Gałęziste to bardzo klimatyczny thriller, którego akcja rozgrywa się na Suwalszczyźnie. To książka mroczna i tajemnicza nawiązująca do historii tego regionu. Autor zgrabnie nawiązał do legend i przekazów tyczących się ludu Jaćwingów. Ciekawy styl Artura Urbanowicza sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i dosłownie trudno się od niej oderwać. Wielowątkowa intryga została skonstruowana mistrzowsko. Zdecydowanie trudno przewidzieć dalszy rozwój zdarzeń. Autor rozpoczął swój thriller bardzo mocnym akcentem, w dalszej części książki napięcie jest już stopniowane.
„Pewne pytania na zawsze pozostaną bez odpowiedzi, ale musimy po prostu przyjąć to do wiadomości. Nie ma co tracić na nie czasu. (…)”
Karolina i Tomek, para studentów z Warszawy, postanawia spędzić przerwę świąteczną na Suwalszczyźnie. W ich związku od jakiegoś czasu nie dzieje się za dobrze, a zaplanowany wyjazd ma pomóc im odbudować zaniedbaną więź. Na miejscu pojawiają się problemy z rezerwacją ich pokoju. Koniec końców para skierowana zostaje do zaprzyjaźnionego gospodarstwa. Zdecydowanie nic nie zwiastuje tego co wydarzy się później…
W pierwszej części książki jest w miarę spokojnie. Autor skupił się na toksycznej relacji dwojga ludzi. Karolinę i Tomka z pozoru więcej dzieli niż łączy. Ona jest gorliwą katoliczką, on otwarcie zaprzecza istnieniu Boga. Tomek początkowo wydał mi się dość infantylny i zadufany w sobie, dziwiłam się jak Karolina może z nim wytrzymać. Kolejne wydarzenia tylko utwierdzały mnie w fakcie, że mężczyzna nie potrafi kontrolować emocji. Karolina początkowo była wycofana, ale koniec końców potrafiła pokazać pazur i postawić na swoim. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Wątek opisujący ich relacje został świetnie dopracowany.
„Tak jak materia krąży po całym wszechświecie, zmieniając po prostu swą formę, tak również zło nie znika, a jedynie wędruje. Czasami jednak skupia się, kumuluje w jednym miejscu. A wtedy nieszczęśnik, który na nie natrafi… No cóż, delikatnie mówiąc, ma pecha. (…)”
Książka jest przeplatana dziwnymi zdarzeniami, które trudno jest racjonalnie wyjaśnić. W lesie licho nie śpi. W tej części książki czuć lekką aurę grozy. Las jest mroczny i nieprzewidywalny. Trudno domyślić się co dalej się wydarzy. W książce następują nagłe zwroty akcji. Rzeczywistość miesza się z światem magii i nietypowych wierzeń. Bohaterowie w sposób dość niekonwencjonalny walczą z mrocznymi mocami. Czytając odczuwałam lekki dreszczyk emocji. Kolejne wydarzenia tylko podwyższały poprzeczkę, jaką ustawił sobie autor. Niektóre zdarzenia miały dość irracjonalny charakter, przez co zdecydowanie przyciągały moją uwagę. Czarne charaktery były bardzo wyraziste i niecodzienne. Autor sporo miejsca poświęcił studium psychiki swoich bohaterów. Wydarzenia w lesie przeszły moje najśmielsze oczekiwania.
Książkę czyta się dobrze i uznaje ją za całkiem niezły thriller. Mi osobiście zabrakło mocniejszego akcentu. Było napięcie, ale nie odczuwałam strachu w trakcie lektury. Wydarzenia w lesie wciągnęły mnie bez reszty, ale ich zakończenie lekko mnie rozczarowało. Autor przeszedł sam siebie w zakończeniu, które zdecydowanie jest najmocniejszą częścią książki.
„Z niektórymi ludźmi jest po prostu tak, że nie kochają, a dają się kochać. (…)”
Gałęziste to bardzo nietuzinkowa książka, która zapewni wam sporo emocji. W trakcie lektury nie można się nudzić To świetny thriller, trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Polecam!
Za książkę dziękuje autorowi.