Remigiusz Mróz- Czarna Madonna

no title has been provided for this book
Kategoria:
Gatunek:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 460

Remigiusz Mróz to  jeden  z moich  ulubionych  autorów powieści kryminalnych. Jego książki jeszcze przed premierą stają się bestsellerami. Postacie w świecie Mroza są wyraziste, a jego książki wciągają już od pierwszych stron. Nie mogłam odpuścić sobie przyjemności zapoznania się z jego najnowszą książką. Czarna Madonna to debiut autora w nowym gatunku- horrorze. Moje oczekiwania względem tej książki były spore. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona kierunkiem jaki obrał autor.

„Czekała mnie walka. Starcie z tym, co leżało uśpione w mojej duszy. (…)”

Głównym bohaterem najnowszej książki Remigiusza Mroza jest Filip Szumski. Mężczyzna dla ukochanej kobiety zrezygnował z kapłaństwa. Sielanka pary  nie trwała jednak długo. Filip i  Agata mieli  w planach  podróż przedślubną do Ziemi Świętej. Ostatecznie stanęło na tym, że poleciała tylko jego narzeczona. Koszmar zaczyna się w momencie, gdy wieża kontrolna traci  kontakt z samolotem  irlandzkich linii lotniczych. Rodziny zaginionych pasażerów są zrozpaczone. Filip zaczyna dogłębnie analizować całą sytuacje i dochodzi do zaskakujących wniosków. Mężczyzna zaczyna łączyć pewne fakty  i dostrzega podobieństwo do katastrofy Air Japan 123.

Remigiusz Mróz nigdy nie ukrywał, że jego  ulubionym autorem jest Stephen King. To  może wyjaśniać dlaczego  wybrał taki, a nie inny gatunek. Wydawnictwo  postawiło na ciekawą akcję promocyjną. Sama śledziłam kolejne recenzję blogerów. Czarna Madonna to horror ściśle związany z religią. Czytelnik ma okazje dowiedzieć się więcej  na temat cudownego  obrazu Matki Boskiej. Akcja nabiera tempa w momencie kiedy z radarów znika kolejny samolot. Ciekawe w książce jest to, że Remigiusz Mróz nawiązuje to  faktycznych  wydarzeń. Katastrofa Lotu  Japan Airlines 123 miała miejsce w 1985 roku, przeżyły  ją tylko  cztery  osoby. Autor wielokrotnie nawiązuje  w książce do Apokalipsy Świętego  Jana. Czytelnik będzie miał okazje zapoznać się z działaniem nieczystych  demonów i  sztuką odprawiania egzorcyzmów.

„Osoby wierzące nie powinny bać się złych duchów. Nie mają ku temu powodów. (…)”

Muszę przyznać, że rzadko  sięgam po  horrory. Na Czarnej  Madonnie się trochę zawiodłam. Oczekiwałam  mocnych  wrażeń, które wbiją mnie w fotel. Niestety w trakcie lektury  nie bałam się, ani przez chwilę. Pomysł  na fabułę wydał mi się genialny. Zabrakło mi jednak tej aury  typowej dla horroru. Wątki  religijne Remigiusz Mróz potraktował z szacunkiem. W książce znajdziemy sporo odwołań do  historii Kościoła Katolickiego. W trakcie lektury  autor zapewnia nam sporą dawkę emocji. Nie wszystkie zastosowane w książce rozwiązania przypadły mi do gustu.

Postacie w książce zostały  mistrzowsko  wykreowane. Mnie osobiście  najbardziej  zaciekawił Filip. Momentami  wydawało mi się, że żałował dokonanego  wyboru. Mężczyzną targają wątpliwości, nie jest pewien czy wybrał właściwą siostrę. Filip był inteligentny i  dociekliwy, potrafił zgrabnie łączyć fakty. Kinga, siostra Agaty, nie wywarła na mnie nazbyt pozytywnego  wrażenia. Miałam wrażenie, że to  słaba kobieta, która łatwo ulega wpływowi innych ludzi.

„Myśli w zmęczonym umyśle miały idealne warunki, by błądzić. Moje z pewnością z tego skorzystają. (…)”

Zabrakło mi kilku  mocniejszych elementów. W ogólnym rozrachunku książkę oceniam  bardzo pozytywnie. Zakończenie było dość niekonwencjonalne i  niespodziewane. Trudno  było  przewidzieć taki obrót spraw. Remigiusz Mróz pod koniec książki  sporo namieszał  w tej  historii. Tak jak  wspominałam wcześniej,  wolę autora innej  odsłonie.

Mimo wspomnianych mankamentów Czarna Madonna to  świetnie napisany horror. Fabuła zaskakuje, a książka z pewnością przypadnie do gustu fanom gatunku. Polecam!