
Maggie Holt zna historię Baneberry Hall za sprawą Książki, która stała się gwoździem do trumny małżeństwa jej rodziców. Ojciec kobiety ze szczegółami opisał sceny rodem z filmu grozy, historię nawiedzonego domu w Vermont, która zdarzyła się naprawdę. Maggie ma uzasadnione wątpliwości, czy opisane w reportażu wydarzenia miały w ogóle miejsce. Po odziedziczeniu Baneberry Hall zamierza na własną rękę sprawdzić, czy jej ojciec przedstawił na łamach Książki prawdę. Na miejscu czeka na nią seria przerażających niespodzianek…
Nie jestem fanką literatury grozy, ale mieszanka tego gatunku z mrożącym krew w żyłach thrillerem okazała się całkiem przekonująca. Sager pokazał, jak skrzętnie skrywane rodzinne sekrety burzą normalność zwykłej kobiety, która chciała tylko poznać prawdę. Nie jest to typowa historia o nawiedzonym domu, w którym straszą duchy. Wróć przed zmrokiem to podróż w głąb mrocznego umysłu mordercy, która zaskakuje na każdym kroku. Względem Maggie mam ambiwalentne uczucia, głównie ze względu na jej zachowawczość w działaniu, nazbyt tłumiła emocje. Urzekła mnie historia niewyjaśnionych śmierci mieszkańców Baneberry Hall, powiało prawdziwą grozą. Wątek przewodni związany z dochodzeniem do prawdy o mrożącej krew w żyłach wiktoriańskiej posiadłości był całkiem przekonujący.
Przeplatanka relacji Maggie i historii widzianej oczami jej ojca, była strzałem w dziesiątkę. Trochę nie mogłam zrozumieć matki głównej bohaterki, która była do bólu chłodna. Mieszkańcy miasteczka, w którym zlokalizowana została mroczna rezydencja głównych bohaterów, to mieszanka wybuchowych osobowości. Doceniam makabryczne akcenty, ale jeszcze bardziej spodobały mi się te wyszukane psychopatologiczne smaczki. Niektóre wątki były niepotrzebnie przeciągane, przez co niepokojąco spowalniały akcje. Dla tak mocnego zakończenia warto było przetrwać słabsze momenty, poczułam prawdziwy dreszcz emocji.
Wróć przed zmrokiem to historia trudnego powrotu do miejsca, z którego uciekło się w popłochu. Riley Sager ukazał jak z pozoru rodzinna sielanka, z dnia na dzień może przerodzić się w prawdziwy horror. Podróż w głąb siebie może skończyć się odkryciem przerażającego sekretu, który ma oczyszczającą moc. Mimo kilku niedociągnięć thriller czytałam z zapartym tchem i nie ukrywam, że mam ochotę na więcej.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu MOVA
