Grzech pierworodny to kontynuacja debiutanckiej książki Anny Szafrańskiej. Autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła konstruując intrygującą fabułę. Grzech pierworodny to powieść opowiadająca o zakazanej miłości. Nel Augustyniak i Gilbert Kraszewski spotykają się w mało sprzyjających okolicznościach. Chłopak ratuje dziewczynę w momencie próby gwałtu. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Nastolatków wiąże silna więź, której nic nie jest w stanie złamać. Książka kipi uczuciami. Na drodze do szczęścia zakochanych staje mroczna tajemnica z przeszłości ich rodzin. Fabuła zadziwia na każdym kroku. Anna Szafrańska nie pozwala czytelnikowi na złapanie oddechu. Napięcie rośnie z każdą stroną.
„Niewiedza ludzka to zarazem błogosławieństwo i przekleństwo. (…)”
Nel po pamiętnej nocy jest na językach uczniów całej szkoły. Licealiści plotkują i snują pikantne historie. Zrozpaczona nastolatka otrzymuje wsparcie ze strony Gilberta i najlepszej przyjaciółki- Olgi. W międzyczasie okazuje się, że jej nowy związek nie jest na rękę jej rodzinie. Dziewczyna nie wie, co jest tego przyczyną i postanawia rozpocząć swoje prywatne śledztwo. Jego wyniki przeszły jej najśmielsze oczekiwania. Akcja stopniowo się rozwija, sama nie mogłam oderwać się od książki. Przerzucałam z zaciekawieniem kolejne strony. Interesowało mnie, co ukrywają rodzice Nel. Dziewczyna ma pretensje do rodziny o to, że zataili przed nią tak ważne informacje.
Anna Szafrańska zgrabnie łączy typowe elementy dla gatunku new adult z wątkiem kryminalnym. Gwarantuje wam, że w trakcie lektury nie będziecie się nudzić. Autorka sporo miejsca w powieści poświeciła zakazanemu związkowi nastolatków. Ich uczucie jest mocne i niepowtarzalne. Widać, że trudno jest Nel i Gilbertowi panować nad swoimi emocjami. Autorka świetnie opisuje uczucie łączące nastolatków. Książka przesycona jest namiętnością. Czy ta miłość przetrwa wszystkie trudności? Tego dowiedzie się w trakcie lektury. Szafrańska od kuchni pokazuje życie grupy nastolatków. Ciekawy styl autorki sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością.
„Ale żadne środki znieczulające, żadne leki nie są w stanie uśmierzyć bólu, który zrodził się z rozbitego serca. Nie da się uleczyć miłości. To śmiertelna choroba, która dopada każdego człowieka. Boli, choć znieczula na inne rodzaje cierpień. Ten ból jest pochłaniający. (…)
Najmocniejszym elementem książki jest kreacja bohaterów. Obok takich postaci trudno przejść obojętnie. Nel i Gilbert to postacie wyraziste, a co najważniejsze ludzkie. Zachowują się, tak jak inni nastolatkowie. Hormony buzują w ich żyłach i nieraz poddają się chwilowym namiętnościom. Nel to grzeczna, przykładna uczennica. Spodobała mi się jej szczerość i odwaga. Gilbert jest chłopakiem spod ciemnej gwiazdy, który ma nieciekawą przeszłość. To postacie z krwi i kości. Główni bohaterowie zostali dobrani na zasadzie kontrastów i zdecydowanie przyciągają uwagę czytelnika. Trudno ich nie polubić. Szkoda mi tylko było gilberta, którego przyszłość została skrzętnie zaplanowana przez jego dziadka. Autorka postanowiła nieźle namieszać w życiu głównych bohaterów. Sama nie domyśliłabym się dalszego rozwoju wydarzeń. Spodobało mi się, że autorka wplotła wątek kryminalny związany z przeszłością ojca Gilberta. Miłość jaka połączyła nastolatków jest trudna i nieprzewidywalna, a tym samym ciekawa.
To książka z morałem. Anna Szafrańska pokazuje, że warto walczyć o uczucie wbrew najbliższemu otoczeniu. Młodość to okres w którym mamy prawo do popełniania błędów. Ważne żeby zdać sobie sprawę, co jest dla nas najważniejsze i dążyć do tego. Na uwagę zasługuje również kreacja przyjaciółki głównej bohaterki. Olga to postać nieco kontrowersyjna. Muszę przyznać, że jej teksty na długo zapadną mi w pamięć. Nie chcę wam zdradzać za dużo szczegółów związanych z fabułą, żeby nie psuć wam zabawy. Styl autorki jest lekki, a język bardzo plastyczny.
„Ale jakże byłam głupia. Nie wiedziałam, że to była cisza przed burzą. Ostatnie godziny, nie, minuty spokoju. I błogiej, naiwnej nieświadomości. To wszystko miało mnie doprowadzić do rozwiązania, które całkowicie zburzy mój perfekcyjny świat i stworzy własne piekło na ziemi. (…)”
Łatwo wczuć się w klimat książki. Grzech pierworodny wciąga od pierwszych stron. Autorka pokazuje prawdziwe, niewyidealizowane oblicze miłości. Kilkukrotnie możemy zmierzyć się z dylematami moralnymi. Anna Szafrańska zmusza czytelnika do myślenia. Poza namiętnością dowiadujemy się czym jest prawdziwa przyjaźń.
Grzech pierworodny to interesująca powieść z morałem. Autorka pokazała prawdziwe oblicze miłości. Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Cyrysi z bloga Literacki Świat Cyrysi.