Alex Kava- Instynkt łowcy

no title has been provided for this book
Kategoria:
Autor:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 320

Instynkt łowcy to  czwarta część bestsellerowego  cyklu z Ryder’em Creed’em w roli  głównej. Pozycja ta stanowi całkiem zgrabne i nieźle przemyślane połączenie z serią o  agentce Maggie O’Dell. Do Ryder’a Creed’a jeszcze się nie przekonałam (i obstawiam, że nie ja jedyna), swoimi dotychczasowymi  kreacjami bohater  nie podbił mojego  czytelniczego  serca. Za to wszystkie książki z agentką specjalną Maggie O’Dell biorę w ciemno od lat. Nie dziwię się, że Alex Kava postanowiła w końcu połączyć przyjemne z pożytecznym wciągając swoich bohaterów we wspólne śledztwo. Taki posunięcie, jak podejrzewam, dodatkowo miało przełożyć się na sukces finansowy książki.Nie jestem  zwolenniczką łączenia serii, szczególnie tych ulubionych. Preferuje konkretne ramy dla konkretnych postaci i co najwyżej mogę przełknąć wspólne epizody. Instynktu  łowcy byłam  ciekawa właśnie ze względu  na to ryzykowne rozwiązanie, w cichości serca kibicując mojej ulubionej autorce. Najnowsze, prowadzone wspólnie z Maggie, śledztwo w sprawie handlu żywym towarem jest jednocześnie najważniejszym w całej  karierze Creed’a. Ta sprawa może przynieść rozwiązanie jego  osobistych rozterek związanych  z zaginięciem młodszej  siostry- Brodie.

Na przestrzeni  ostatnich  kilku  lat  Alex Kava porzuciła makabryczne sceny tak dobrze znane czytelnikom  z jej pierwszych  książek,   na rzecz lżejszych,  bardziej  sensacyjnych  klimatów. Zamiast  hektolitrów krwi zmieszanych z odorem  rozkładu mamy do  czynienia z niecodzienną zagadką. Cała seria z Ryderem Creed’em  jest dużo  lżejsza i łatwiejsza do przełknięcia dla wrażliwszych  czytelników. W Instynkcie zła , podobnie, jak i w kilku ostatnich książkach poświęconych Maggie, sporo  miejsca poświęcone zostało psychologii postaci. Autorka, nie bez przyczyny, wyjaśnia uwarunkowania zachowań. Czytelnik  nie dość, że ma zrozumieć ciąg myślowy konkretnego  bohatera, to jeszcze ma okazje lepiej  wczuć się w konkretną sytuacje. Niby  to cykl o Ryderze Creedzie, ale dla mnie numerem jeden była mimo  wszystko O’Dell. Na plus tego  tomu przemawia fakt, że wreszcie znalazł się czas i  miejsce na rozwikłanie najważniejszej dla głównego bohatera zagadki. Nie jest  to  może najlepsze, czy nawet najporządniejsze śledztwo  w karierze O’Dell, w tej części bardziej od prowadzonych policyjnych  czynności liczy się przyjemny sensacyjny klimat. Największym  plusem i minusem tej  części jak i poprzednich  tomów jest ta bijąca w oczy lekkość. Nie wiem, jak wy ale ja wolę mroczne klimaty  i  aurę niejednoznaczności, tak  dobrze znane mi  z poprzednich książek autorki, anieżeli momentami nieco mdławy sensacyjny miszmasz.

W tym tomie zabrakło mi również najważniejszego- postaci seryjnego  mordercy. Zresztą trudno mi było  wyobrazić sobie udział Maggie bez prawdziwego,  takiego  rasowego, psychopaty, którego show ożywiłby  nieco  drętwą fabułę. O’Dell  jest  profilerką policyjną,  a  tej  części nie za wiele miała do roboty,  nie licząc jednego pseudo-popaprańca. Książka jako  całość jest wciągającym czytadłem,  ale na tym etapie dla mnie to  zdecydowanie za mało. Autorka próbowała zatrzeć złe wrażenie, związane z nie do końca przemyślanym śledztwem, wprowadzając wątki  miłosne. Takie rozwiązania mnie nie przekonały, a wręcz odstraszyły! Gdybym chciała czytać o  miłości, to  zakupiłabym romans, dla czytelnika w thrillerze najważniejszy jest ten  charakterystyczny  dreszczyk  emocji.

Jako całość książka obroniła się i sądzę, że wielu z Was będzie miało ochotę się z nią zapoznać. Konstrukcja tego  tomu nieco odbiega od poprzednich  części,  jest spokojniej i grzeczniej. Rozwiązanie zagadki  z przeszłości Creed’a w zamyśle miało  być niejednoznaczne, a okazało się  dość przewidywalne, żeby  nie napisać trywialne. Instynkt zła może i nie jest najlepszą kontynuacją serii, ale ja ten pomysł kupuję. Dość niespodziewanie książka umiliła mi jesienny wieczór, podczas którego  mogłam  zapoznać się z dalszymi losami moich  ulubionych  bohaterów. Wolę Alex Kavę w innej  odsłonie, ale z chęcią przeczytam kolejne tomy  serii.