
Sepsa, zwana również posocznicą to ogólnoustrojowa reakcja organizmu na zakażenie. W konsekwencji może doprowadzić nawet do śmierci. Najczęstszą przyczyną tej choroby jest zakażenie bakteryjne. Dlaczego piszę o sepsie? Fabuła powieści Trzy i pół sekundy skupia się wokół tej choroby.
„(…) … co trzy i pół sekundy gdzieś na świecie ktoś umiera z powodu sepsy. To mniej więcej jedna śmierć na trzy i pół uderzeń serca. (…)”
Książka zaczyna się w momencie narodzin Chloe. Dziewczynka była długo wyczekiwanym dzieckiem. Jest oczkiem w głowie rodziców. Grace pracuje w dziale marketingu jednej z wielkich korporacji. Stara się połączyć pracę zawodową z wychowywaniem córeczki. Jej mąż Tom porzucił pracę architekta po narodzinach Chloe. Mężczyzna zajmuje się domem i wychowywaniem córki. Grace zarabia na tyle dobrze, że małżeństwo mogło pozwolić sobie na takie dość niekonwencjonalne rozwiązanie. Świat małżonków wywraca się do góry nogami po operacji wycięcia migdałków Chloe. Po zabiegu dochodzi do komplikacji, a dziewczynka umiera. Sekcja zwłok ujawnia, że przyczyną śmierci Chloe była sepsa.
Trzy i pół sekundy było dla mnie trudną lekturą. Śmierć bliskiej osoby jest tragedią. Jeszcze gorzej jest gdy umiera dziecko. Amanda Prowse świetnie pokazała odczucia rodziców po stracie córeczki. Autorka udowodniła, że nie ma schematu żałoby. Współczułam bohaterom. W ich uporządkowanym życiu nastąpił chaos. Każde z nich przeżywało żałobę na swój sposób. Dla małżonków był to bardzo drażliwy okres. Zdziwiłam się, że w pewnym momencie Tom zaczął obwiniać żonę o śmierć córki.
Amanda Prowse bardzo wyraziście wykreowała swoich bohaterów. Zostali dobrani na zasadzie przeciwieństw. Grace była spokojna, opanowana, zanim coś powiedziała dobrze to przemyślała. Tom kierował się emocjami, był duszą towarzystwa. Z dnia na dzień po śmierci córki mężczyzna stał się wrakiem człowieka. To postacie realne, z takimi ludźmi spotykamy się na co dzień. Bohaterowie stanowią zdecydowanie atut książki.
” To zawsze będzie trudne, bez względu na to, ile czasu upłynie. To zawsze będzie cię bolało, szokowało i odbierało ci oddech, gdy obudzisz się w nocy i zdasz sobie sprawę, że to wcale nie jest tylko jakiś straszny koszmar. Nawet teraz zdarzają mi się dni, kiedy nie chcę wstawać z łóżka, nie chcę się z nikim widzieć, więc z nikim się nie widzę i czekam, aż dzień się skończy. (…)”
Trzy i pół sekundy dostarcza nam sporo wiedzy na temat choroby jaką jest sepsa. Autorka opisuje główne objawy. Przed rozpoczęciem każdego rozdziału pojawia się jedna ważna informacja na temat tego schorzenia. Książka ma zdecydowanie wartość edukacyjną. Amanda Prowse podkreśla, że rozpoznanie choroby w pierwszej godzinie od wystąpienia objawów jest kluczowe dla procesu leczenia.
Brawa należą się autorce za poruszenie trudnego tematu śmierci dziecka. Amanda Prowse daje swoim bohaterom pełną swobodę w okazywaniu uczuć. Ich stany emocjonalne wydają się bardzo realne. Pojawił się smutek, złość, agresja, rozgoryczenie. Autorka pokazała, że tak skrajnie traumatyczne wydarzenie może niekorzystnie odbić się na małżeństwie. Książka jest napisana w sposób ciekawy, lekkim, bardzo obrazowym językiem. Sama śledziłam z dużym zainteresowaniem losy Toma i Grace. Osobiście im kibicowałam. Spodobało mi się, że Amanda Prowse w swojej książce nie stosuje półśrodków, pokazuje rzeczywistość taką jaką jest. Bohaterowie mi się spodobali i muszę przyznać, że polubiłam ich.
Autorka wybrała piękne zakończenie dla swojej książki. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że fabuła pójdzie w takim kierunku. Końcówka mnie bardzo zaskoczyła, szczególnie, że obstawiałam, że małżeństwo Toma i Grace w końcu się definitywnie rozpadnie. Ostatnie dwie strony zwierają w pigułce informacje na temat sepsy. Dowiadujemy się czym jest, jak się objawia i co powinniśmy zrobić w momencie dostrzeżenia pierwszych objawów.
„Straciłaś córkę, Grace, a ja nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie bólu, przez jaki przechodzisz. Ale kocham cię, tak bardzo cię kocham. Jestem twoją mamą i nie zamierzam przechodzić przez to samo, rozumiesz? (…)”
Trzy i pół sekundy to bardzo wartościowa książka. Jest napisana mądrze i zawiera wielkie przesłanie. To lektura która skłania do refleksji nad życiem i nad śmiercią. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.