
Tym razem zabrałam się za książkę mojego ulubionego autora. Remigiusz Mróz- co można by o nim napisać? Na pewno jest najbardziej płodnym autorem. Fani thrillerów prawniczych znają go z cyklu o mecenas Chyłce i aplikancie Oryńskim. Sama miałam okazje poznać bliżej autora podczas spotkania w trakcie Międzynarodowego Festiwalu Kryminału.
„Oto twoje nuty. Wybierz dobrze ,bo od twojego ruchu zależy melodia ich życia. (…)”
Behawiorysta jest całkowicie inną książką względem poprzednich tytułów autora. Książką o szalonym mordercy z muzyką klasyczną w tle. Jak dla mnie genialny pomysł. Mróz w każdej kolejnej książce pokazuje, że stać go na więcej. Cała historia zaczyna się od akcji zamachowca nazwanego przez media Kompozytorem. Terrorysta zajął jedno z opolskich przedszkoli. Co więcej szaleniec zagroził, że będzie mordował personel i dzieci. A wszystko transmituje w Internecie na stronie o nazwie Koncert Krwi. Dla policji akcja stanowi niezwykłe wyzwanie, z którym lokalne władze nie mogą sobie poradzić. O pomoc zostaje poproszony były prokurator Gerard Edling, który jest znawcą mowy ciała.
Bohater wykreowany przez Mroza jest postacią dość złożoną. Lekko ekscentryczny, kultura i dobre maniery zajmują u niego pierwsze miejsce. Jest człowiekiem obytym i oczytanym. Stanowi godnego rywala dla wspomnianego Kompozytora. Manipuluje innymi wykorzystując swoją ogromną wiedzę z zakresu komunikacji niewerbalnej. Podejmuje bardzo ryzykowną grę. Na uwagę zasługuje fakt, że Kompozytor stosuje eksperymenty psychologiczne względem uczestników swojego show. Kolejne wydarzenia wzbudzają wiele sprzecznych emocji. Po wybory jakie mają podjąć Ci ludzie są ekstremalne. Remigiusz Mróz igra z czytelnikiem. Niby coś się wyjaśnia, a tutaj nagle następuje nagły zwrot akcji w najmniej spodziewanym momencie.
„Fakt, że zataiłeś wszystko nawet przed sobą. Nie wiesz, że ludzie nie posiadają sekretów? To one posiadają ich. (…)”
Spodziewałam się czegoś innego, szczególnie bazując na opisie z tyłu okładki. Otrzymałam literacką bombę z opóźnionym zapłonem. Bo akcja dosłownie wybucha. Wiedziałam, że Mroza stać na wiele, ale jego pomysły czasem przekraczają granice mojej wyobraźni. Rozwój wydarzeń mnie zaskoczył. Szczególnie, że zamachowiec został bardzo szybko zdemaskowany. Sama zastanawiałam się jakie były motywy, które popchnęły go do tak skrajnych działań. Końcówka była bardzo mocna i niespodziewana.
Książka pod względem technicznym jest bardzo dopracowana. Szczególnie wątki psychologiczne. Postaci są barwne i nieszablonowe, można by napisać, że jak zawsze w świecie Mroza. Na uwagę zasługuje postać prokurator Beaty Drejer. Była bystra, momentami ironiczna i z pewnością nieustępliwa.
„Do sądu przychodzi się po wyrok, a nie po sprawiedliwość. (…)”
To z pewnością mocny thriller. Mróz przyzwyczaił swoich czytelników do pewnego wysokiego poziomu i nadal go utrzymuje. Książka jest nieszablonowa, intrygująca i wciągająca. Z każdą kolejną stroną chce się więcej. Behawiorysta to powiew świeżości i lekka odmiana względem poprzednich powieści autora. Książka zdecydowanie zasługuje na uwagę i z czystym sumieniem ją polecam!