Aneta Krasińska twierdzi, że wyrazisty charakter postaci jest niczym odcisk buta i na długo pozostaje w świadomości czytelnika. Muszę przyznać, że słowa autorki przekształciły się w czyny, czego efektem końcowym są tytułowe Marzenia Kaliny. Zazwyczaj dość sceptycznie podchodzę do lektury książek obyczajowych ze względu na ich gatunkową przewidywalność . Marzenia Kaliny przekonały mnie do radykalnej zmiany mojej czytelniczej postawy. Z każdej kolejnej strony tej dość nieszablonowej powieści dla kobiet dosłownie wylewały się emocje o różnym zabarwieniu. Dodatkowo autorka wykreowała nader intrygujące kobiece postacie, co zdecydowanie dodało książce charakteru. Żeby nie było za słodko Krasińska rozdzieliła sprawiedliwie newralgiczne problemy, z jakimi przyszło zmagać się bohaterkom jej najnowszej powieści.
Elżbieta, Kalina, Lena. Artystka, przedszkolanka, gimnazjalistka. Trzy kobiety, których z pozoru nic nie łączy. Ale jak wszyscy dobrze wiemy- pozory często mylą i tak jest w tym przypadku. Bohaterki od lat zmagają się z ogromnym cierpieniem psychicznym, łączy je za to jeden cel…
Elżbieta w przeszłości została wykorzystana i porzucona przez ukochanego mężczyznę w nader okrutny sposób. Do dnia dzisiejszego nie pogodziła się z tą stratą. Kalina od pięciu lat zmaga się z problemem zajścia w ciążę. Całe obecne życie bohaterki podporządkowane jest realizacji marzenia, o urodzeniu własnego dziecka. Lena jest zagubioną nastolatką tułającą się od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Dziewczyna nie jest w stanie zrozumieć patologicznej postawy swoich biologicznych rodziców. W wyniku nieszczęśliwego przypadku nastolatka wplątana zostaje w dziwną relację z dużo starszym mężczyzną.
„Każdy dzień to zmaganie człowieka z przeciwnościami losu. Jego marzenia i rozterki przeplatają się ze sobą, tworząc ciasno splecioną pajęczynę, która sprawia, że chce się żyć i wciąż podążać do celu. Czasem jednak pajęczyna zaczyna się rwać, a jej naprawa wymaga niebywałej zręczności i ogromu chęci. (…)”
Początkowo trudno było mi znaleźć wspólny mianownik w historiach bohaterek. Dopiero później udało mi się zrozumieć zamysł autorki. Tytuł świetnie oddaje treść książki. Dążenie do wyznaczonych celów wymaga często od nas ogromnej determinacji. Problemy pojawiają się, gdy zabraknie nam wewnętrznej siły potrzebnej do realizacji naszych marzeń. Wtedy pojawiają się wątpliwości, lęki, które w konsekwencji wpływają na obniżenie naszego nastroju. I tak właśnie zadziało się w przypadku głównych bohaterek książki Anety Krasińskiej.
Pozytywnie oceniam przedstawione w książce postacie. Tytułowa Kalina na przemian zaskakiwała mnie i irytowała. Z perspektywy zdarzeń z jakimi musiała się zmagać jej zachowanie było w pełni zrozumiałe. Najtrudniej czytało mi się relacje z życia Elżbiety. Prawdopodobnie dlatego, że szczegóły jej historii stanowiły dla mnie tajemnicę praktycznie do ostatnich stron książki. Wewnętrzny smutek bohaterki często mnie przerażał. Nie do końca spodobał mi się sposób wykreowania przez autorkę postaci Leny. Z jednej strony dziewczynka miała przemyślenia, jakich nie powstydziłaby się dojrzała, świetnie wykształcona kobieta. Z drugiej mimo przeprowadzania całkiem logicznego, nader racjonalnego ciągu myślowego popełniała dość infantylne błędy. Zresztą jej relacja z Adamem i sposób komunikacji były jak dla mnie nazbyt przerysowane.
W trakcie lektury autorka zadbała o to, żeby nie zabrakło czytelnikowi materiału do przemyśleń. Największym atutem książki jest nader plastyczny język, jakim posługuje się autorka. Krasińska w sposób bardzo naturalny i niewymuszony operuje słowem pisanym, co dodaje przedstawionym w książce scenom realizmu. Marzenia Kaliny, mimo swojej skomplikowanej, a momentami wręcz trudnej tematyki, są książką nader przyjemną w odbiorze. Spodobało mi się, że autorka o skomplikowanych sprawach piszę w sposób prosty i zrozumiały.
Forma zakończenia książki była dla mnie sporym zaskoczeniem. Ostatnie sceny przedstawione w książce były mocne, a momentami wręcz spektakularne. Jako czytelnik nie mogłam przewidzieć takiego obrotu zdarzeń. Z przyjemnością zapoznam się z drugim tomem cyklu Małe tęsknoty Anety Krasińskiej.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Replika.