skargi przeszli z tego świata do następnego. (…)”
Zaskoczyła mnie mnogość dylematów moralnych stawianych przed główną bohaterką. Na spokojnie mogłam rozważyć sobie kwestię etyki (a może raczej jej braku?) w zawodzie dziennikarza. Mocny początek książki dosłownie wbił mnie w fotel, szczególnie scena nocnego spaceru z mordercą. Rozwinięcie było już nieco spokojniejsze i dało mi realną możliwość oswojenia się z fabułą oraz postaciami.
Niekonwencjonalne zakończenie książki stanowi przysłowiową wisienkę na torcie. Belinda Bauer zgrabnie zmiksowala elementy typowe dla thrillera z wątkami obyczajowymi, dzięki czemu mogłam jeszcze lepiej poznać psychikę głównych bohaterów. Najbardziej wzruszyły mnie sceny opisujące trudną relację Eve z chorym na Alzheimera ojcem. Świąteczny klimat stanowił świetną przeciwwagę dla przedstawianych brutalnych treści. W książce nie zabrakło również szczypty czarnego humoru zmieszanego z bardzo charakterystyczną brytyjską obyczajowością. To idealna lektura dla czytelników spragnionych mocnych wrażeń.
Według mnie książka Martwa jesteś piękna śmiało może pretendować do miana jednego z najlepszych tegorocznych thrillerów. Nie polecam tej lektury osobom wrażliwym i strachliwym- niektóre sceny nawet mnie przyprawiły o palpitacje serca. To świetna pozycja dla fanów wymagających thrillerów. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu MUZA SA