Anna Snoekstra – Laleczki

no title has been provided for this book
Kategoria:
Gatunek:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 336

Colmstock to mała mieścina bez perspektyw do życia. Wysokie bezrobocie i  niskie zarobki sprzyjają nielegalnym  interesom. W   miasteczku plotki rozchodzą się lotem  błyskawicy. Wszelkie dewiacje tłumione są w zarodku. Mieszkańcy Colmstock tworzą hermetyczne społeczeństwo. Rose Blakeley ma sporę szansę na wygraną w konkursie o  staż w redakcji Sage Review. Sprawę komplikuje list  odmowny. Rose zostaje na lodzie, ale nie zamierza się tak  łatwo  poddawać. Miasto paraliżuje tragedia.W wyniku pożaru sądu ginie niepełnosprawny  chłopiec.

Lokalną żałobę przerywa seria niecodziennych wydarzeń. Kilka rodzin znajduje na progu porcelanowe lalki łudząco podobne do  swoich dzieci. Jedna z  zabawek trafia do siostry Rose. Dziewczyna postanawia wyjaśnić zagadkę tajemniczych prezentów a przy okazji stworzyć  serię artykułów kryminalnych.

Anna Snoekstra z gracją balansowała na granicy dobrego  smaku  opisując zmienne nastroje mieszkańców. Niecodzienne wydarzenia obudziły w ludziach od dawna tłumione lęki. Pytanie czego  boją się mieszkańcy? Autorka w mistrzowski  sposób opisała diametralne zmiany  zachodzące w psychice bohaterów pod wpływem kolejnych wydarzeń. Spodobał mi się ten małomiasteczkowy klimat z lekką domieszką lokalnej  zawiści  i nutką zemsty.

Autorce zabrakło konsekwencji w kreacji  głównych postaci. Czarne charaktery nie do końca były  czarne, a pozytywne postacie nagle w dziwnych  okolicznościach przechodziły na złą drogę. Tylko dlaczego?

W skład książki wchodzi kilka alternatywnych historii, które spaja postać Rose. Poczynania głównej bohaterki trudno  nazwać dziennikarskim śledztwem (no  może, że w krzywym zwierciadle). Nie wiem dlaczego  autorka ograniczyła wątek  kryminalny  do  niezbędnego minimum. W książce zabrakło akcji. Wszelkie fascynujące zrywy były tłumione w zarodku.

Czytając czułam się zagubiona. Fabuła została poprowadzona w sposób chaotyczny. Odniosłam  wrażenie, że sama autorka nie wie na czym  powinna się skupić. Kolejne wątki były, albo  za długie, albo  za krótkie. W charakterystyce wprowadzanych postaci również pojawiło się wiele nieścisłości.

Styl autorki uratował  książkę. Muszę przyznać, że Snoekstra wprawnie posługuje się słowem pisanym. Laleczki mimo wspominanych mankamentów stanowią  przyjemną lekturę. Podsumowując czuję się rozczarowana. Laleczki to dobra powieść obyczajowa, ale thriller mizerny. W najbliższej przyszłości nie sięgnę po kolejne książki Anny Snoekstry.

 

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu  HarperCollins Polska.